Kobiety są bezduszne. Pamiętam zeszłoroczną scenę sprzed Obi, jak z auta wysiadła młoda para i dziecko w wózku. Chłop coś tam grzebał jeszcze przy drzwiach więc zniecierpliwiona mamusia postanowiła w pojedynkę podbijać oblodzoną i zaśnieżoną balustradkę, praktycznie się co chwile potykała, podpierając ręką o wózek i na głos mrucząc - tak, żeby ten nieszczęśnik wszystko słyszał - "chodź kochanie, no tak, tak, musimy, bo TATA JEST WIDAĆ ZAJĘTY CZYMŚ WAŻNYM", aż w

Zopyross





































