Pracuje za jakieś 2,5k na rękę i mieszkając z rodzicami ledwo starcza mi pieniędzy xD
Jak ja mam się niby wyprowadzić? jak mam żyć za te grosze?
Jedyną opcją jest oszczędzanie na wszystkim i wegetowanie w domu bo na wyjście na miasto oczywiście nie będzie pieniędzy no ale po ch*j żyć w taki razie?
Taką mam rozkminę. Jak #!$%@? można urlop spędzać w Polsce, siedząc np. dwa tygodnie w Mielnie, albo innej Łebie, wydając często więcej kasy niż za wyjazd zagraniczny, gdzie ma się niemal zawsze pewną pogodę, podczas gdy w PL to często loteria. Przecież taka Grecja, Chorwacja, Hiszpania, czy Egipt oferują zdecydowanie lepszą pogodę, ciepłe morze, a nie lodówa jak w PL i przede wszystkim tańsze wakacje. Dziwie się, że dużo Polaków spędza urlop
@Lrrr: To dziwne, ja byłem nad morzem w porządnej restauracji i wydałem jakoś 65 zł za dorsza + piwo lokalne. Nad polskim morzem można kupić po taniości ryby od rybaków i samemu sobie zrobić na grillu, do takich smażalni typowo pod turystów bym nie chodził bo faktycznie drogo i raczej mocno średnie. Głównym plusem wakacji za granicą jest zdecydowanie pogoda. U nas jak źle trafimy to można mieć cały tydzień
Chcę profesjonalnie podejść do tematu sadzenia roślin na ogródku od babci, do tej pory ona sadziła tam mnóstwo róznych rzeczy, ma cały zeszyt zapisany sadzenia na każdej grządce od 20 lat, wszystko naprzemian itd. jednak nigdy nie było tam sprawdzane pH gleby. Niepowodzenia w urośnięciu niektórych warzyw czy roślin były zwalane na cień, szkodniki, chwasty. Co Waszym zdaniem jest najlepsze do sprawdzenia pH? Najpierw myślałem o zwykłych listkach lakmusowych, jednak myslę, że te pomiary nie są dokładne bo trzeba wymieszać glebę z wodą destylowaną i dopiero sprawdzać, mogę źle odczytać kolor itd. Myślałem o czymś takim: pHmetr wystarczy go włożyć do gleby i daje pomiar, tutaj jednak nie jestem pewny co do dokładności, ale wydaje się to bardizej praktyczne - wystarczy nasypać trochę gleby do osobnej doniczki, włożyć to urządzenie i od razu pokazuje na strzałce.
@FormalinK: Moim zdaniem jest to idealizowanie dzieciństwa. Teraz tamte problemy wydają nam się często błache stąd nie uznajemy ich jako realne utrudnienie życia. Jako dziecko musiałeś chodzić codziennie do szkoły (załóżmy, że jest to odpowiednik pracy) i oprócz tego jeszcze w domu rodzice też narzucali ograniczenia ze względu na Twoje zachowanie, oceny czy swoje widzimisię. Wtedy nic nie mogłeś zmienić, na nic nie miałęś wpływu.
@Klotzmann: @ziel0ny: Ja też jestem przeciwnikiem zabaw na weselu, mi sie nie podobają. Byłem jednak kiedyś świadkiem wesela na świeżym powietrzu, ładna pogoda, był grill, jedzenie, bez wodzireja. No i co? Nic kompletnie się nie działo, nawet jak popili to mało co tańczyli, większość siedziała we własnym gronie "w grupkach". Na weselu poznają się dwie często całkowicie obce sobie rodziny i takie zabawy mają za zadanie ich jakoś
Niesamowicie zapadła mi w pamięci pewna scena z serialu M jak Miłość, jeden z początkowych odcinków. Marek Mostowiak w swoim rodzinnym domu w Grabinie kroił chleb rozmawiając o czymś ze swoją matką Barbarą. W bardzo nietypowy sposób ukroił on chleb, mianowicie odkroił pół kromki z bochenka tak jak na obrazku poglądowym. Bardzo mnie to zaskoczyło, ja ze względu na mniejszy głód prawdopodobnie ukroiłbym sobie cieńszą niż zazwyczaj całą kromkę. On natomiast z niczego nie zrezygnował, ukroił dość grubą połówkę normalnej kromki jak prawdziwy twardziel, nie zważając na innych domowników. Następny wielbiciel chleba musiał odkroić pozostawioną przez niego połówkę i dojeść po nim resztki, a dopiero potem mógł ukroić kromkę dla siebie. Prawdziwy synonim męstwa. Czy Wy też odkrajacie sobie czasem tylko połówkę chleba?
@Squatlifter: urwany w ten sposób chleb dobrze sprawdza się jako zagryzka do jajecznicy, kiełbasy, bigosu lub gulaszu. Jednak jeżeli ktoś chce zrobić sobie kanapkę o wiele lepszym pomysłem jest tradycyjne ukrojenie chleba.
Nie wiem jak Wy uważacie, ale moim zdaniem lepiej wykoxować sobie tańszego hamburegera typu big mac / big king, dodać tam mięs, sera, innych dodatków i za 20 zł ma się mega burgera niż wydwać kasę na te maestro czy niby "prawdziwe burgery" za 20+ zł. Mięso podobne, bułka prawie taka sama, dodatków warzywnych w sumie mało co. Odrzucam w tym porównaniu normalne burgerownie
@qps666: chodzi mi też o smak, można sobie dodać pomidora, sałatę, skomponować naprawdę fajny zestaw z dobrym smakiem i wiekszą ilością skłądników, nie biorą pod uwagę samego "napchania się"
@RyanWolf: a u mnie była burgerownia co za 15 zl dawała 200 gramów mięsa, rózne opcje burgerów i frytki do tego za darmo, ale pisałem, że nie bierzemy burgerowni pod uwagę
@Chlejus: @qps666: Nie mówię o wyborze innej kanapki tańszej, czy kupieniu 6 cheesburgerów zamiast 1 maestro.
Tylko o sytuacji zrobienia 1 burgera za cenę, np. tego maestro. Tu jest burger maestro za 20 zł a tutaj nasz powiedzmy cheesburger, do którego dajemy 4 mięsa, pomidora, sałatę
Mircy, czy wyczyszczenie laptopa całego w środku + nałożenie nowej pasty termoprzewodzącej może rozwiązać problem z przegrzewaniem się laptopa? Formatowany był jakiś czas temu, ale czyszczony w środku nie był nigdy i pasta też nie była wymieniana od nowości.
Na przykładzie gry - League of Legends, gdy gram laptop przegrzewa się po około 30 minutach. Gdy używam podkładki chłodzącej, takiej( najtańszej jakoś za 30 zł) mogę grać praktycznie cały czas i laptop się nie przegrzewa.
@Kyouke: da się możę bez żadnego programu sprawdzić temperatury itd.? Czy musze miec jakiś CC cleaner albo coś takiego, bo chętnie bym to sprawdził dokładnie tę różnicę
Jak ja mam się niby wyprowadzić? jak mam żyć za te grosze?
Jedyną opcją jest oszczędzanie na wszystkim i wegetowanie w domu bo na wyjście na miasto oczywiście nie będzie pieniędzy no ale po ch*j żyć w taki razie?
#zalesie #praca #trudnesprawy #zycie #polska