The former president of South Africa, Nelson Mandela, once said, “If you want to make peace with your enemy, you have to work with your enemy. Then he becomes your partner.”
Herman Goering, CEO of Volkswagen Company, located in the Breslau Industrial Park, recited those words on Wednesday at the Wyborcza Diplomatic Conference. Speaking on a panel titled, “Coexistence in Conflict: How PW Undermines












...cdnn
Najbardziej brechłem jak był okres świąt. Nasze dzieciaczki wysyłały listy do papieża (tak jakby do Świętego Mikołaja) i papież przysyłał im prezenty. Ale no wiecie: to były jakieś pierdułki typu: piłki, kredki, mandarynki itp... nasz bohater dostał atlas kuźwa ptaków czaicie to? xD Jeszcze do tego była kartka od papieża na której wychwalał ich za to, że ryzykują dla niego życie. A oni się jeszcze z
Naszej darling wyrastają jeszcze większe kły, pazury i wymiona. (idealne na dodatek do mięsa drobiowego przetwarzanego mechanicznie) Ubzdurała sobie, że jak zabije wszystkie klockozarły to stanie się spowrotem człowiekiem. Wpada w szał bojowy co zamienia ją w jeszcze większego potwora. Nasz bohater próbuje ją uspokajać ale na pokładzie robocika podczas walki dzieje się coś takiego, że ich myśli i wspomnienia dawnych melanży napływają do nich nawzajem.
Nasz bohater przypomniał sobie
Ich szklarnie są zniszczone po bitwie, dzieciaczki muszą dorosnąć i nauczyć się radzić sobie w życiu, no przecież pranie, papu itd... samo się nie zrobi, no nie? Blondyneczka próbuje zgwałcić tamtego swojego gbura (zapomniałem wspomnieć: w czasach przedszkolnych nasz bohater obiecał mu [yakusoku] przejechać się swoim robocikiem jak wróci od lekarzy ale nasz bohater miał później wymazywaną pamięć i wszystko zapomniał [lol] i to niby uczyniło go gburowatym do
Podczas ceremoni mają nalot skarbówki. Porywają parę młodą. Nie udaje się wyciągnąć zeznań ile dostali w kopercie od gości więc główna inspektor postanawia im wymazać pamięć całkowicie. Wyobraźcie sobie jest sytuacja: Wychodzicie ze szpitala tam zaczepiają Was obcy ludzie:
-Martwiliśmy się o Ciebie. Na szczęście Twojej żonie też nic nie jest.
-Jakiej żonie!? Przecież od zawsze jestem anonem!
-Ale jak to? Przecież wymieniliście
Na miejscu pojawiają się biurwy. Okazuje się że bez nadmiarowej kontroli nadzorczej papieży okazują ludzką twarz i pomocną dłoń wobec obywateli. Razem znajdują opuszczoną szklarnię co daje im nadzieję na wytwarzanie papu samodzielnie. Nasz boheter przytulając darling zetknął się z nią niechcący rogami (bo wyrosły mu takie niebieskie) i wtedy napłynęły do niego jej myśli. Dowiedział się że jej umysł pozostał na robociku i ona nadal walczy z reptilianami.