Tropię audiofilskie absurdy już kilka lat, a oni ciągle potrafią mnie zaskoczyć...
UHA isoclean zero ohm to audiofilska… rozdzielnica!
Skrzynka przychodzi już zmontowana z kompletem bezpieczników Siemens 32A (jakieś 50 zł/szt) i wyłącznikiem kompaktowym Schneider NSX100M (1300 zł). Oprócz bezpieczników producent pakuje tam „obficie pozłacane”miedziane sztaby, odpowiednio grube przewody a całość zamontowana jest na drewnie mpingo w celu „izolacji i tłumienia”. Producent deklaruje, że po zamontowaniu tej skrzynki odkryjesz na nowo zasilanie swojego sprzętu audio. Niestety wiele więcej z artykułu na Monostereo wyczytać się nie dało, bo autor ewidentnie zaślinił klawiaturę.
Montaż? Banalnie prosty:
„Po prostu prowadzisz kabel z istniejącego panelu zasilania powiedzmy 100 lub nawet 200a.”
Tylko jak to tak, to nie popsuje brzmienia? Bez sensu.
UHA isoclean zero ohm to audiofilska… rozdzielnica!
Skrzynka przychodzi już zmontowana z kompletem bezpieczników Siemens 32A (jakieś 50 zł/szt) i wyłącznikiem kompaktowym Schneider NSX100M (1300 zł). Oprócz bezpieczników producent pakuje tam „obficie pozłacane”miedziane sztaby, odpowiednio grube przewody a całość zamontowana jest na drewnie mpingo w celu „izolacji i tłumienia”. Producent deklaruje, że po zamontowaniu tej skrzynki odkryjesz na nowo zasilanie swojego sprzętu audio. Niestety wiele więcej z artykułu na Monostereo wyczytać się nie dało, bo autor ewidentnie zaślinił klawiaturę.
Montaż? Banalnie prosty:
„Po prostu prowadzisz kabel z istniejącego panelu zasilania powiedzmy 100 lub nawet 200a.”
Tylko jak to tak, to nie popsuje brzmienia? Bez sensu.
- 733
@Roszp: Przebicie szczytu głupoty będzie na transformatorze ulicznym czy zatrzyma się dopiero na elektrowni audofilskiej? Swoją droga postawić kawałek elektrowni i sprzedawać z niej prąd audofilski w cenie x10 normalnego to może być interes życia. W razie co pomysł był mój i liczę na 5% z dochodu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 274
@Roszp: to i tak wszystko o kant dupy potłuc, bez audiofilskiego prądu, a ten by trzeba było wytwarzać samemu, a nie brać z Bełchatowa czy skądś - masakra, Bełchatów, czujesz jak to brzmi. Myślę, że najlepsze by były audiofilskie panele czerpiące energię ze słońca i wiadomo odpowiedni magazyn energii, ale to już grubsza sprawa i chyba nie ogarnę.
- 3414
Uchodźcy wojenni w moim domu, część kolejna,
No to patrzymy. Minęło ponad dwa miesiące odkąd przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy do domu. I jak jest? Ano zwyczajnie. Poznaliśmy się, wiemy kto jakim człowiekiem jest, czego potrzebuje. Nauczyliśmy się żyć razem. Obiady jadamy razem, raz gotuje Natasza, raz my. Czasami wyjdziemy gdzieś razem, a to miasto pokazać, a to jakieś centrum rozrywki, a to przechadzka po parku. Czasami pogadamy z pół godzinki, godzinkę, dwie, albo i nie, jak nie ma ochoty. Dzieciaki pobawią się, pobiegają, pobiją, pokłócą a potem pogodzą. I znowu się bawią.
One mają do dyspozycji duży pokój na parterze, z toaletą i osobnym wejściem. Mają dostęp do kuchni, pralni i jednej z łazienek. Wszyscy spotykamy się pośrodku: w kuchni i w salonie. Lub na podwórzu. My mamy swoje sypialnie i łazienki na drugim piętrze. Tam nasi goście nie zaglądają.
Zobaczymy za dwa miesiące hehe*
No to patrzymy. Minęło ponad dwa miesiące odkąd przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy do domu. I jak jest? Ano zwyczajnie. Poznaliśmy się, wiemy kto jakim człowiekiem jest, czego potrzebuje. Nauczyliśmy się żyć razem. Obiady jadamy razem, raz gotuje Natasza, raz my. Czasami wyjdziemy gdzieś razem, a to miasto pokazać, a to jakieś centrum rozrywki, a to przechadzka po parku. Czasami pogadamy z pół godzinki, godzinkę, dwie, albo i nie, jak nie ma ochoty. Dzieciaki pobawią się, pobiegają, pobiją, pokłócą a potem pogodzą. I znowu się bawią.
One mają do dyspozycji duży pokój na parterze, z toaletą i osobnym wejściem. Mają dostęp do kuchni, pralni i jednej z łazienek. Wszyscy spotykamy się pośrodku: w kuchni i w salonie. Lub na podwórzu. My mamy swoje sypialnie i łazienki na drugim piętrze. Tam nasi goście nie zaglądają.
- 1860
#raportpokustnika <- tag do obserwowania/czarnolistowania.
Dla osób które pierwszy raz natrafiają na mój wpis:
Wczoraj, z przyczyn osobistych, nie mogłem napisać raportu. Dzisiaj więc opisuję dwa dni (sporo tego było, dlatego raport później niż zwykle - wybaczcie), a od jutra raportuję już standardowo.
Dla osób które pierwszy raz natrafiają na mój wpis:
Wczoraj, z przyczyn osobistych, nie mogłem napisać raportu. Dzisiaj więc opisuję dwa dni (sporo tego było, dlatego raport później niż zwykle - wybaczcie), a od jutra raportuję już standardowo.
- 479
Front północny:
Bitwa o Kijów nie traci na intensywności. Rosjanie, po podciągnięciu zaopatrzenia, rozpoczęli nową ofensywę w regionie. Ukraińcy nie ustępują i przeprowadzają kontrnatarcia. W pewnym momencie mogło się wydawać, że sytuacja uległa poprawieniu dla wojsk ukraińskich, jednakże siły rosyjskie nie odpuszczają. Wg. doniesień ukraińskiego MON szykują oni siły do potężnej ofensywy w celu odcięcia miasta od reszty kraju.
Intensywne walki trwają w Irpieniu, Hostomelu i prawdopodobnie Buczy. Do Irpienia Rosjanie wkroczyli przedwczoraj od strony zachodniej. Jest to dość zaskakujące, gdyż przekroczyli w tym celu region leśny narażając się na problemy z dostawami zaopatrzenia. Prawdopodobnie jednak, po krwawej bitwie, udało im się przejąć zachodnią i północną część miasta. Rosjanie twierdzą, że kontrolują całą Buczę, zdaje się jednakże nie opublikowali na to żadnych dowodów, a Ukraińcy nie donoszą o utraceniu miasta. Prawdopodobnie więc wciąż trwają tam walki i żadna ze stron nie kontroluje całej miejscowości. Podobnie niepewna sytuacja panuje w Hostomelu.
Wciąż też brak jakichkolwiek bezpośrednich dowodów, aby Rosjanie odbili Iwanków. Miasto jest odcięte od świata, brakuje tam wody i prądu. Jedyne doniesienia jakie otrzymujemy to te z tzw. drugiej ręki jakoby wokół miasta wciąż było słychać strzały i wybuchy. Wszystkie nagrania rosyjskich konwojów wciąż wykonywane są w regionie Czarnobyla oraz na drogach polnych, prawdopodobnie więc nie jest bezpiecznym puszczanie zaopatrzenia najszybszą i najlepszą drogą P02 przebiegającą przez Iwanków.
Bitwa o Kijów nie traci na intensywności. Rosjanie, po podciągnięciu zaopatrzenia, rozpoczęli nową ofensywę w regionie. Ukraińcy nie ustępują i przeprowadzają kontrnatarcia. W pewnym momencie mogło się wydawać, że sytuacja uległa poprawieniu dla wojsk ukraińskich, jednakże siły rosyjskie nie odpuszczają. Wg. doniesień ukraińskiego MON szykują oni siły do potężnej ofensywy w celu odcięcia miasta od reszty kraju.
Intensywne walki trwają w Irpieniu, Hostomelu i prawdopodobnie Buczy. Do Irpienia Rosjanie wkroczyli przedwczoraj od strony zachodniej. Jest to dość zaskakujące, gdyż przekroczyli w tym celu region leśny narażając się na problemy z dostawami zaopatrzenia. Prawdopodobnie jednak, po krwawej bitwie, udało im się przejąć zachodnią i północną część miasta. Rosjanie twierdzą, że kontrolują całą Buczę, zdaje się jednakże nie opublikowali na to żadnych dowodów, a Ukraińcy nie donoszą o utraceniu miasta. Prawdopodobnie więc wciąż trwają tam walki i żadna ze stron nie kontroluje całej miejscowości. Podobnie niepewna sytuacja panuje w Hostomelu.
Wciąż też brak jakichkolwiek bezpośrednich dowodów, aby Rosjanie odbili Iwanków. Miasto jest odcięte od świata, brakuje tam wody i prądu. Jedyne doniesienia jakie otrzymujemy to te z tzw. drugiej ręki jakoby wokół miasta wciąż było słychać strzały i wybuchy. Wszystkie nagrania rosyjskich konwojów wciąż wykonywane są w regionie Czarnobyla oraz na drogach polnych, prawdopodobnie więc nie jest bezpiecznym puszczanie zaopatrzenia najszybszą i najlepszą drogą P02 przebiegającą przez Iwanków.
- 841
Powiem Wam, że naprawdę ciężko pisać mi pisać te raporty w miarę neutralnie. Codziennie oglądam masę zdjęć i nagrań śmierci zupełnie niewinnych ludzi z którymi czuję więź - to nasi bliscy sąsiedzi. Nie ma dnia w którym nie myślałbym jak wspaniałe byłoby ostateczne zwycięstwo Ukraińców i osądzenie zbrodniarzy wojennych na wysokich stanowiskach w Rosji. Wiem, że szanse nie są na to duże, jednakże pomyślcie jakie to byłoby piękne. Ukraina miałaby silne podstawy tożsamości narodowej, których żaden skretyniały faszysta nie mógłby już podważyć. Bohaterów, którzy w żaden sposób nie są kontrowersyjni. I piękną historię heroicznego oporu w niesprowokowanej agresji. Bardzo chcę wierzyć, że ten naród pozostanie wolny i niepodległy - tą ciężką walką o swój kraj pokazują jak bardzo na niego zasługują.
Daj + raportowi, jeżeli doceniasz moją robotę. Niech dotrze do jak największej liczby ludzi.
Piszcie proszę jeżeli wyłapiecie jakieś błędy. Staram się dostarczać maksymalnie rzetelnych informacji, jednakże nikt nie jest w pełni odporny na wojnę informacyjną.
Jak
Daj + raportowi, jeżeli doceniasz moją robotę. Niech dotrze do jak największej liczby ludzi.
Piszcie proszę jeżeli wyłapiecie jakieś błędy. Staram się dostarczać maksymalnie rzetelnych informacji, jednakże nikt nie jest w pełni odporny na wojnę informacyjną.
Jak
Od środy jeżdżę wozić ludzi znad i zza granicy. Idzie jako tako - mam tylko stare kombi więc nie zabiorę więcej niż 4 osoby, stanie w kolejkach na przejściach wraz z godzina policyjna zabierają mnóstwo czasu. Ale staram się jak mogę by przewieźć kogo się da.
Ale nie o tym
Przedwczoraj miałem jechać do Lwowa wraz z dziewczyną po jej koleżanki którym udało się uciec do z Krzywego Rogu i Charkowa (!) Wybrałem małe przejście w Budomierzu żeby wjechać jak najszybciej. Stanąłem przed szlabanem i widzę jak zbliża się do mnie jakaś ekipa z plecakami. Pytają po angielsku czy mogę ich zabrać do Lwowa. Mówię że pewnie. Wokół latają jacyś ludzie i robią nam zdjęcia. Coś mi zaczyna switac w głowie ale o nic nie pytam tylko pakujemy graty i spadamy żeby nie blokować ruchu.
Okazuje
Ale nie o tym
Przedwczoraj miałem jechać do Lwowa wraz z dziewczyną po jej koleżanki którym udało się uciec do z Krzywego Rogu i Charkowa (!) Wybrałem małe przejście w Budomierzu żeby wjechać jak najszybciej. Stanąłem przed szlabanem i widzę jak zbliża się do mnie jakaś ekipa z plecakami. Pytają po angielsku czy mogę ich zabrać do Lwowa. Mówię że pewnie. Wokół latają jacyś ludzie i robią nam zdjęcia. Coś mi zaczyna switac w głowie ale o nic nie pytam tylko pakujemy graty i spadamy żeby nie blokować ruchu.
Okazuje
@Gurciak: zwykle chłopaki jak każdy z nas. Założyli discorda na którym było 20 zadeklarowanych. Przyleciała tylko ich trójka. Coś jak protestujący z wykopu pod sejmem
A tu zdjęcie jakie od nich dostałem wraz z linkiem do artykułu. Chlopaki doslownie w kamaszach.
Spędziłem noc w ośrodku dla Ukraińców jako wolontariusz.
Pierwszych Ukraińców - kobiety i dzieci - przywożono na moich oczach. Moja pomoc polegała na tym, że pomagałem w podstawowych czynnościach a także w tłumaczeniu, co odegrało znaczną rolę i stało się jednym z moich głównych atutów jako wolontariusza. Znam język ukraiński w wersji spolszczonej, ale jak się okazało - komunikatywnej (instrukcje z wykopu też się przydały!).
Pod budynek co kilka minut przyjeżdżał autobus wypełniony kobietami i dziećmi, czasem starcami bądź pojedynczymi niepełnosprawnymi. Na wejściu czekała ogromna grupa chętnych do pomocy w transporcie i udzielenia noclegu ludzi z tablicami i kierunkami w głąb Polski ale tez do Czech i Niemiec. Jednocześnie lwia część miała zaplanowany transport - po przetransportowaniu chcieli przeczekać kilka godzin na umówionego kierowcę, przeważnie członka rodziny. W niewielkiej ilości przypadków zdarzały się sytuacje, w których przyjezdni nie mieli ani transportu ani noclegu - wtedy wolontariusz uzyskując wcześniej informacje o przyjętym kierunku, rzucał w tłum krzyk z prośbą o pomoc. Momentalnie spośród zgromadzenia kierowców budziły się krzyki wyrażające chęć pomocy. Widok zapierający oddech.
Przy
Pierwszych Ukraińców - kobiety i dzieci - przywożono na moich oczach. Moja pomoc polegała na tym, że pomagałem w podstawowych czynnościach a także w tłumaczeniu, co odegrało znaczną rolę i stało się jednym z moich głównych atutów jako wolontariusza. Znam język ukraiński w wersji spolszczonej, ale jak się okazało - komunikatywnej (instrukcje z wykopu też się przydały!).
Pod budynek co kilka minut przyjeżdżał autobus wypełniony kobietami i dziećmi, czasem starcami bądź pojedynczymi niepełnosprawnymi. Na wejściu czekała ogromna grupa chętnych do pomocy w transporcie i udzielenia noclegu ludzi z tablicami i kierunkami w głąb Polski ale tez do Czech i Niemiec. Jednocześnie lwia część miała zaplanowany transport - po przetransportowaniu chcieli przeczekać kilka godzin na umówionego kierowcę, przeważnie członka rodziny. W niewielkiej ilości przypadków zdarzały się sytuacje, w których przyjezdni nie mieli ani transportu ani noclegu - wtedy wolontariusz uzyskując wcześniej informacje o przyjętym kierunku, rzucał w tłum krzyk z prośbą o pomoc. Momentalnie spośród zgromadzenia kierowców budziły się krzyki wyrażające chęć pomocy. Widok zapierający oddech.
Przy
@Max3nium: W imieniu wszystkich Mirków dziękuję - szacun kumplu! Brawo!
@mor3nko: nie mam zamiaru być poprawny politycznie bo jest to kwestia która powinienem poruszyć w głównym poście. Jest to bez wątpienia łyżka dziegciu.
Niestety zachowanie ludzi "niebialych"(śniadych i czarnych) jest w przynajmniej części przypadków skandaliczne. Byłem świadkiem niesamowitej roszczeniowosci śniadego pana, którego syn słabo się poczuł. Został zabrany do punktu medycznego gdzie dostał drgawek, z tego co słyszałem to godzinę szukali opiekunów bo mieli kompletnie gdzieś opiekę nad nim. Dopiero jak się znaleźli to pojechali do szpitala.
Drugi pan nie miał swoich leków wysokospecjalistycznych i nie prosił - wyraźnie ŻĄDAŁ tych leków i był wielce zniesmaczony że ratownicy nie mogą go dla nich załatwić. Na pytanie czemu nie kupił leków wcześniej zmieszał
Niestety zachowanie ludzi "niebialych"(śniadych i czarnych) jest w przynajmniej części przypadków skandaliczne. Byłem świadkiem niesamowitej roszczeniowosci śniadego pana, którego syn słabo się poczuł. Został zabrany do punktu medycznego gdzie dostał drgawek, z tego co słyszałem to godzinę szukali opiekunów bo mieli kompletnie gdzieś opiekę nad nim. Dopiero jak się znaleźli to pojechali do szpitala.
Drugi pan nie miał swoich leków wysokospecjalistycznych i nie prosił - wyraźnie ŻĄDAŁ tych leków i był wielce zniesmaczony że ratownicy nie mogą go dla nich załatwić. Na pytanie czemu nie kupił leków wcześniej zmieszał
- 4931
Nie sądziłem, że i ja napiszę taki post, ale już nie raz ta społeczność pokazała że można na was liczyć.
Mój tata na skutek cyklicznego zwalniania części ludzi poprzez optymalizację i automatyzację procesów w firmie po prawie 40 latach pracy w jednej firmie stracił pracę.
Ma 56 lat i należy do pokolenia które nie zmieniało pracy jeśli było im dobrze w firmie, a przez większość czasu był zadowolony, zajmował takie stonowiska jak:
-
Mój tata na skutek cyklicznego zwalniania części ludzi poprzez optymalizację i automatyzację procesów w firmie po prawie 40 latach pracy w jednej firmie stracił pracę.
Ma 56 lat i należy do pokolenia które nie zmieniało pracy jeśli było im dobrze w firmie, a przez większość czasu był zadowolony, zajmował takie stonowiska jak:
-
- 1440
Powiem wam coś, być może ważnego
Kiedy ktoś jest w depresji, takiej legitnej, i komuś jest źle - to takiej osobie potrzeba najczęściej jednej rzeczy.Świadomości że nie zostanie sam(a). Taka osoba czuje się okropnie, i nie raz nie jest w stanie funkcjonować, subiektywnie, bądź obiektywnie. Rzadko pomogą wówczas działania logiczne. Taka osoba nie potrzebuje co do zasady wyręczenia w czynnościach codziennych, bo może się wówczas czuć, jakby wymuszała na was swoim złym samopoczuciem pomoc, i nie była w stanie realizować zadań do których jest powołana, które powinna robić i jeszcze bardziej wpaść w czarną rozpacz. Zresztą, depresję można też mieć realizując swoje obowiązki całkiem dobrze. W każdym razie taka osoba nie potrzebuje również pocieszania że "będzie dobrze, weź się w garść", bo nawet jak to jest prawda, to taka osoba nie dostrzeże tego. W takim momencie taka osoba jest niezdolna do odczuwania optymizmu. No i nie weźmie się w garść. Taka osoba nie jest głupia.
Najlepsze co można takiej osobie zrobić, to po prostu zapewnić że się będzie. Zapewnić, że choćby ta osoba od rana do nocy gapiła się w ścianę zalewając się łzami, to się przy niej będzie. Że nie oczekuje się, że wstanie, i że zacznie robić rzeczy. Ale że się będzie gdzieś tam w pobliżu i jak będzie wstawać, to jeżeli będzie czuła potrzebę, to będzie mogła skorzystać z naszej pomocy. Nie będzie musiała. Będzie mogła. I podkreślać takiej osobie że ma prawo. Ma prawo płakać, ma prawo czuć się źle, ma prawo wyrażać swoją pustkę i beznadziejność, i pomimo tego że teraz przez tą osobę przemawia choroba, to traktujesz ją jak człowieka, to dla Ciebie, często dla Ciebie jednego/jednej, ta osoba dalej jest podmiotem, a nie jakąś kaleką niemotą, ciężarem i w sumie dobrze by ją było wysłać do wariatkowa, żeby to inni się "męczyli".
Kiedy ktoś jest w depresji, takiej legitnej, i komuś jest źle - to takiej osobie potrzeba najczęściej jednej rzeczy.Świadomości że nie zostanie sam(a). Taka osoba czuje się okropnie, i nie raz nie jest w stanie funkcjonować, subiektywnie, bądź obiektywnie. Rzadko pomogą wówczas działania logiczne. Taka osoba nie potrzebuje co do zasady wyręczenia w czynnościach codziennych, bo może się wówczas czuć, jakby wymuszała na was swoim złym samopoczuciem pomoc, i nie była w stanie realizować zadań do których jest powołana, które powinna robić i jeszcze bardziej wpaść w czarną rozpacz. Zresztą, depresję można też mieć realizując swoje obowiązki całkiem dobrze. W każdym razie taka osoba nie potrzebuje również pocieszania że "będzie dobrze, weź się w garść", bo nawet jak to jest prawda, to taka osoba nie dostrzeże tego. W takim momencie taka osoba jest niezdolna do odczuwania optymizmu. No i nie weźmie się w garść. Taka osoba nie jest głupia.
Najlepsze co można takiej osobie zrobić, to po prostu zapewnić że się będzie. Zapewnić, że choćby ta osoba od rana do nocy gapiła się w ścianę zalewając się łzami, to się przy niej będzie. Że nie oczekuje się, że wstanie, i że zacznie robić rzeczy. Ale że się będzie gdzieś tam w pobliżu i jak będzie wstawać, to jeżeli będzie czuła potrzebę, to będzie mogła skorzystać z naszej pomocy. Nie będzie musiała. Będzie mogła. I podkreślać takiej osobie że ma prawo. Ma prawo płakać, ma prawo czuć się źle, ma prawo wyrażać swoją pustkę i beznadziejność, i pomimo tego że teraz przez tą osobę przemawia choroba, to traktujesz ją jak człowieka, to dla Ciebie, często dla Ciebie jednego/jednej, ta osoba dalej jest podmiotem, a nie jakąś kaleką niemotą, ciężarem i w sumie dobrze by ją było wysłać do wariatkowa, żeby to inni się "męczyli".
- 134
@CzerstwaBulka: Ja stosuję te zasady do obydwu płci, i oczywiście że są do obydwu płci tak samo adresowane. Nie mam wpływu na zachowanie całego świata. Mam wpływ (na tyle na ile mi pozwolą) na czytelników tego wpisu, no i na siebie. I czytelnikom podkreślam, płeć tu nie ma znaczenia, i należy to stosować zarówno do niebieskich jak i do różowych. Wyśmiewanie, czy bagatelizowanie problemu niezależnie czy u niebieskich kretyńsko wmawiając
@maiahi Szkoda, że postujesz to o tej godzinie, bo niewiele osób zobaczy, a to dobry i mądry tekst. Niby teraz 'modne' jest chodzenie do psychologa niby tacy oswojeni jesteśmy z terminem 'depresja', a w rzeczywistości nie mamy pojęcia o co w niej chodzi i jak pomóc osobom chorym. I wciąż lecą frazesy z ust pocieszycieli.
- 483
#barkastarka #lodzie #offgrid #panelesloneczne #podrozujzwykopem #koty #lodz #londyn #uk #ciekawostki
Idealny dzien by wyruszyc dieselo-statkiem w piekny rejs! Slonce swieci, bardzo lekki wiatr (barka jest dosyc wysoka, wiec wiatr potrafi mocno poprzeszkadzac).
Krotki rys historyczny, mieszkamy na wodzie ponad 10 lat, od 2010 roku. Do tej pory mielismy 3 rozne barki (czy
Idealny dzien by wyruszyc dieselo-statkiem w piekny rejs! Slonce swieci, bardzo lekki wiatr (barka jest dosyc wysoka, wiec wiatr potrafi mocno poprzeszkadzac).
Krotki rys historyczny, mieszkamy na wodzie ponad 10 lat, od 2010 roku. Do tej pory mielismy 3 rozne barki (czy
- 47
@marcin-van-staar: O stary ale szacun, w życiu bym nie pomyślał, że te "długie i wąskie" angielskie łódki mogą mieć taki standard! Zawsze jak jestem w Londynie to idę na Regents Canal (z Broadway Market na Angel) i niektóre łódki mają świetny klimat. Szczerze zazdroszczę i trzymam kciuki!
Kiedy wychodziliśmy ze szpitala po narodzinach naszego pierwszego dziecka, pielęgniarka zażądała, żeby nasze dziecko zostało prawidłowo zapięte w foteliku. Czy chcemy, aby wszyscy rodzice byli celem takiego nadużycia władzy ze strony personelu szpitalnego? Powiedziałam jej, że chciałabym, żeby na pierwszym miejscu stawiała autonomię rodziców niż zyski BigCarSeat. Odpowiedziała, że jedyne co ja obchodzi, to bezpieczeństwo mojego dziecka i przestrzeganie prawa. KTO WEDŁUG NIEJ STOI ZA TYM PRAWEM? Co za barany...niech włączą myślenie.
Na początku mój mąż był sceptyczny. Oczywiście, wspiera mnie, ale używanie fotelików tak bardzo było zakorzenione w jego psychice, że musiałam się bardzo napracować, żeby zmienić jego poglądy.
Na początku zapytał, czy możemy używać fotelików z innej grupy. Zasugerował żebyśmy ominęli te najbardziej restrykcyjne i żebyśmy przywiązali nasze dziecko do podstawki bez oparcia. "W ten sposób zapewniamy mu jakakolwiek ochronę, wiesz, ciągle zachowując pozory kontroli nad ciałami naszych dzieci" zasugerował naiwnie. Pokazałam mu, co się dzieje, jeśli włożysz dziecko do fotelika.
Czy kiedykolwiek byleś świadkiem tej procedury wkładania dziecka do fotelika? To okropne! Te dzieci płaczą i stawiają opór, a jak są starsze to kopią i krzyczą. To dlatego, że Twoje dziecko instynktownie wie, iż nie powinno być w foteliku! Ich ciała dosłownie odrzucają foteliki!
Moi rodzice maja żal, że nie chronimy swoich dzieci odpowiednio. Nie rozumieją, że możesz nauczyć swoje dziecko, jak reagować w wypadku tak, że fotelik staje się niepotrzebny.
Czasami losowo naciskam hamulce zbyt gwałtownie, żeby trenować moje dzieci. Ich ciała budują w ten sposób każdego dnia opór przed szybkością, zrywem auta. Czasami umawiamy się na Hamulcową zabawę, tj. ja i podobnie myślące mamy, jedziemy na jakiś duży parking przy hipermarkecie z naszymi dzieciakami i jeździmy jak szalone próbując unikać zderzenia, skręcając i hamując. Jasne, czasami jakiś dzieciak zostanie ranny, ale to po to, żeby budować ich odporność na gwałtowne hamowanie samochodu.
Na początku mój mąż był sceptyczny. Oczywiście, wspiera mnie, ale używanie fotelików tak bardzo było zakorzenione w jego psychice, że musiałam się bardzo napracować, żeby zmienić jego poglądy.
Na początku zapytał, czy możemy używać fotelików z innej grupy. Zasugerował żebyśmy ominęli te najbardziej restrykcyjne i żebyśmy przywiązali nasze dziecko do podstawki bez oparcia. "W ten sposób zapewniamy mu jakakolwiek ochronę, wiesz, ciągle zachowując pozory kontroli nad ciałami naszych dzieci" zasugerował naiwnie. Pokazałam mu, co się dzieje, jeśli włożysz dziecko do fotelika.
Czy kiedykolwiek byleś świadkiem tej procedury wkładania dziecka do fotelika? To okropne! Te dzieci płaczą i stawiają opór, a jak są starsze to kopią i krzyczą. To dlatego, że Twoje dziecko instynktownie wie, iż nie powinno być w foteliku! Ich ciała dosłownie odrzucają foteliki!
Moi rodzice maja żal, że nie chronimy swoich dzieci odpowiednio. Nie rozumieją, że możesz nauczyć swoje dziecko, jak reagować w wypadku tak, że fotelik staje się niepotrzebny.
Czasami losowo naciskam hamulce zbyt gwałtownie, żeby trenować moje dzieci. Ich ciała budują w ten sposób każdego dnia opór przed szybkością, zrywem auta. Czasami umawiamy się na Hamulcową zabawę, tj. ja i podobnie myślące mamy, jedziemy na jakiś duży parking przy hipermarkecie z naszymi dzieciakami i jeździmy jak szalone próbując unikać zderzenia, skręcając i hamując. Jasne, czasami jakiś dzieciak zostanie ranny, ale to po to, żeby budować ich odporność na gwałtowne hamowanie samochodu.
- 3067
Pamiętacie jeszcze, jak przed majowymi wyborami, które się ostatecznie nie odbyły, Poczta Polska zwróciła się do gmin o przekazanie jej danych ze spisu wyborców, choć nie miała do tego podstawy prawnej? Niestety Prezes UODO nie był zainteresowany wszczęciem postępowania w sprawie naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez Pocztę, ale wszystko wskazuje jednak na to, że będzie musiał.
O wygranej sprawie, w której pomagał nasz ekspert prawny Patryk Łuczyński piszemy więcej na: Wybory kopertowe – Prezes UODO nie widzi problemu.
Wołam:
O wygranej sprawie, w której pomagał nasz ekspert prawny Patryk Łuczyński piszemy więcej na: Wybory kopertowe – Prezes UODO nie widzi problemu.
Wołam:
- 193
@Watchdog_Polska: To się nadaje na znalezisko.
- 483
To się nadaje na znalezisko.
@panczekolady: Jeśli chcesz, to rób. My nigdy nie wrzucamy swoich informacji na znaleziska, bo wychodzimy z założenia, że to Wasz teren i Wasza decyzja, co powinno tam wylądować. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
konto usunięte via Zakop
- 5890
Zostawiam jakby ktoś chciał obejrzeć, treściwy, szczery i wartościowy materiał.
Materiał z dnia 11.02.2021
#media
#mediabezwyboru #tvpiscodzienny #tvpis #fakty
Materiał z dnia 11.02.2021
#media
#mediabezwyboru #tvpiscodzienny #tvpis #fakty
- 578
@wlhmw: no to oczywiste że mają, gdyby nie to by nie puścili tego xd
- 465
- 7350
@czeskiNetoperek: wszyscy byli pracownikami hotelu zatrudnionymi dzień po pożarze
- 287
@czeskiNetoperek: mogla byc przeciez zewnetrznym konsultantem na umowe zlecenie :)
Dzisiaj słowa uznania należą się Mirkowi @aviation_maniac za to co zrobił! Po nocce, przyjechał z żoną z Warszawy do Poznania, żeby totalnie bezinteresownie przywieźć podnośnik, który nieziemsko ułatwi nam życie!
Ci przesympatyczni ludzie nie chcieli nawet śniadania, musilismy namawiać ich na kawę i herbatę, cale szczęście dali się namówić i chociaż trochę ich poznaliśmy. Na koniec chcieli uciec nie biorąc nic za trasę czy autostradę (!) ale całe szczęście doszliśmy do
Ci przesympatyczni ludzie nie chcieli nawet śniadania, musilismy namawiać ich na kawę i herbatę, cale szczęście dali się namówić i chociaż trochę ich poznaliśmy. Na koniec chcieli uciec nie biorąc nic za trasę czy autostradę (!) ale całe szczęście doszliśmy do
- 406
@aviation_maniac: Szacunek!
- 324
przekonałeś się jednak do podnośnika?
Podziwiam za upór, że chce Ci się walczyć. No i fajnie że inni chcą pomagać! Pozdrawiam, powodzenia.
@Popularny_mis: Przespałem się z tematem, parę osób też mnie namawiało, więc w końcu przyznałem się do błędu i jednak. Niepotrzebnie się tak na początku upierałem ale cóż, człowiek stary a głupi.
#policja #motocykle
Mirki, mam ja pytanie do Panów z drogówki, względnie do wytrawnych motomirków....
Czy za filtrowanie w korku należy się mandat ? Jak na to patrzą Policjanci ? Jak często i czy w ogóle łapią/ podejmują próbę złapania ?
Jak się ma sprawa z wyjeżdżaniem na przód korka przed światłami żeby ruszyć pierwszy ?
Mirki, mam ja pytanie do Panów z drogówki, względnie do wytrawnych motomirków....
Czy za filtrowanie w korku należy się mandat ? Jak na to patrzą Policjanci ? Jak często i czy w ogóle łapią/ podejmują próbę złapania ?
Jak się ma sprawa z wyjeżdżaniem na przód korka przed światłami żeby ruszyć pierwszy ?
- 6
@Afropolon @zly_dzien: 1 metr obowiązkuje tylko w przypadku wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych: http://kodeks-drogowy.org/ruch-drogowy/ruch-pojazdow/wyprzedzanie
Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
- 3
@Afropolon: w Krakowie tylko raz policjant mi zwrócił uwagę, że motocyklistów także obowiązują linie ciągłe przy dojeździe do skrzyżowania :) (sam na moto jechał), tak to nawet wielokrotnie mi zjeżdżali radiowozem żebym mógł przejechać
- 763
Mam #lumia 640. Boże jaka #!$%@?.
Ale po kolei...
#windowsphone się w ogóle nie wiesza, nie zacina i nawet #!$%@? nie mam wymówki, żeby wgrywać jakieś cyanogenomody, bawić się w rootowanie, a nawet jakbym chcial to i tak nie ma po co, bo WP8.1 jest demonem prędkości na 1 GB ramu w porównaniu z androidem. #!$%@?ć Gatesa. Cwaniak. Zrobił dobry telefon i myśli, że taki mądry, a dać mu w ryj i się chowa.
Aplikacje? No #!$%@? nie ma. Jakiś #!$%@? aparat, planetarium, to zacząłem przezornie instalować jak leci, mam 18 różnych programów do tabel meczów, 9 odtwarzaczy muzyki, 3 pakiety biurowe, 5 pogodynek, na #!$%@? mi tyle tego? I normalnie ani jednej aplikacji do Minecrafta, nakarm kupę Poo czy emulatora Playstation 2, przecież to oczywiste z czego będę korzystał.
Ale po kolei...
#windowsphone się w ogóle nie wiesza, nie zacina i nawet #!$%@? nie mam wymówki, żeby wgrywać jakieś cyanogenomody, bawić się w rootowanie, a nawet jakbym chcial to i tak nie ma po co, bo WP8.1 jest demonem prędkości na 1 GB ramu w porównaniu z androidem. #!$%@?ć Gatesa. Cwaniak. Zrobił dobry telefon i myśli, że taki mądry, a dać mu w ryj i się chowa.
Aplikacje? No #!$%@? nie ma. Jakiś #!$%@? aparat, planetarium, to zacząłem przezornie instalować jak leci, mam 18 różnych programów do tabel meczów, 9 odtwarzaczy muzyki, 3 pakiety biurowe, 5 pogodynek, na #!$%@? mi tyle tego? I normalnie ani jednej aplikacji do Minecrafta, nakarm kupę Poo czy emulatora Playstation 2, przecież to oczywiste z czego będę korzystał.
- 171
- 463
@IAmKevinFinnerty: Tylko ta opryszczka. :/
- 237
- 724
To uczucie, gdy jakiś #rozowypasek gryzie cie w sutka i jednocześnie robi palca grzebalca, a twoją jedyną bronią jest jakieś dziecko :/
#logikarozowychpaskow #humorobrazkowy #imgur
#logikarozowychpaskow #humorobrazkowy #imgur
konto usunięte via Android
- 131
- 7
-Panie doktorze, wzięłam apap noc w dzień. Czy ja umrę?
-Wszyscy umrzemy.
-Boże, co ja najlepszego zrobiłam.
PS Jeśli chcecie być na bieżąco z żartami, to polecam dodać mój tag #zartyjanusza do ulubionych