@snorli12 ja w latach 90ych jeździłem do rodziny na wies, wujek był takim małym rolnikiem z czerwonym ciągnikiem Władimirec, dziesięcioma swiniakami, gromadka kur, i kaczek trzema krowami i kundelkiem (wabil sie Baksiu, moj najlepszy kumpel), bielonym wapnem chlewikiem i wielka drewniana stodołą wypchana po sam dach sianem.
Jezu to były najlepsze wakacje ever, mleko prosto od krowy, makaron do rosolu (zrobionego z kury ubitej godzinę wczesniej) robiony ręcznie przez ciocie, absolutnie
Były też dzieci przymuszane do pracy od rana do wieczora i czasami w co gorszych rodzinach nawet bite, jeżeli się buntowały, albo robiły za wolno, traktowanie ich jako darmowych pracowników, opuszczanie szkoły, bo przecież roboty dużo nie ma czasu na jakąś szkołę, wstawanie do szkoły wiele godzin przed rozpoczęciem lekcji, bo jeszcze trzeba coś pomoc z samego rana i zdążyć wsiąść w jedyny autobus w ciągu dnia, najbliższy sklep oddalony
Internet spowodował normalizacje z--------a. Kiedyś jak ktoś był zjebem to miał wokół siebie w większości normalnych ludzi i musiał się jakoś hamować, zachowywać normalnie. A teraz? Teraz znajdzie w necie takich samych s-----------w z całej Polski albo i jeszcze dalej i będą się wzajemnie klepać po plecach i wpajać że to wszystko normlane tylko jak zwykły człowiek z boku popatrzy to ma takie ja p------e
@bArrek: W kazdej wsi był kiedyś wiejski głupek. Wiejski głupek pozostawał tylko lokalnym wiejskim głupkiem. Internet sprawił, że nie są już jedynie wiejskimi głupkami, a maja zasięg globalny. Globalne głupki nawiązują komunikację. Globalne głupki nakręcają się wzajemnie. Globalne głupki są "głośne", stwarzają wrażenie, że jest ich więcej niż realnie. Innym ludziom wydaje się, że opinia globalnych głupków jest dominującą. Zwykli ludzie przesuwają swoją granice normalności i oponie w kierunku opini
@thorgoth: ta sytuacja gdzie on wziął tą 30-latkę z plaży wydaje się tak niesamowita że na prawdę ciężko to zrozumieć. Z jednej strony chłop dosłownie bierze sobie kobietę na bark i nikt nie reaguje mimo że ona wydaje z siebie jakieś dźwięki - i tak, jest wzmianka o tej hiperwentylacji i panice ale do cholery to i tak brzmi tak niewyiarygodnie że ciężko to pojąć. Nie wiem w jakim stanie
@aligator_ginekogucci: już się nie miałeś do czego p-------ć? Nie chcesz czytać takich wpisów to je omijaj albo daj autora wpisu na czarną i po problemie.
To czego naprawdę nie rozumiem, to co złego było w poprzednich zasadach? Można było wejść z psem, ale musiał być na rękach. Przecież to dobry kompromis- wszyscy względnie zadowoleni. Teraz nie mogę wyrzucić z głowy, że każdy produkt z dolnych półek mógł być kiedyś obsikany. (ಠ‸ಠ)
@Tomek3322: Raczej weganie nie denializują tego, że zwierzęta mięsożerne muszą zabijać zwierzęta. Budowa ciała, zęby, układ trawienny powoduje, że takie zwierze nic innego nie może jeść. Człowiek jest wszystkożercą, zęby są przystosowane do jedzenia i mięsa i roślin. Podobnie jak układ trawienny. Więc jedzenie samych roślin jest jedynie wyborem inteligentnej istoty. Tzn. i tak osoba wegańska powinna suplementować część witamin (np. B12), których nie uzyska z warzyw, dla własnego zdrowia.
@Pantagruelion: W czym problem? Pomijając to, że natężenie pola kilkaset metrów od BTSa jest takie jak w mieszkaniu z domowego routera wifi (100-1,000 µW/m²) to jeszcze w pobliżu masztu jest ono niewielkie, bo jesteś w "cieniu" nadajnika z typową anteną sektorową.
Inna sprawa, że promieniowanie elektromagnetyczne o tych długościach fali nie ma żadnego udowodnionego naukowo wpływu na organizmy żywe. Jedyne co może ono powodować to przy ogromnych mocach (setki Watów,
@lvbie_placki: Wszystko co odbieramy jest wytworem naszego mózgu. Za wszystko co widzimy, słyszymy i czujemy odpowiada chemia w mózgu. Jeśli odpowiednio go "stymulować" to można i zobaczyć latającego dinozaura i być przekonanym że to prawda. Nie wierzę w Boga i nie sądzie że uwierzenie jakkolwiek zrobi ze mnie lepszego człowieka. Moim zdaniem ludzie którzy opierają całą swoją dobroć i moralność na religii są co najmniej niepokojący. Nie zrozum mnie też
@NaczelnyWoody: przepraszam ze się wtrące ale wiesz że telewizory za 20 koła i telefony po 8k w produkcji nie kosztuja nawet 20% tego? Samochody ktore u nas sa w sakonach mercedesa za 300k w chinach sa w sprzedazy od 150k a jeszcze na tym zarabiaja. Thermomix to pikus przy tym
Wiesz ze ciuchy ktore kosztuja u nas po 300 zl wyprodukowanie kosztuje kilka zł a roznica miedzy low quality a
Jezu to były najlepsze wakacje ever, mleko prosto od krowy, makaron do rosolu (zrobionego z kury ubitej godzinę wczesniej) robiony ręcznie przez ciocie, absolutnie
Były też dzieci przymuszane do pracy od rana do wieczora i czasami w co gorszych rodzinach nawet bite, jeżeli się buntowały, albo robiły za wolno, traktowanie ich jako darmowych pracowników, opuszczanie szkoły, bo przecież roboty dużo nie ma czasu na jakąś szkołę, wstawanie do szkoły wiele godzin przed rozpoczęciem lekcji, bo jeszcze trzeba coś pomoc z samego rana i zdążyć wsiąść w jedyny autobus w ciągu dnia, najbliższy sklep oddalony