Rozumiem więc, że interesowały ich tylko pliki zgłoszone przez osobę/firmę poszkodowaną, a wszystko inne ignorowali, tak? Czy też może wszystko legalne mieliście? Pytam, bo dostałem info, że udostępniałem jakiś tam film na chomikuj. Co ciekawe, nazwa konta, z którego udostępniany był plik, nie jest nazwą mojego konta, ale na wszelki wypadek rozpocząłem proces migracji filmów, muzyki i gier na dyski przenośne i przygotowanie do formatu ;).
O której wjechali? I jak dokładne było przeszukanie?