Byłem dziś u fryzjera i słyszałem rozmowę dwóch Panów w koszulkach patriotycznych. Mówili że ponoć ten podkop pod granicą od strony Białorusi to sprawka Konfederacji. Czy to prawda?
@obserwator_nsa: @jajcek nie brak opinii, że to sprawka konfederacji. Ja nie wiem, ale wydaje mi się to podejrzane, jakby nie było w tym coś prawdy to by tak nie mówiono
Prezydent się spłakał, że nikt go nie poinformował, że Wojsko Polskie chce wysłać stare MiG-29 na Ukrainę (w zamian za technologie dronowe). Minister Obrony Narodowej mówi, że Batyr kłamie, bo na każdym posiedzeniu jest przedstawiciel prezydenta, więc ten ma pełny dostęp do informacji.
Co się dzisiaj okazuje? - informację z MON dostał gen. Mirosław Bryś, zastępca szefa BBN Sławomira Cenckiewicza
@panDario: Prezydent ma pełną kontrolę nad składem BBN, tak tam zorganizował pracę, że ze sobą nie gadają. A jego najbardziej zaufany funfel Cenckiewicz który został szefem Biura, skłamał w ankiecie bezpieczeństwa i wykluczył się z obiegu informacji.
20 dni w Mariupolu, zeszłoroczny zdobywca Oscara, to nie jest film dokumentalny. To jest świadectwo, które przyszło z miejsca, gdzie świat się skończył, a człowieczeństwo przeszło najtrudniejszy test, jaki można sobie wyobrazić.
Każdemu polecam ten obraz. Zwłaszcza tym, którzy pamiętają pierwsze tygodnie wojny i jak ja śledzili nocami każdą relację, każdy wpis, każde przemycone nagranie. Ten film jest powrotem do tamtych emocji, ale w formie, która nie pozwala już odwrócić wzroku.
Jeśli ktoś po 20 dniach w Mariupolu chce zobaczyć drugi, równie ważny obraz tej wojny, to polecam „2000 metrów do Andrijiwki”.
Surowy, bez narracji, kręcony z perspektywy żołnierza – bardziej memoriał niż film. Pokazuje współczesne pole bitwy, gdzie żołnierz jest żywą przynętą, a o każdym metrze frontu decydują głód, zmęczenie, drony i psychika. To obraz bezradności, ale też sensu, którego ludzie tam szukają, by przeżyć kolejny dzień.
2000 metrów do Andrijiwki to film pokazujący życie żołnierza z pierwszej linii frontu, swoisty wizualny pamiętnik, a raczej memoriał... Bo część osób, które widzimy na filmie już odeszła z tego świata. Jest surowy, pozbawiony narracji, prowadzony z perspektywy żołnierza i właśnie dlatego działa tak mocno.
@Grzesiok tam takie dwumyślenie to norma. Taki Gryguć ma ukraińskie nazwisko a gada że jak słyszy Ukraina to musi odbezpieczyć pistolet. Cieszy się że Rosja denazyfikuje a sam z dumą łaził w koszulce z symbolem dywizji SS Leibstandarte AH. Jaszczura matki panieńskie było Franczuk a profil ma taki bardzo koszerny
Drogi pamiętniczku, Ten bydlak dziś przesadził, właśnie wyciągam portret Romana Giertycha z odbytu. Skończyło się babkisranie, dziś dokonam ojcobójstwa. Monstrum vivere non sines. #konkursnanajbardziejgownianymemznosaczem
źródło: comment_1591976657KzC7hxPleiwN1Nz3l8zsjn
Pobierz