Miałem taką sprawę w sąsiedztwie. Chłop przy rozwodzie miał opinię pijaka, ludzie myśleli że ma jakieś wyroki, że znęca się nad żoną, że to w ogóle totalny powaleniec.
A to abstynent od urodzenia, spokojny i dobry człowiek. Nawet jak przekleństwa użyje raz na miesiąc to przeprasza, albo uprzedza, że tylko cytuje, czy że to konieczne do dowcipu. Zresztą jak miałby się znęcać fizycznie nad byłą już żoną, skoro ona waży 2x więcej niż on, a sam muchy nie zabija tylko próbuje ją wygonić, żeby sobie
Zapewne wiemy więcej niż się nam wydaje, bo matematyka w fizyce robi cuda. Niemniej w tak ekstremalnych obiektach się nam to nieco załamuje. W teorii wiemy, hipotetycznie zakładamy, ale niestety nigdy nie będzie nam dane potwierdzić tego praktycznie.
Sama osobliwość jest już czymś, co się pewnie kłóci z rzeczywistością. O ile rozumiemy jak materia może się zapaść i z wielkiej gwiazdy stworzy się niewielka neutronowa z zagęszczoną materią. Tak sama osobliwość to już całkiem możliwe, że tylko nasza niedoskonałość poznawcza i matematyczna, bo wszystkie liczby idą tam do nieskończoności. A trudno uwierzyć, by tak to miało działać. Podobnie jak matematyka załamuje się w kwestii samego powstania wszechświata. W teorii dochodzimy do punktu, gdzie wszystko się załamuje i jest w jednym "nieskończenie" małym punkcie. Tylko kłóci się to z innymi twierdzeniami i tym, jak tyle materii upchnąć w czymś - znów "nieskończenie" małym.
Mamy
Zabrzmiałeś jakbyś chwilę co pooglądał jakąś astrofazę i pewnie trochę Dragana i próbujesz grać mądrego ;) Naprawdę nie rób tego, bo na głupca wyjdziesz jak teraz. Nikt nie umie połączyć kwantowej struktury z z ogólną teorią i grawitacją, ale jak widać
Fizyką się nie zajmuję, ale jestem pasjonatem. A i mam w rodzinie zawodowego astronoma, to swoją niewiedzę często muszę weryfikować. Głównie ze złym skutkiem dla siebie, bo dopiero w weryfikacji z kimś kto zna temat od podszewki wychodzi, że "no tak, dobrze