Dzisiaj kilka osób w moim otoczeniu zastanawia się jak Sebastian zorganizował tak szybko lewe dokumenty i w ogóle ucieczkę.
Według mnie nie zorganizował jej nagle, a ma od dawna plany gdzie i jak uciekać jakby się smrodu wokół niego zrobiło. Obstawiam, że zna i utrzymuje kontakty z wieloma podejrzanymi osobami, łączą go z nimi relacje towarzyskie i interesy i między takimi ludźmi można wpaść w pułapkę i zostać pociągnięty do odpowiedzialności za
Według mnie nie zorganizował jej nagle, a ma od dawna plany gdzie i jak uciekać jakby się smrodu wokół niego zrobiło. Obstawiam, że zna i utrzymuje kontakty z wieloma podejrzanymi osobami, łączą go z nimi relacje towarzyskie i interesy i między takimi ludźmi można wpaść w pułapkę i zostać pociągnięty do odpowiedzialności za
Piwo nie uzależnia tak łatwo no bo to wódkę trzeba pić 20 lat tak jak guru Jarosław mówił, albo być kobietą i dawać w szyję ze dwa lata
Doktura to warto posłuchać, szkoda że nie słyszałem tego dwadzieścia lat temu, bym wiedział to nigdy bym się nie uzależnił od jakiegoś tam piwa A teraz jakieś terapie, grupy wsparcia, po co mnie to?
Przeraża mnie powtarzanie takich śmieci, że piwo to nie alkohol.
Przez codzienne picie piwa nabawiłem się ogromnej depresji, za którą obwiniałem wszytsko inne, ale nie piwo. Nie będę wmawiał, że każdy z nas jest podatny jak ja na depresję, ale jako społeczeństwo musimy mieć świadomość, że są jednostki, które to może zniszczyć.
Przez ostatnie dwa lata zdarzyło mi się podjąć próbę wyjścia ze znajomymi na piwo, ale jednak już przy pierwszym