Generalnie lubię takie klimaty i chętnie w gierkę zagram, ale oglądając demo w paru miejscach miałem WTFa.
Dziewczyna przychodzi do gościa ze zleceniem odnalezienia ojca, a potem instruuje go jak uczniaka - i to nie tylko w kwestiach biznesowych, na których mógłby się nie znać, ale też w kwestii absolutnie podstawowej, czyli jak prowadzić śledztwo ("...a śledztwo najlepiej poprowadzi Pan podszywając się za biznesmena."). Nosz kurde. Może sama sobie poprowadź, jak żeś taki Słodowy.
No i na koniec porada, żeby sobie notował - poważnie? Dzięki, detektyw naprawdę potrzebuje takiej instrukcji. :)
Choć filmik - jak dla mnie - trochę za bardzo skacze.