Dawno się tu nie chwaliłam moimi bazgrołami. To jest taki pan Mikołaj co je cynamonki. Ściana jest tymczasowa, bo trwa przebudowa elewacji w gdańskiej IKEA i tak zrobili, żeby restauracja mogła działać. Pozwolono mi pobazgrać (。◕‿‿◕。) Jak na ograniczony czas, to jestem zadowolona. Zwłaszcza, że to była ostatnia rzecz, jaka zrobiłam w pracy przed długim urlopem. Jeśli będziesz jeść klopsiki w Gdańsku, to możesz ode
@M4rcinS: To się nazywa system dystrybucji kotów. Dostajesz kota jak jesteś na niego gotowy (nawet jeśli o tym nie wiesz). Nie masz wyboru, musisz przygarnąć tego kitku i wychować jak swoje. W przeciwnym razie czeka Cię 7 lat nieszczęścia.
Pomysł na randkę: wyciągasz telefon, pokazujesz tego mema i przez 15 minut tłumaczysz wszystkie konteksty tu użyte. Laska zostaje, czyli znalazłeś materiał na żonę.
Jakiś czas temu jadąc samochodem prawie rozjechałem kociaka który o 4:00 był na środku ulicy. Mokry, ubłocony i wychudzony. Mimo, ze nigdy jakoś za kotami nie przepadałem to wziąłem go do domu, żona go ogarnęła, zawiozła do weterynarza i daliśmy info po znajomych, że mamy kotka do oddania. Jakoś tak się złożyło, że akurat nikt nie chciał, do schroniska też jakoś nastroju nie było żeby go oddać. Tak dorobiłem się kota. I
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz