Polscy fryzjerzy i barberzy = gówno. Każdy umie tylko ostrzyc na tzw. pędzel. Prosisz takiego, żeby dobrał Ci fryzurę i zawsze Ci zrobi pędzel na głowie. Oni innej fryzury u facetów nie uznają chyba. Nic dziwnego, że Polacy uchodzą za mało urodziwych, skoro mamy takich #!$%@? fryzjerów w kraju.
@AAASAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA: no ale właśnie od tego jest fryzjer że się zna na fryzurach zna rózne fryzury do różnych typów głowy i twarzy i powinien umieć dobrze dobrać fryzurę, a tną tak jak ty chcesz albo jak nie wiesz jak chcesz to robią ci jakiś jeden typ fryzury pędzel i tyle
Przypominam, że użytkownik @arturuch to bakłażan bez honoru i godności, założył się o to kto wygra wybory w USA, przegrał, i od tego czasu nie wpłacił 500 zł na zwierzątka. HA TFU! Napiszcie do niego co o tym myślicie. 2/X
@Cumpelnastodwa: debile spawają w maskach i potem nie widzą co robią. Ja profesjonalnie patrzę na to co robię dzięki temu efekt mojej pracy sam się broni
Mirki i Mirabelki! Kłaniam się wam w imieniu mojego dziadka i zapraszam do #rozdajo . To właśnie jego zegarek dostanie ktoś z was w sprawiedliwym losowaniu. Jego oczko w głowie, rzadki "Rare Vintage Citizen 6350-G30241 K" ze skórzanym paskiem w idealnym stanie. Wg internetu wartość w przedziale cenowym od 500-1000zł. Proszę więc o zaplusowanie wpisu.
Ile mieliście lat jak zrozumieliście, że liberalnej elicie najbogatszych w cale nie zależy na poprawie sytuacji najbiedniejszych i że oni biednych zwyczajnie nienawidzą?
Ile mieliście lat jak zrozumieliście, że "liberalna elita najbogatszych" to nie jest żaden monolit tylko zbiór ludzi, którzy różnią się podejściem do życia i światopoglądem?
Odpowiedź z Kliniki Neurochirurgii w Poznaniu. Od początku było wiadomo, że w moim stanie to szansa jedna na sto. Niemniej, smutek jest ( ͡°ʖ̯͡°) #shepardchoruje
@Grendal: @mannoroth: kiedyś myślałem jak to cudownie jest odziedziczyć dom czy jakiś sklep w Zakopanem. Potem jak dorosłem dowiedziałem się jakie mafie tam rządzą i mi się odechciało marzyć o Zakopanem ( ͡°ʖ̯͡°)
Dzisiaj mamy 12 stycznia, do końca lockdownu zostało 5 dni, każdy kto nie wierzy w to że po 17 zacznie się rozmnażanie gospodarki, plusuje, zawołam wszystkich plusujących 18 stycznia żeby zweryfikować moje przepowiednie.
Chyba czas najwyższy, żeby większa grupa ludzi dowiedziała się co się dzieje, nie tylko czytający jeden konkretny wpis.
Jak wiecie, miałem ogarniać naświetlania, tomografie, rezonans i finalnie chemię, ostatecznie nic z tego nie wyszło, jako że w niedziele, 27.12 nagle wylądowałem w szpitalu. Zaczęło się od tego, że od rana drętwiały mi nogi natomiast wieczorem zacząłem niewyraźnie gadać, co w ciągu godziny przerodziło się w utratę logicznego kontaktu (nie potrafiłem się wysłowic, nie poznawałem brata, nie współpracowałem z wezwanym zespołem karetki). Mój partner zareagował szybko, wezwał karetkę i brata mieszkającego na przeciwko i to pewnie uratowało mi życie. Decyzja była szybka, koło 20 wylądowałem w szpitalu (hcp) , rano mając gorączkę, która zbili. Że względu na covid, zostałem przeniesiony na lutycka, o czym moja rodzina i bliscy dowiedzieli się po paru godzinach...
Na lutyckiej świadomość odzyskiwałem 3 dni i dopiero 30.12 (środa) zacząłem zdawać sobie sprawę z tego, że jestem w szpitalu, dla własnego bezpieczeństwa przywiązany do łóżka, a to wszystko nie jest snem, po prostu porażka. Dostałem telefon, mogłem pogadać z bliskimi i rodzina. Że złych wiesci, juz bardzo słabo czułem nogi. 31.12 spadl grom z nieba - nie dość, że straciłem totalnie czucie w nogach (a konkretnie gdzieś od łopatek do stóp...) to zdiagnozowano mi dodatniego covida, więc zapadła decyzja o przeniesieniu do innego szpitala (w Poznaniu nie ma miejsc). Padło na Szamotuły, gdzie wylądowałem 1.01, w piątek.