#rozowepaski #antykoncepcja #aborcja
Po roku odstawiłam leki, już połowa cyklu bez leków. Jestem w szoku, jak ogromne są zmiany. Z objawów zauważyłam, że:
- mam więcej energii,
- libido pod sufit
- mam lepszy węch
- więcej pozytywnych emocji, ale też więcej negatywnych - huśtawki nastrojów
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przejście na antykoncepcję hormonalną, rezygnacja z niej skutkuje czasem miesiącem/dwoma wyjętymi z życia, wiąże się z nauką funkcjonowania ze sobą samym od nowa


@zbrodnia_i_kawa: to, że Ty źle reagowałaś, nie znaczy, że wszyscy tak źle reagują.
Co do meritum się zgadzam - to powinno być poprzedzone kompletem badań i stosowane pod kontrolą lekarza. Plusów jest ogrom, minusy powinny być zminimalizowane odpowiednim doborem produktu.
  • Odpowiedz
@zbrodnia_i_kawa: nie o to chodziło w tym, co napisałam: niższe libido nie jest regułą. Jak występują jakiekolwiek działania niepożądane (czy to ze strony ciała, czy ze strony psychiki), to się to konsultuje z lekarzem, a nie zażywa dalej i stwierdza, że tak ma być. Każdy środek może powodować działania niepożądane, dlatego do leków dołączane są ulotki i demonizowanie antykoncepcji hormonalnej jest tak samo szkodliwe jak jedzenie jej jak cukierki.
  • Odpowiedz
Kobiety mówią, że winnemu niskiej dzietności jest zakaz aborcji, brak mieszkań, niskie płace, słaba opieka szpitalna itd.

Szkoda, że na zachodzie jest wszystko cudownie i dalej jest niska dzietność.

Tak naprawdę winę za niską dzietność ponosi: upadek patriarchatu, wzmocnienie pozycji kobiet na rynku matrymonialnym dzięki tinderowi, rosnąca hipergamia, uprzywilejowanie kobiet, wysokie wymagania kobiet i ogólna niechęć kobiet do porzucenia możliwości rozrywkowego seksualnego życia na rzecz dziecka.
#przegryw #blackpill
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Patryk4: Na Onecie tez już artykuł że ma 24 lata, ale dziwne że ciotka dała wywiad do Wyborczej i nikt nie stwierdził, że dobrym pomysłem będzie zapytać skąd info o 14 letniej siostrzenicy.
  • Odpowiedz
Jestem ciekaw, czy i w jakim stopniu istnienie ZSRR wpłynęło na przemiany obyczajowe w II połowie XX wieku. Jak wyglądałaby sprawa z sprawami osób homo i bi gdyby nie było ZSRR, byłoby więcej czy mniej krajów z wprowadzonymi małżeństwami płciowymi? Jak wyglądałaby sprawa z aborcją? Czy gdyby nie było ZSRR to prawo do aborcji na świecie byłoby mniej czy bardziej rygorystyczne? Ja myślę, że świat bez ZSRR a z istniejącą Republiką Rosyjską,
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@patrysk: Gdyby Hitler nie "wysłał" Marcusego do USA, rewolucja seksualna lat 70-tych, miała by inny charakter. Co do ZSSR Stalina to było obyczajowo konserwatywne. Stalin zdusił rewolucje seksualną w latach 20-tych, bo jako marksista, wiedział, że s--s odciąga robotników od pracy.
  • Odpowiedz
Jako rasowy prawicowiec od ponad 20 lat przypominam czym DLA MNIE JEST ABORCJA:
1. G---t, kazirodztwo, zagrożenie życia matki, uszkodzenie płodu.
2. Aborcja legalna do dwunastego tygodnia trwania ciąży.
3. Jak skorzystasz z aborcji 4 razy, to kastrują Cię chemicznie i podwiązują, bo się nie nadajesz nawet do seksu.
Dziękuję za uwagę. Teraz możecie mnie nazywać lewakiem, prawakiem, albo kim tam k... chcecie.
Żadnej inne opcji dla was zaczadzone feministki i inne, które traktują aborcję jako środek antykoncepcyjny nie ma.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach