Gdy rozmawiałem z lekarką o leku SEDAM, to powiedziała mi, że nie jest to lek (z grupy tych mocniejszych) preferowany w zaburzeniach lękowych i bezpieczniejszym wyborem jest LORAFEN.
Z tego co czytam na necie, to wszędzie piszą, że to mocne benzo, mocno amnezyjne, a sedam to taki lajcik.
Wie ktoś może skąd ta lekarka mogła mieć taką opinię na temat tego leku? Nieaktualna wiedza?
#psychiatria #leki #medycyna
Z tego co czytam na necie, to wszędzie piszą, że to mocne benzo, mocno amnezyjne, a sedam to taki lajcik.
Wie ktoś może skąd ta lekarka mogła mieć taką opinię na temat tego leku? Nieaktualna wiedza?
#psychiatria #leki #medycyna
Cześć wszystkim.
Muszę się wyżalić, przestrzec niektórych ludzi i być może znaleźć słowa otuchy. Mianowicie jestem od ponad 3 lat w związku, na pierwszy rzut oka dziewczyna "idealna" do założenia rodziny, ale niestety każdy ma jakieś wady, nieważne jak dobrze go postrzegamy. Bycie z dziewicą wcale nie jest zajebiste, a szczególnie w przypadku, gdzie ona chce zrobić to dopiero po ślubie. Gorzej jak jakiś jełop na to przystanie i stwierdzi że warto poczekać (tak to ja ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tak więc żyjemy tak sobie, często odwiedzamy jej rodzinę, która jest głęboko wierząca i niekoniecznie akceptują odmienne zdania i to że ktoś może sądzić inaczej. Tak na marginesie również jestem wierzący ale myślę o 180 stopni inaczej niż ci wszyscy domownicy. Przez te 3 lata co jakiś okres często pojawia się sprzeczka, która przeradza się w to, że (w 90%) zazwyczaj jest to moja wina (pomijam że mam przez to zryty beret i z tym walczę), zazwyczaj później jest ok przez kilka miesięcy i powtórka. Był taki moment, że chciałem się oświadczyć ale wybiłem to sobie z głowy na najbliższy czas, raz nawet prawie z nią zerwałem ale zaczęła płakać (do tej pory o tym myślę czy nie była to manipulacja) i wyszło na odwrót, tak że do niej się przytuliłem i powiedziałem, że będzie dobrze i byliśmy dalej ze sobą. Teraz również jesteśmy w impasie ale wszystko powoli wraca na swoje tory, chociaż trzymamy się na dystans, a ja próbuje uświadamiać sobie swoje błędy i to co mi nie pasuje w tym związku, powoli się otwieram i mówię coraz odważniej. Nie widzę dla nas przyszłości. Zapomniałem również wspomnieć, że mieszkanie razem odpada chociaż ja nalegałem (podkreśliłem że dla mnie jest to ważne, ale ona powiedziała że niestety nie ma opcji, może chciałaby ale boi się zdania rodziców...). Przy wizycie u lekarza, powiedział mi że jestem bardzo spięty, doświadczam dużo stresu, a to wszystko przez tłumienie emocji, powoli uczę się nad tym panować, rozwijam się, staram się podnieść kwalifikacje zawodowe i mam swoje cele w życiu, podnoszę swoją wartość (to się chyba nazywa #redpill), zaczynam odkrywać swoje standardy. Tak więc podsumowując:
- odradzam wchodzenia w związek z dziewicą
- szybko wybadajcie w nowym związku jak bardzo niezależna od rodziców, rodzeństwa i przyjaciół jest partnerka (szczery związek to taki w którym jesteście we dwoje w centrum, a nie matki, babki, ciotki, siostry)[powiedziałem jej ostatnio, że najwyższą wartością
ojeju ale masakra,!! Nie może się r----ć! Musisz walić konia xD dramat ludzki po prostu