Cześć Mirki, mam problem i ciekawi mnie perspektywa z waszej strony.
Mieszkamy razem z dziewczyną już 4-ty miesiąc. Wszystko jest niby dobrze, ale gdy się pokłócimy ona robi coś niesamowicie wnerwiającego.
Nie jestem najwyższego wzrostu, mam tylko 163cm, a ona - 184cm, taka z nas para.
Kiedy się pokłócimy ona zaczyna to wykorzystywać i wszystkie moje rzeczy (portfel, klucze, telefon) kładzie na lodówkę, tam gdzie ja nie dosięgam.
Co z tym zrobić,
Mieszkamy razem z dziewczyną już 4-ty miesiąc. Wszystko jest niby dobrze, ale gdy się pokłócimy ona robi coś niesamowicie wnerwiającego.
Nie jestem najwyższego wzrostu, mam tylko 163cm, a ona - 184cm, taka z nas para.
Kiedy się pokłócimy ona zaczyna to wykorzystywać i wszystkie moje rzeczy (portfel, klucze, telefon) kładzie na lodówkę, tam gdzie ja nie dosięgam.
Co z tym zrobić,































R(różowy): Głupio
-jeśli ty powiesz, że nie chcesz, a ona że chce to przegryw, bo chłopak nie chce się z nią hajtać
-jak powiesz jak wyżej to jak wyżej, bo jej upośledzone koleżanki pomyślą, że chce ale ci przytakuje bo trzymasz ją pod butem, albo po prostu robi dobrą minę do złej gry
-jak powiesz, że chcesz, a ona że nie to