Czy znacie kogoś lub sami macie zdiagnozowane borderline? Potrzebuję informacji nt przebiegu leczenia, terapii, czy i po jakim czasie nastąpiła poprawa
Sąsiadka, która wynajmuje ludziom domki na swojej działce, kupiła sobie basen. 15 tysięcy litrów wody mieści. Napełniła go a jak przyszedł rachunek za 18 tysięcy litrów wody... podzieliła go po równo na siebie i dwóch wynajmujących, choć ci nie mogli z basenu korzystać. Awanturę słyszało całe osiedle. :D #cwaniaki #cebula #wynajmujo #oszustwo
#anonimowemirkowyznania Witam, wszystkich mam 24 lata, i problemy psychiczne z którymi nie wiem jak sobie poradzic, czuje jakbym mial w sobie potezne napiecie, ktore niszczy mi kontakty z innymi ludzmi, i czyni kazde towarzystwo w ktorym przebywam spiete, i bardziej toksyczne, jestem ciezarem w pracy/dla rodziny/dla kolegow z czasow w ktorych jeszcze nie bylem #!$%@?, a z litosci sie ze mna trzymaja, mam codziennie powtarzajace sie ataki paniki, ktore sprawiaja ze moja depresja, staje sie dla mnie tak przerazajaca, jak dla innych przerazajaca jest pespektywa naglej smierci, czuje sie kompletnie sterroryzowany przez samego siebie i boje sie ze bede taki zawsze, a nie stac mnie na pomoc u psychologa, wie ktos z was jak leczyc ataki paniki? wiecie jak pozbyc sie tego poteznego napiecia, objawiajacego sie takze fizycznym sciskiem w brzuchu? Błagam pomocy. #anonimowemirkowyznania #depresja #panika #borderline #psychologia #pomocy #przegryw
@AnonimoweMirkoWyznania: można iść na terapię na NFZ. Trochę się czeka, ale to możliwe. Sama korzystam. Możesz też pójść do psychiatry, da Ci odpowiednie leki, skierowanie do psychologa. Jeśli obawiasz się jak będzie wyglądać takie spotkanie napisz wiadomość, spróbuję Ci pomóc i nieco to rozjaśnić :)
#anonimowemirkowyznania Jeżeli macie #depresja lubi inne zaburzenia psychiczne, chcecie iść z tym do lekarza na NFZ polecam unikać lekarzy kobiet. NIE JEST TO REGUŁĄ ale z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że żałuję iż leczyłem się u kobiet. Dużego wyboru nie miałem bo proporcje w mojej poradni to jakieś 80% kobiet 20% mężczyzn lekarzy. Leczę się ponad 10 lat i moje doświadczenia z lekarzami kobietami wyglądają tak: - raz zapomniałem dodać przedrostek doktor i powiedziałem pani [imie] - hurr durr inba jak śmie się zwracać do niej po imieniu, dla mnie to ona jest DOKTOR. Bardzo przepraszam, bardzo mi pomogła ta cenna lekcja podczas leczenia zaburzeń lękowych. - po tej akcji zmieniłem lekarkę, opisałem swoje objawy jako [tutaj pada nazwa zaburzeń] lekarka do mnie: a skąd pan zna takie określenie? z internetu? to może jak pan tak wie to nie potrzebuje pomocy lekarskiej? ... myślałem, że jest to normalne, że interesuje się sobą i chce opisać co mi konkretnie dolega. - punkt drugi powtórzył się u innej lekarki, w zasadzie mam wrażenie, że każda następna czytała pierwszą str ekspertyzy pani DOKTOR z pierwszego przykładu (dwie pozostałe to zwykli lekarze medycyny) i skoro pani DOKTOR tak orzekła to znaczy, że trzeba leczyć tymi lekami w ten sposób. - poza leczeniem psychiatrycznym podjąłem leczenie u lekarza psychologa kobiety - uzupełniłem test osobowosci MMPI, 557 pytań, trochę czasu wypełnianie zajmuje. Nigdy ten test nie został sprawdzony przez panią psycholog, nie miała czasu i #!$%@?, kompletna olewka a na sam koniec zgubiła mój test.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja mam z kolei złe doświadczenia z terapeutami. Pan, który mnie łaskawie przyjął, ziewał kiedy mówiłam, mylił moje imię i po części w ogóle mnie nie słuchał. Wmawiał mi też, że jestem zależna od innych i mam im dziękować - to dopiero pomogło w podbudowaniu samodzielności i wiary w siebie. A jak tylko dowiedział się, że czekam na termin do szpitala psychiatrycznego to... od razu mi podziękował. Termin dostałam
#anonimowemirkowyznania Muszę to z siebie wyrzucić i nie odbierajcie tego jak bait. Sama bym chciała, żeby to co napiszę było zarzutką jakiegoś tam anona. Czuję się nikim i nie chce mi się żyć. Mam dwadzieścia parę lat i nic mi nawet nie wychodzi. W szkole znęcali się nade mną, bo byłam wrażliwa i szybko się połapali, że można zrobić ze mnie kozła ofiarnego. Mam fobię społeczną, nieraz boję się wyjść z domu. Roztyłam się i nie mam motywacji, żeby schudnąć. Co zacznę to się poddaję i płaczę nad swoim losem. Wstydzę się samej siebie. Potrafię całymi dniami przeleżeć w łóżku i nic. Mieszkam z rodzicami i nie mam z nimi dobrego kontaktu. Są mną od dawna rozczarowani i się nawet im nie dziwię. Przez fobie nigdy nie poszłam do pracy. Nawet jak wysłałam CV i dostałam telefon, żeby przyjść na rozmowę to rezygnowałam. Czułam, że sobie nie poradzę. Teraz tym ciężej jest mi coś znaleźć z powodu braku doświadczenia. A studia? Dwa razy podjęłam, dwa razy zrezygnowałam. Myślę o wznowieniu studiów, ale boję się, że sobie i tak nie poradzę. Nie mogę znaleźć w życiu żadnej pasji, nie wiem, co chcę robić. Nie wiem już nic. Nie mam przyjaciół. Prawie nikogo. W miłości też od zawsze mam pecha. Przyciągałam osoby takie jak ja i często zamiast czuć wsparcie to jeszcze mocniej ciągnęło mnie to w dół. W tej chwili mam od pewnego czasu "chłopaka" przez internet, ale tak się rzadko widujemy, rozmawiamy codziennie, ale i tak czuję się cholernie samotna i nie mam nawet do kogo się odezwać. Albo ja coś #!$%@?łam w znajomości albo druga strona okazywała się fałszywa.
@AnonimoweMirkoWyznania: Też polecam zasięgnąć pomocy specjalistycznej. A jak chciałabyś porozmawiać z kimś, kto przechodzi podobne problemy i zasięgnął takiej pomocy - pisz śmiało. :)
Mirki i Mirabelki jest #afera #oszukujo Ponad miesiąc temu na numer stacjonarny do mojego domu rodzinnego zadzwoniła jakaś Pani. Przedstawiła się, ale o ile pamiętam nie podała nazwy firmy. Wesołym głosem oznajmiła, że wysyłają nam książkę telefoniczną na adres i mamy czekać na kuriera oraz mieć przygotowane pieniądze (ok. 100 zł jakoś tak). Zapytałam się co to za książka i niby jak ją zamiawialiśmy. Kobieta rozmawiała bardzo dziwnie jak do kogoś niedorozwiniętego i jak zdarta płyta:
Pani-Ale wie, że ma Pani przygotować pieniądze, tak? Ja-Nie wiem, muszę się spytać rodziców, nic raczej nie zamiawialiśmy P-(ignorując) Wie Pani, że przyjedzie kurier, tak?
Moja babcia ma telefon stacjonarny (wiele razy jej mówię żeby z niego zrezygnowała bo nikt poza telemarketerami i oszustami na niego nie dzwoni...) i przynajmniej 1-2 razy w tygodniu dzwonią z jakąś super ofertą. Przeszkoliłam ją, że ma tylko mówić NIE, NIE CHCE, DO WIDZENIA, MIŁEGO DNIA. I trzyma się tego, nikomu nie udało się jej naciągnąć. Zanim ją nauczyliśmy żeby tak robiła wdawała się zawsze w rozmowę z nimi. Raz byłam
#anonimowemirkowyznania Mam 22 lat i we Wrześniu dopiero zacznę chodzić do liceum, takiego dla dorosłych, dwa dni w tygodniu. Moi rówieśnicy pisali matury 3 lata temu, a ja jestem tak bardzo w tyle, ponieważ przez problemy psychiczne rzuciłem szkołę po gimnazjum. Jest mi wstyd i boje się że nie będę w stanie normalnie funkcjonować, ani znaleźć sobie różowego bo będę uznawany za tego gorszego. Dodatkowo nigdy w życiu nie pracowałem. Nie potrafię wyzbyć się strachu że jest za późno i zostanę nikim, nawet jeśli zacznę studia po liceum to będę miał już 25 lat, pięć lat do trzydziestki i brak osiągnięć. Nie wiem co o tym myśleć.
@AnonimoweMirkoWyznania: Znam ten ból. Mam 28 lat i też z powodów problemów z psychiką dopiero 3 tygodnie temu obroniłam licencjat. Nie zdałam jednej klasy w liceum, do matury podchodziłam po 2 czy 3 latach. Później skakałam po różnych kierunkach i żadnego nie kończyłam. Studia skończyłam 2 lata temu, ale nie obroniłam się aż do teraz. Powinnam mieć, wg "standardów", już dawno po magisterce i pracować od kilku lat. Ale nie
#anonimowemirkowyznania Jak to wygląda z wizytą u psychologa. Najpierw konsultacja, rozpoznanie, potem jeśli zajdzie potrzeba to terapia? Podejrzewam ze moge mieć depresje albo zalążek depresji a nigdy sie w coś takiego nie bawiłem. Na NFZ czy prywatnie, są w ogóle gabinety publiczne i ma to sens czy bardziej jak z dentystą? #depresja #pytanie
@AnonimoweMirkoWyznania: Możesz pójść do psychiatry na rozmowę, on (jeśli to będzie konieczne) wyda skierowanie do psychologa/na terapię, zastosuje farmakologię jeśli się zgodzisz itp. :) Do psychiatry nie jest konieczne skierowanie.
#anonimowemirkowyznania Chcę się was poradzić w sprawie związanej z #psychologia i #depresja. Niby domyślam się, jaka będzie odpowiedź, ale jakoś chciałbym się w tym utwierdzić.
Zastanawiam się, czy iść do psychologa/psychiatry/terapeuty. Od kiedy pamiętam mam takie dychotomiczne mniemanie o sobie - jednocześnie czuję się trochę lepszy od innych oraz najgorszy z najgorszych. O ile to pierwsze czyniłoby mnie najwyżej chamem i arogantem, to przez drugie nie widzę dla siebie żadnej przyszłości, nie mam potrzeb, marzeń, codziennie mam myśli samobójcze i ratuje mnie przed nimi tylko to, że nie chcę zranić bliskich.
Wiecie, jestem młody (ledwo 22lvl), nie miałem wielu tragedii w życiu, nie jestem bardzo chory itp., teoretycznie wszystko przede mną i ludzie często mi mówią, że jeszcze będzie super. Tyle że ja w to nie wierzę. Na żadnym froncie nie zapowiada się na choćby mini sukces: studia mało perspektywiczne bez praktyki, a na praktyki nie chodzę, bo nie umiem się nigdzie wcisnąć przez samoocenę; zainteresowań nie realizuję, bo nie widzę sensu; dziewczyny nigdy nawet za rękę nie trzymałem, chociaż bardzo brzydki nie jestem, umiem je rozbawić, no ale jaka chciałaby być z kimś tak niepewnym
@alexrothaar: Maj jest miesiącem świadomości na temat zaburzenia osobowości typu borderline (BPD). Warto wysłuchać wywiadu z polską specjalistką od BPD, Vivian Fiszer, działającą stacjonarnie jak i internetowo (blog emocje.pro) na rzecz ludzi dotkniętych tym zaburzeniem.
#anonimowemirkowyznania Po długim (chyba zbyt długim) czasie zwlekania i ostatecznego braku pomysłów co mogę ze sobą zrobić w końcu się przełamałem i jutro mam termin pierwszej wizyty u psychiatry. Nie wiem czemu ale się bardzo tym stresuje a przecież idę tam tylko po to by mi ktoś pomógł a pewnie nawet nie będę wiedział od czego zacząć rozmowę z lekarzem. Mam nadzieję że nie wyślę mnie do jakiegoś wariatkowa, nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Na pierwszej wizycie na pewno będzie Cię pytać o to dlaczego przyszedłeś, kto Ci to zaproponował, może pytać czy już kiedyś się leczyłeś itp. Możesz sobie zapisać na karteczce, co chciałbyś przekazać i z czym masz problem jeśli czujesz, że ze stresu możesz czegoś zapomnieć. :) Do szpitala na siłę Cię nie wyślą, mogą zaproponować np. oddział dzienny (który działa tak, jak wyżej ktoś napisał). Powodzenia!
Minęły 3 miesiące odkąd rozstałam się z niebieskim, który miał bordera i wszystko co może być najgorsze. 10% dobrego humoru, 90% rozpieprzenia emocjonalnego. Nie można było nic ustalić, iść przez życie, ciągłe wyzwiska, kłótnie, agresja, nerwy... Ponad rok ciągłego płaczu, wracania od niego z workami pod oczami itp. Nigdy nie było jego winy, ciągłe podejrzenia o zdradę. Jak chciałam gdzieś wyjść po 19:00 to 3 dni brak kontaktu z jego strony i obrzucanie oto, że chcę imprezować. Nie znał moich rodziców, znajomych, bo się bał. Pół roku błaganie o psychologa, chęć opłacenia terapii. W końcu jak umówiłam nas na nią, wykonal telefon do tej psycholog i ją wyzwał o 23:00. (⌐͡■͜ʖ͡■) Nie wytrzymałam i powiedziałam temu dość. Mijają 3 miesiące a ja mam taką pustkę... Wiem, że nie ułożyłabym sobie z nim zycia i skończyłoby się to na rozwodzie. Ale bordery niemiłosiernie swoim zachowaniem przyzwyczajają do
@AnonimoweMirkoWyznania: Przykro mi, że trafiłaś na bordera, który nie chciał podjąć pracy nad sobą. To prawda, że trudno wyjść z takiego związku, ale wierz mi, że jeśli taka osoba nie chce nad sobą pracować tylko by Cię niszczyła. Trzymaj się, jakbys chciała pogadać o BPD pisz do mnie śmiało, osoba #boredrline w terapii here. Pozdrawiam.
Mirki i mirabelki
Czy znacie kogoś lub sami macie zdiagnozowane borderline? Potrzebuję informacji nt przebiegu leczenia, terapii, czy i po jakim czasie nastąpiła poprawa
#borderline #psychiatria #terapia #wyjsciezprzegrywu