W państwie totalitarnym
Wolność
Nie będzie nam odebrana
Nagle
Z dnia na dzień
Z wtorku na środę
Będą nam jej skąpić powoli
Zabierać po kawałku
(Czasem nawet oddawać
Ale zawsze mniej, niż zabrano)
Codziennie po trochę
W ilościach niezauważalnych
Aż pewnego dnia
Po kilku lub kilkunastu latach
Zbudzimy się w niewoli

Ale nie będziemy o tym wiedzieli
Będziemy przekonani
Że tak być powinno
Bo tak było zawsze

Kornel Filipowicz – „Niewola” [1984]
  • Odpowiedz
Kto ogladal 1984? Byla tam scena ze slownikiem i slowami. Otoz kto ma mozg (mniejszosc tutaj) ten zrozumie: Slowa = Typy Zachowan. Otoz obecnie mamy coraz mniejsza ilosc zachowan, wiekszosc jest promowana i kontrolowana przez social media - ergo: nasze zachowania staja sie usystematyzowane, jest ich coraz mniej i coraz wiecej ludzi ma podobne zachowania. Ludzka trzoda jest latwiejsza do kontrolowania - slownictwo tez staje sie usystematyzowane i mniej roznorakie. Jest to
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Jednakże o wiele istotniejszą przyczyną manipulowania przeszłością jest ochrona nieomylności Adminów. Należy zatem ustawicznie aktualizować przemówienia, statystykę i wszelkie zapisy, aby służyły za dowód, iż sprawdzają się wszystkie moderacyjne prognozy.

My niszczymy słowa. Setkami, i to dzień w dzień. Redukujemy język, plewimy z niego wszystko, co zbędne.


Opis: Syme, inny pracownik Ministerstwa Prawdy opisuje Winstonowi na czym polega tworzenie nowomowy.

Nie wyobrażaj sobie, Winston, że potomność cię zrehabilituje. Potomność nigdy się o
W tym roku ochodzimy 70 rocznicę śmierci George Orwella.
Dlaczego to dobra wiadomość? Bo w związku z tym jego ksiażki przechodzą do domeny publicznej - czyli możesz sobie je wydrukować albo wydać bez płacenia nikomu za prawa autorskie. Jest tylko jeden haczyk: zgodnie z polskim prawem tłumaczenie utworu traktowane jest jako osobne dzieło, więc o ile angielskie wydania utworów Orwella przeszły do domeny publicznej, to polskie tłumaczenia jeszcze nie.
I tutaj wchodzą
Co prawda w sklepach można wciąż kupić żyletki czy czekoladę ale zauważcie, że mamy już:

- Partię wewnętrzną, czyli wierchuszkę miłościwie nam panujących, ze wszystkimi swymi przywilejami, rodzinami w radach państwowych spółek i np. wyjazdami na narty czy do "sanatorium" w czasie pandemii
-Partię zewnętrzną, czyli innych beneficjentów partii nie mających wpływu na politykę, ale dzięki oddaniu i poparciu podczas wyborów cieszących się innymi przywilejami
- Pół godziny nienawiści