Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu jadąc samochodem prawie rozjechałem kociaka który o 4:00 był na środku ulicy. Mokry, ubłocony i wychudzony. Mimo, ze nigdy jakoś za kotami nie przepadałem to wziąłem go do domu, żona go ogarnęła, zawiozła do weterynarza i daliśmy info po znajomych, że mamy kotka do oddania. Jakoś tak się złożyło, że akurat nikt nie chciał, do schroniska też jakoś nastroju nie było żeby go oddać.
Tak dorobiłem się kota.
I powiem Wam cholera, że nie podejrzewałem ile taki zwierzak potrzebuje bliskości.

#koty #pokazkota #zwierzeta #chwalesie #czujedobrze
ONVIF - Jakiś czas temu jadąc samochodem prawie rozjechałem kociaka który o 4:00 był ...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • 45
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tak dorobiłem się kota.


@ONVIF: no i w pytę, piękny kotek.

Na pierwszym zdjęciu schwytana bestia próbująca wyrwać się z klatki, na drugim zdjęciu śpiąca bestia po wizycie u weterynarza i kąpieli (wszy i świerzb), na trzecim grzeczna kotka po 4 latach u mnie.
Pete1 - >Tak dorobiłem się kota.

@ONVIF: no i w pytę, piękny kotek.

Na pierwszym zd...

źródło: 1

Pobierz
  • Odpowiedz