@dobrzecisiewydaje: biorąc pod uwagę, że nawet pod ich bastionem czyli pejem na fb ludzie mają do nich pretensje to faktycznie może być tak, że przegieli palę
@OmarBongo: pewnie że przegieli. Mogli być neutralni w tej kwestii, wybrali najgorsza opcje. Każdemu zdrowomyslacemu się lampka ostrzegawcza zapaliła, co to za ludzie, p jakich poglądach :) tego już nie odwrócą.
#koronawirus Teatry mogą być wypełnione w 25% w strefach żółtych, a kościoły w 50% w strefach CZERWONYCH (!), przecież to jest jest tak absurdalne, że aż śmieszne xD
Moja mama 50+ z 30 letnim stażem pracy w polskiej służbie zdrowia właśnie przechodzi ciężko koronawirusa. Na szczęście powoli jej się polepsza i nie wymagała hospitalizacji. Według Sasina za mało się angażowała. Pewnie dlatego kazali obcinać koszty na środkach ochronnych, dezynfekcyjnych oraz planują obniżenie pensji, która wynosi niebywałe 2800zł na rękę. Jeden plus - jedno splunięcie na twarz pisowcom.
@wiem_wszystko: na szczęście nie ma problemów z oddychaniem, w takim przypadku nie ma potrzeby hospitalizacji oraz ekspozycji na inne drobnoustroje jak to w szpitalu. W domu ma też własny izolatkowy pokój oraz łazienkę i zaangażowaną opiekę rodziny, na pewno jest to bardziej komfortowe dla niej.
Recykling paliwa z reaktorów atomowych istnieje i jest stosowany w wielu krajach. Nawet paliwo z polskiego reaktora MARIA trafia do recyklingu – wysokowzbogacone paliwo HEU zostało wywiezione do Rosji, gdzie zostanie przerobione i wykorzystane ponownie.
Dlaczego w ogóle recykling paliwa jest możliwy? W nowym paliwie mamy 3% uranu-235, który jest rozszczepialny i to on jest właściwym paliwem. Oprócz tego mamy także 97% uranu-238, który nie służy do produkcji energii, natomiast przekształca się w pluton. Z biegiem reakcji łańcuchowej stosunek pierwotnych składników paliwa zmienia się, a także powstają produkty rozszczepień i rozpadów. One pochłaniają neutrony, które powinny trafiać w uran-235. Zbyt duża ilość produktów uniemożliwia kontynuowanie reakcji rozszczepiania uranu-235. Takie paliwo nie może być stosowane w reaktorze, choć wciąż jest w nim sporo energii do wykorzystania.
Dzisiaj mija 4 lata odkąd #emigracja do #norwegia. Pamietam jakby to było wczoraj: lotnisko, jeden bagaż, komputer, bilet w ręku i marzenia. Samotna emigracja nie jest łatwa. Szukanie pracy, nieprzespane noce i wewnętrzne rozterki czy w ogóle warto. Inny kraj, inny język, inni ludzie. Rodzina i dawni przyjaciele w Polsce. I ciagle zadawanie sobie tego samego pytania „czy warto?” „Czy dam radę?” Dzisiaj wiem, ze warto. Spełniłam
Ja po 4latach poslugiwalem sie juz plynnie norweskim, zaczalem tu szkole i mialem swoje pierwsze mieszkanie w bogatej dzielnicy :). R--------l.aja mnie Polacy co sa tu po 15lat i nie maja nawet mieszkania i ani slowa po norwesku
Tldr: czułem podświadomie, że #rozowypasek mi się puszcza i okazało się, że miałem rację, bo udało mi się ją przyłapać
Miało być jak w bajce i dałbym sobie rękę uciąć, że ta bajka się ziści. No i jak to klasyk mówi – i bym, k---a, nie miał ręki. No ale od początku.
Fajny, otwarty, szczery (lol) i pełen zrozumienia związek od 7 lat, który miał się zakończyć ślubem. 2 lata temu oświadczyny, termin na lipiec tego roku, ale koronawirus nie wybiera, a my nie chcieliśmy odjebywać z imprezą w takich czasach, więc wszystko było przełożone na przyszły rok z jednoczesnym trzymaniem kciuków, by świat się do tego momentu uspokoił. Widziałem, że dziewczyna jest od jakichś dwóch miesięcy nieobecna myślami, lekko zdystansowana i odsunięta ode mnie i wspólnego życia. Byłem przekonany, że to kumulacja różnych stresów – przełożenie ślubu i wesela plus korona mocno zawirowała jej branżę i musiała zmieniać robotę.
Jadę sobie lewym pasem, bo niedługo skręcam a na prawym ciężarówki. Kulturalnie, limit prędkości w tym miejscu + 5km, ciężarówki obok jakieś 10 km wolniej.
Po chwili widzę w lusterku jak przykleja mi się do zderzaka jakieś audi. Gość mryga, mryga, kierunkowskaz w prawo, znowu mryga. Na oko jechał 30 km ponad limit zanim dojechał do mnie.
Ja mam do tych całych maseczek takie podejście, że nie interesuje mnie specjalnie ta pandemia, ale nosze maseczkę w sumie tylko dlatego, że nie chcę być arogancki xd
W sensie jeśli dla ludzi wokół mnie albo ich części to jest ważne i się boją to ok, czemu mam ich stresować? Ktoś jeszcze ma takie podejście?
@zielonzielon: Ja podchodzę do tego tak samo. Piec minut w sklepie mnie nie zbawi a na koronkę mam wydmuchane ale jak ktoś poczuje się bezpieczniej to ok
@zielonzielon więcej ludzi umrze przez brak możliwości pójścia na badania(mojemu ojcu odwołali specjalistę) niż przez tego wirusa. Takie jest moje zdanie na ten temat.