Wpis z mikrobloga

@galek musisz się uspokoić, bo brzmisz jak patus. ja się zwyczajnie pytam, a ty wyskakujesz z "łączeniem kropek" i "byciem słabiutkim".

tak, może to spotkać mnie albo moje dzieci, ale wcale nie musi. może w ciągu całego życia nigdy nas to bezpośrednio nie dotknie i skończy się na współczuciu, bo inni gina. dlatego to jest słaby argument.

I dlatego też nie wydaje mi się, żeby rodzenie dzieci w tym czasie oznaczało IQ
@galek: nie wiem, po co używać tego pedalskiego argumentu z cierpieniem na świecie, skoro można po prostu powiedzieć, że dzieci są #!$%@? i nie ma sensu komplikować sobie życia xD
@Iliilllillilillili ,,nigdy nas to bezpośrednio nie dotknie i skończy się na współczuciu, bo inni gina"

Ale nie ma się co skupiać akurat na tym jednym problemie. Nawet jak 'was' to bezpośrednio nie dotknie, to nadal na liście życiowych udręk znajduje się szereg innych zjawisk, które spotkać człowieka mogą, bądź takich, które spotkają na pewno (choroba, śmierć)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@galek: cywilizacja wygodnictwa, oczywiście, w życiu nie można doświadczyć cierpienia. Żyjemy po zachodniej stronie granicy. Ludzie rodzili się i rodzić będą. Niech rosną silni, niech kształci ich ból, wojna i rzeczywistość. Silni ludzie zbudują dobre czasy. Taki soyak jak ty tego pewnie nie zrozumie.
@Iliilllillilillili:

może to spotkać (...) moje dzieci, ale wcale nie musi


Najważniejsze jest to, że nie może spotkać, jeśli się nie rozmnożysz.

może w ciągu całego życia nigdy nas to bezpośrednio nie dotknie i skończy się na współczuciu, bo inni gina


Dla empatycznej istoty to w zupełności wystarczy, aby się przejąć i odczuć dyskomfort, i to być może o bardzo dużym nasileniu. Nie ma sensu tworzyć istot, którym grozi nie tylko