W filmie ''Hotel Ruanda'' jest taka scena, która mnie mocno poruszyła. Paul Rusesabagina, bohaterski dyrektor Hotelu Diplomat, który ocalił 1268 istnień podczas rzezi ludu Tutsi w Ruandzie, rozmawia w niej z jednym z brytyjskich dziennikarzy. Mówi mu, że to dobrze się stało, że nagrali na taśmie dokonywanie mordów. Że przecież - jak się by zdawało - ''cywilizowany'' zachodni świat nie mógłby przejść obojętnie obok takiego bestialstwa. Jeden z Brytyjczyków patrzy na Paula i odpowiada:
- Myślę, że powiedzą ''Och nie, to okropne'', i wrócą do kolacji.
#mecz #pilkanozna #niemcy #anglia
Komentarz usunięty przez autora