Hej, możecie mi napisać jak się zmotywować do pracy, o co chodzi? już pisze xd, chodzi o to że mam swoją kilku osobową dg, ale powoli wypadamy z handlu (chociaż jeszcze nie zapadła decyzja ostateczna), jednak, cały czas mieliśmy w biurze pracę na komputerach, bo usługi IT, łączyliśmy z handlem. Jednak nie strice programowanie, bardziej reklama w sieci, tworzenie sklepów, stron etc. No i co zauważyłem - teraz zmieniamy lokal, więc każdy siedzi w domu i pracuje zdalnie, do 1 lutego siedzimy w domu, bo od tego czasu jest wolny inny lokal - teraz zmieniłem z uwagi na czynsz itd, od 1 stycznia.
Powiem tak: kiedyś mogłem pracować na komputerze godzinami i nie byłem znużony, miałem ten power, iskrę mocy - jak ja to nazywam, tą fascynację "tworzeniem" czegoś, dopinaniem czegoś z klientem itd, wiecie ocb.
Aktualnie siedzę już kilka dni w domu, owszem komunikuje się z resztą, ale, cholera, nie rozumiem, normalnie od 8.00 działam a o 10.00 jestem już znużony, zmęczony i ogólnie mam w dupie, co się dzieje? tym bardziej że mam należności czy to zusowskie czy inne obrotowe kredyty do spłacenia i ja mam w to #!$%@?. Myślałem że to minie etc, ale jest 16.00 a ja dzisiaj prawie nic nie zrobiłem, łudzę się że jeszcze w nocy coś podgonię, ale wątpię.
JPRD,
Powiem tak: kiedyś mogłem pracować na komputerze godzinami i nie byłem znużony, miałem ten power, iskrę mocy - jak ja to nazywam, tą fascynację "tworzeniem" czegoś, dopinaniem czegoś z klientem itd, wiecie ocb.
Aktualnie siedzę już kilka dni w domu, owszem komunikuje się z resztą, ale, cholera, nie rozumiem, normalnie od 8.00 działam a o 10.00 jestem już znużony, zmęczony i ogólnie mam w dupie, co się dzieje? tym bardziej że mam należności czy to zusowskie czy inne obrotowe kredyty do spłacenia i ja mam w to #!$%@?. Myślałem że to minie etc, ale jest 16.00 a ja dzisiaj prawie nic nie zrobiłem, łudzę się że jeszcze w nocy coś podgonię, ale wątpię.
JPRD,
#programista15k