Wczorajszy wpis o papierze toaletowym w ZSRR wzbudził spore zainteresowanie, więc zgodnie z obietnicą rozwijam temat.
Tak, pierwsza partia papieru toaletowego zeszła z taśm produkcyjnych 3 XI 1969. To wiekopomne wydarzenie miało miejsce w kombinacie papierniczo-celulozowoym w Sjańsku, malowniczo położonym nad jeziorem Ładoga. Do produkcji papieru sprowadzono dwie linie z Anglii. Niestety - jak to w ZSRR - jednocześnie nie sprowadzono maszyn do cięcia i do pakowania, co w rezultacie mocno odbiło się na wydajności.
Ale czy w ZSRR nie było wcześniej papieru toaletowego? Podobno w litewskim zakładzie w Grygiszkach (gdzie produkowano taki papier przed wojną) schodziły z taśmy małe partie przeznaczone dla sowieckich dygnitarzy, ale wszystkie źródła twierdzą, że na przykład Stalin konsekwentnie i po proletariacku wycierał swoją szorstką, pryszczatą, gruzińską dupę gazetami.
Pierwsze partie papieru rzucone do sklepów nie wzbudziły entuzjazmu w ZSRR. Nikt bowiem nie wiedział, do czego ten papier ma służyć. Uruchomiono więc kampanie marketingową - reklamy i artykuły w prasie, a nawet specjalne filmiki reklamowe puszczane przed seansami w kinach. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Mieszkańcy ZSRR po prostu zakochali się w tej nowości, czemu akurat trudno się dziwić, bo do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja. Nietrudno się domyśleć czym to się skończyło.
Deficytem towaru.
źródło: comment_15901306861GlkGpsxNNQa3ziOcAbqlV.jpg
Pobierz







































źródło: comment_1590146304ueJfNEwStvuhHqfyWs41yx.jpg
Pobierz