Było to cholernie przykre. Faktycznie kilka dni było źle, bo człowiek jednak przejmuje się takimi gównami. No ale potem przyszła refleksja, za ja faktycznie nie mieszczę się w lustrze. Ważyłem wtedy ok. 200 kg. No i kilka dni później zabrałem się za odchudzanie. Ale tak mocno się zawziąłem.
Oglądałem wtedy "Historie wielkiej wagi" na TLC, i zdałem sobie sprawę, że ja właśnie tak wyglądam jak ci ludzie w serialu.
No i wtedy poszło. Wpadłem w rutynę. Dieta 1200 kcal oraz ruch. Na początku niewiele, 10 minut ćwiczeń dziennie. Przy takiej wadze raczej trudno cokolwiek robić. Po dwóch miesiącach doszedł rower. Po kolejnych dwóch zacząłem biegać. No a potem to już wszystko na raz, bo tak:
Bieganie
Tabata
Zainspirowany osiągnięciem @PanPoteflon oraz tym że już od jakiegoś czasu się za to zabieram - a strasznie brakuje mi motywacji - jestem typem człowieka którego napędza raczej rywalizacja lub jakiś jasno postawiony realny cel - postanowiłem pójść na dietę oraz zacząć ćwiczyć małymi krokami.
Jeżeli chodzi o internety, interesuję się również youtubem - wiem mniej więcej co się dzieje w internetach.
W takim razie pomyślałem też że rozpocznę akcję #wykopnafamemma