@galek: czy ja wiem... Narzekanie na to jak ciężko jest być rodzicem to bardziej nobilitowanie samego siebie, zaznaczenie jak dużo trzeba poświęcić czyli w domyśle jak dobrym człowiekiem się jest. Bo mimo takich tekstów jak na obrazku, nadal rodzice uważają, że zrobili dobrze a pomysł, że prokreacja jest niemoralna traktują jak osobisty atak na nich i ich dziecko
to już można wojować nawet o to czy posiadanie dziecka jest ok? Ale chore
@paczek: nie wojować tylko dyskutować o tym czy decyzja o stworzeniu nowego życia (czyli decyzja o posiadaniu potomstwa) jest dobra moralnie, zła moralnie czy neutralna moralnie. Antynatalistom z rozważań wychodzi, że jest zła moralnie.
W Europie trwają właśnie masowe gwałty i ludobójstwo na które ludzie nie mają żadnego wpływu i nie mogą im zaradzić ale uważają że przywołanie dziecka na ten świat to super sprawa.
Widzę na tagu #bekazkatoli że bardzo dużo jest komentarzy ludzi wierzących tłumaczących cierpienie ludzi tym że istnieje coś takiego jak wolna wola i źli ludzie krzywdzą innych gdyż wybrali zło.
Jak więc wytłumaczyć cierpienie zadawane zwierzętom przez inne zwierzęta? one przecież tej wolnej woli nie mają.
@Aleksander_II: samoświadomość nie jest warunkiem odczuwania cierpienia. Samoświadomość to tylko podzbiór w rodzajach świadomości lub tego co świadomością się zwyczajowo nazywa. Jest kompletnie rozłączna z odczuwaniem samym w sobie i pełni inną funkcję. Przesledz proces ewolucji i poczytaj o tym co to jest cierpienie. To jak i inne emocje typu miłość, przywiązanie, potrzeba bezpieczeństwa, socjalizacji, a już tym bardziej ból, odczuwanie temperatury, reakcja na warunki otoczenia to jedne z najbardziej
@galek: Jak śmiesz używać logiki w kościele. Religia to ciągłe intelektualne fikołki, dziwie się, że przez te dwa tysiące lat nie skręciła sobie karku.
Rozumiem, że wchodząc na ten tag odpala u Was się z automatu mechanizm wyparcia idei antynatalizmu między innymi dlatego gdyż nie jest ona szeroko poruszana na forum publicznym.
Dzieje się tak dlatego, że społeczeństwo nie jest kompletnie zainteresowane tym abyście się nierozmnazali. Społeczeństwu potrzeba pracowników, podatników, żołnierzy itp.... Dlatego też w głównym nurcie o tej idei nie usłyszycie.
@galek: Widziałem takie coś na żywo osoba sama się przyznała, że odrzucała to z automatu dopiero po przemyśleniach i regularnych dyskusjach zmieniła zdanie.
@sramydamy: Z życia wzięte- zakład pracy, tam gdzie gorąco, niebezpiecznie, ciemno, hałas, drgania, czterobrygadówka to 100% facetów. Dla parytetu wszystkie biura, kontrole jakości, tam gdzie klimatyzacja, dobre oświetlenie i przyjazne warunki tam większość kobiet bo zachodni koncern. Na koniec był krzyk czemu faceci na produkcji czy przy piecu mają wyższe wynagrodzenie od dziuni co w makijażu prowadzi "wizualną kontrolę jakości" (głównie przez dodatki za soboty, niedziele i święta których większość
Rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską i kierują nim. Obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotować je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień.
@Dionizja każdy człowiek tak naprawdę pracuje w fabryce smrodu, lekarz, prawnik czy sprzątaczka dalej wykonują nieistotna z punktu widzenia świata pracę polegająca na porządkowaniu chaosu wywołanego rozmnarzeniem.
@Dionizja: Znalazł się genetyczny superior zdolny tylko do robienia ponadprzeciętnych dzieci. A jak się urodzi niepełnosprawne to pewnie w szpitalu porzucisz.
Antynatalizm nigdy nie stanie się ideą głoszona w mainstreamie gdyż jest on strasznie nieopłacalny dla każdej władzy.
Z faktem urodzenia wiąże się to że państwo będzie zabierać przymusowo 50% twoich zarobionych pieniędzy w formie podatkow a razie potrzeby może Cie przymusowo wysłać na front walk.
Od 1 godziny 50 minuty Pan Karol bredzi o antynataliźmie.
Podaje on znany natalistyczny argument: zawsze można się zabić co za problem...
Panowie rozmiawiaja o antynatalizmie od 1 godziny 46 minuty filmu. Natalistyczne bingo w ich wykonaniu aż zatrważa. Nie ma ani słowa o interesie dziecka w przychodzeniu na ten świat tylko o interesie rodzicow i społeczeństwa.
Podaje on znany natalistyczny argument: zawsze można się zabić co za problem...
Nawet gdyby brać ten argument natalistów na serio to przecież to jest jakiś śmiech na sali. W Polsce eutanazja jest zakazana, pomoc w samobójstwie podlega karze a sam temat to jedno wielkie tabu. Nawet gdyby traktować to jako rozwiązanie to nie jest ono nam dane w cywilizowany sposób.
W Polsce eutanazja jest zakazana, pomoc w samobójstwie podlega karze a sam temat to jedno wielkie tabu.
@Werdandi: a jak komuś się zwierzysz z takich fantazji, to może nasłać na ciebie policję i cię zamkną w psychiatryku "dla twojego dobra". Także takie to "prawo do decydowania". Bardzo bym chciała, żeby do samobójstwa podchodzilo się spokojniej. Może nie neutralnie, bo o to trudno, ale po prostu jako wybór - nikt się
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
może z 10% osób, które decyduje się na dzieci chce, żeby jego dziecko było szczęsliwsze od niego i to rzeczywiście realizuje.
@niezdiagnozowany: Dziecko nie potrzebuje niczego, także szczęścia, dopóki nie istnieje. Płodzenie dziecka "aby było szczęśliwsze niż on" to jedynie sposób na poczucie się lepiej samemu, zaznanie sensu życia, poczucie satysfakcji, przepracowanie własnych problemów, niepowodzeń, krzywd. Zapełnienie czymś życia bo ich własne wydaje im się mało wartościowe, niepełne. Chcą niejako
A to czy nie łatwiej dążyć teraz do tego, aby na świecie żyło się lepiej i bezpieczniej?
@ATAT-2: W jaki sposób miałoby to być łatwiejsze? Wstrzymanie się od tworzenia kolejnych ofiar różnych zagrożeń to przecież o całe lata świetlne łatwiejsze wyjście, niż tworzenie ich i szukanie rozwiązań na niekończącą się listę ludzkich problemów, która stale rośnie, a maleje raczej bardzo powoli.
Poza tym, ludzkość próbuje rozwiązywać swoje problemy od tysięcy
To że w obliczu 3 wojny światowej ktora może doprowadzić do konfrontacji atomowej i spowodować niewyobrażalne cierpienie miliardów ludzi dyskutujemy tutaj czy warto sprowadzać nowe dzieci do tego #!$%@?@a jest już samo w sobie dobrym matrixem
miałem złudna nadzieję, że ktoś dokona choćby podstawowej analizy sytuacji dziecka które ma się urodzić. Natalisci natomiast odnosili się wylacze do swojej sytuacji - mianowicie czy posiadanie dziecka im w czymś pomoże.
"Słynne stwierdzenie natalistow: "posiadanie dziecka to indywidualna sprawa rodziców" można przełożyć w ten sposób że uderzenie kogoś łomem w głowę to też jest indywidualna decyzja uderzającego i nikomu nic do tego."
ee what?
Ze zrozumieniem czego masz problem? To oczywiste, że jedno i drugie jest związane z pewnym krzywdzeniem. Sprzeciwianie się tylko jednemu jest niekonsekwentne
czyli uważasz że pomimo wojen warto sprowadzać tu nowe istnienia. Dlaczego ?
@galek: Wojny są były i będą zawsze. To że żyłeś w swoim zamkniętym światopoglądzie nie oznacza że nie było wojny nigdzie. Więc nie wiem czemu wojna w Europie ma nagle zmienić decyzję o posiadaniu dziecka.
@Yurakamisa bo twoje dziecko może być brutalnie zgwałcone lub spalone żywcem jak też umierać w męczarniach na chorobę popromienna. To nie są argumenty ?
Ależ mamy cudowną mainstreamowa narrację odnośnie wojny.
To nie świat jest zły i ludzka natura tylko jeden pan Putin. To on wszystko co złe spowodował - inni ludzie są dobrzy i piękni To wszystko on sam nam psuje.
#antynatalizm #childfree
źródło: comment_1649773195my0W2WGmG15L8cVKJJTk52.jpg
Pobierz@paczek: nie wojować tylko dyskutować o tym czy decyzja o stworzeniu nowego życia (czyli decyzja o posiadaniu potomstwa) jest dobra moralnie, zła moralnie czy neutralna moralnie. Antynatalistom z rozważań wychodzi, że jest zła moralnie.