Jestem świeżym kierowcą c+e, od poniedziałku zacząłem robotę. I jest dramat xD.
Tak jak na jazdach na placyku, łamałem się solówką z przyczepą już na pierwszej godzinie bez problemu, tak teraz nie umiem cofnąć zestawem pod sklep albo pod rampy.
No #!$%@? załamany jestem, pod rampy to jeszcze jako tako idzie jak jest więcej miejsca.
Czasem po drugiej próbie wychodzi, ale czasem tak się morduje i łamie, że #!$%@? później jak chce
Tak jak na jazdach na placyku, łamałem się solówką z przyczepą już na pierwszej godzinie bez problemu, tak teraz nie umiem cofnąć zestawem pod sklep albo pod rampy.
No #!$%@? załamany jestem, pod rampy to jeszcze jako tako idzie jak jest więcej miejsca.
Czasem po drugiej próbie wychodzi, ale czasem tak się morduje i łamie, że #!$%@? później jak chce
Jak najbardziej sa leki przeciw depresji po ktorych mozna jezdzic. Temat nalezy omowic z lekarzem.