Słyszeliście o sprawie Małgorzaty Szabatowskiej? Młoda kobieta zaginęła w Krakowie, w dzielnicy Kurdwanów, pochodziła z Podkarpacia, ale mieszkała sama we własnym mieszkaniu w Krakowie - zakupionym jej przez jej "przyjaciela" księdza. ( ͡°͜ʖ͡°) Kobieta miała bardzo bliską relację z tym księdzem. Gdy zaginęła ostatnie sygnały z jej telefonu zostały odebrane z terenu Zakrzówka - teren przeszukany, kobiety tam nie było. Jakiś czas później bezdomny szukający złomu znajduje na kompletnym #!$%@? ciało. Ciało okrada i zostawia jakby nigdy nic. Później przypadkowo zostaje przesłuchany przez policje i okazuje się, że rzecz, którą przygarnął należy do zaginionej Małgorzaty. Wtedy przyznaje się, że znalazł ciało i podaje lokalizacje policji. Policja jedzie, potwierdza. Ciekawostką jest, że ciało zostało zakopane jakieś 3 km od ośrodka, w którym zazwyczaj nocują księża przyjeżdżający z delegacji. Ksiądz - przyjaciel Małgorzaty - mógł też nocować w tym miejscu ponieważ robił doktorat w Szwajcarii, więc jeśli wracał to przebywał właśnie w takich ośrodkach. Kolejną ciekawostką jest, że pomimo zażyłości tej relacji, zakupienia mieszkania tej młodej dziewczynie i wieloletniej przyjaźni - ksiądz nie pojawił się na jej pogrzebie. Ksiądz ten otrzymał również zakaz powrotu do Polski - prawdopodobnie z kurii.
przez lata mówiłem ludziom żeby nie wyrzucali batonów proteinowych, białka, gainerów, etc. na śmietnik. czy ktokolwiek posłuchał? nie, teraz patrzcie co #!$%@? zrobiliście. #!$%@? OPOS, wygląda jakby wyciskał 100kg na klatę lekką ręką codziennie po przebudzeniu. #oposy #heheszki #zwierzaczki #smiesznypiesek a nawet #mirkokoksy
No to patrzymy. Minęło ponad dwa miesiące odkąd przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy do domu. I jak jest? Ano zwyczajnie. Poznaliśmy się, wiemy kto jakim człowiekiem jest, czego potrzebuje. Nauczyliśmy się żyć razem. Obiady jadamy razem, raz gotuje Natasza, raz my. Czasami wyjdziemy gdzieś razem, a to miasto pokazać, a to jakieś centrum rozrywki, a to przechadzka po parku. Czasami pogadamy z pół godzinki, godzinkę, dwie, albo i nie, jak nie ma ochoty. Dzieciaki pobawią się, pobiegają, pobiją, pokłócą a potem pogodzą. I znowu się bawią. One mają do dyspozycji duży pokój na parterze, z toaletą i osobnym wejściem. Mają dostęp do kuchni, pralni i jednej z łazienek. Wszyscy spotykamy się pośrodku: w kuchni i w salonie. Lub na podwórzu. My mamy swoje sypialnie i łazienki na drugim piętrze. Tam nasi goście nie zaglądają.
@Byleth: A to nie jest przypadkiem mikroblog? czyli takie miejsce w internetach, że jak ma się potrzebę o czymś napisać to się pisze? Jak nie to przepraszam.
@apaczacz: do pierwszego razu wszyscy lekceważymy objawy, masz lekcje na przyszłość, ja już nie raz stawałem 30-40 km od domu na drzemkę. A pierwsze przyśnięcie zaliczyłem o 16, w piękny słoneczny dzień, na autostradzie.
@apaczacz: zapamiętaj objawy i nigdy więcej nie zrób tego błędu. Drzemka to ani wstyd ani strata czasu. Raz jadąc z Warszawy do Łodzi - niby tylko godzina z hakiem - zatrzymałem się na przedostatnim MOPie przed zjazdem, dosłownie brakło mi 20-30km ale taki byłem zmęczony i tak słońce dawało że nie byłem na 100% pewien czy dojadę. Wolałem kimnąć te 20 minut i bezpiecznie dojechać.
Szukam SPECJALISTY neurologa, naukowca, kogokolwiek, od chorób bardzo rzadkich, moja siostra dostała diagnozę w szpitalu Jana Pawła II w Krakowie, o podejrzeniu śmiertelnej choroby Creutzfeldta-Jakoba (CJD), nie jest to stuprocentowa diagnoza dlatego szukamy jakiejkolwiek pomocy, aby mieć pewność czy na pewno jest to ta choroba. Siostra jest w wieku 45 lat, jej stan w ciągu miesiąca diametralnie się pogorszył, z osoby aktywnej fizycznie stała się osoba niepełnosprawną, nie potrafi sama chodzić, siedzieć
@defoxe no właśnie to jest paradoks całej sytuacji znalazłem nawet artykuł o lekarce, która w tym samym szpitalu potwierdziła 3 przypadki CJD i były potwierdzane właśnie w Edynburgu ( https://podyplomie.pl/neurologia/31860,choroba-creutzfeldta-jakoba-opis-przypadkow-klinicznych ) a oni nie wiadomo z czego stwierdzili chyba tylko z rezonansu i eeg, najgorsze jest to że cokolwiek można załatwić dopiero we wtorek po świętach, siostra jest z nami w domu, nawet nie raczyli nam powiedzieć, że przestała chodzić i
Sir Terry Pratchett napisał kiedyś książkę pt. "Ciekawe Czasy". Jego książki były satyrą naszego świata i wspominana obracała się wokolo (podobno) chińskiego przekleństwa - "obyś żył w ciekawych czasach". Oznaczać miało ono sytuację, w której przeklęty żyje w świecie, w którym dziękuję się wiele, nagle i co najważniejsze - źle. Założenie tej klątwy opierało się na przyjęciu, że gdy jest nudno, to jest bezpiecznie, lecz gdy staje się "ciekawie", to najczęściej oznacza
gdy jest nudno, to jest bezpiecznie, lecz gdy staje się "ciekawie", to najczęściej oznacza "źle".
@Antydepresant: Z dłuższej perspektywy to cały czas było nudno (nie działo się nic istotnego; o ile różnił się świat z roku 500 a z roku 1500?), do oświecenia czy tam rewolucji przemysłowej - od tego czasu jest raczej ciekawie.
Na załączonym wykresie widać. Generalnie przeciwnie od "źle".
Do wszystkich wykopowych ekspertów od ekonomii: Euro za równy miesiąc będzie po 4,60 lub niżej. Róbcie screeny. Zobaczymy kto miał rację, chętnych zawołam 7.04.2020 o godzinie 21:00 ( ͡°͜ʖ͡°)
@badylord: mistyczna jap0nia.. tradycje... jakby nasz jakikolwiek prezydent ubrał strój husarza i powiedział, że będzie bronił ukrainy to by był rechot na k*rwa dwie dekady xD fotka cyknięta ściągaj to pajacu
@to_jest_chyba_kurcze_zart: #pasta #drive -Idź do supermarketu kupić jedzenie -Załóż słuchawki i puść Drive OST -They're talking about you -But you're still
Młoda kobieta zaginęła w Krakowie, w dzielnicy Kurdwanów, pochodziła z Podkarpacia, ale mieszkała sama we własnym mieszkaniu w Krakowie - zakupionym jej przez jej "przyjaciela" księdza. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Kobieta miała bardzo bliską relację z tym księdzem. Gdy zaginęła ostatnie sygnały z jej telefonu zostały odebrane z terenu Zakrzówka - teren przeszukany, kobiety tam nie było. Jakiś czas później bezdomny szukający złomu znajduje na kompletnym #!$%@? ciało. Ciało okrada i zostawia jakby nigdy nic. Później przypadkowo zostaje przesłuchany przez policje i okazuje się, że rzecz, którą przygarnął należy do zaginionej Małgorzaty. Wtedy przyznaje się, że znalazł ciało i podaje lokalizacje policji. Policja jedzie, potwierdza. Ciekawostką jest, że ciało zostało zakopane jakieś 3 km od ośrodka, w którym zazwyczaj nocują księża przyjeżdżający z delegacji. Ksiądz - przyjaciel Małgorzaty - mógł też nocować w tym miejscu ponieważ robił doktorat w Szwajcarii, więc jeśli wracał to przebywał właśnie w takich ośrodkach. Kolejną ciekawostką jest, że pomimo zażyłości tej relacji, zakupienia mieszkania tej młodej dziewczynie i wieloletniej przyjaźni - ksiądz nie pojawił się na jej pogrzebie. Ksiądz ten otrzymał również zakaz powrotu do Polski - prawdopodobnie z kurii.
Nie jest to jedyna sprawa z Krakowa, powiązana z kościołem i nieschwytaniem sprawcy. Polecam wam poczytać o sprawie Roberta Wójtowicza, do dzisiaj nie wyjaśniona, pojawia się tam prawdopodobnie wątek homoseksualny i dwóch księży zamieszanych jest w tę sprawę: https://wiadomosci.onet.pl/krakow/sprawa-roberta-wojtowicza-nowe-ustalenia-czy-to-ksieza-zabili-mlodego-studenta/386xeng
W dziwnym kraju żyjemy, gdzie sukienka chroni