#anonimowemirkowyznania TLDR Dowiedziałem się że nie jestem w typie swojej kobiety i zastanawiam się nad zakończeniem związku.
Po 7 miesiącach w związku dostałem duży cios w mordę i nie mogę się podnieść. Do tej pory wydawało się że wszystko jest ok. Dużo spędzania czasu ze sobą, czułości, seksu, planów na przyszłość itd. Planowałem zaręczyny na lipiec bo ma wtedy urodziny. W zeszłym tygodniu dowiedziałem się że nie jestem w jej typie z
@DywanTv: 50 kg here w 11 miesięcy i też nie mam takiego problemu, zostało mi jeszcze z 11, mam nadzieje ze się utrzyma taki stan rzeczy i za 4 miesiące nie będę również miał takiego problemu XD
#anonimowemirkowyznania W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy schudłem z wagi ok. 130 kg (przy wzroście 183 cm) do 86 kg w lutym. Potem zacząłem biegać i pod koniec czerwca stuknęło 74 kg. Nie używałem przy tym żadnej wymyślnej diety - MŻ, ograniczenie fast-foodów, słodyczy itd. I cały ten proces chudnięcia był jak najbardziej znośny. Ale przeglądając się w lustrze dalej nie mogłem się nadziwić, że przy tak małej wadze dalej mam taki duży
@AnonimoweMirkoWyznania: zbyt długo ciągiem jesteś w deficycie, przez co jesteś rozdrażniony. U mnie za miesiąc minie rok odkąd przeszedłem na dietę, ważąc ponad 140kg. Aktualnie od 2-3 miesięcy oscyluje w granicach 92-95, jestem mniej więcej na zerze kalorycznym, również siłownia, tylko 4 x tygodniu, 10-15k kroków. Natomiast co miesiąc się mierze i mimo ze waga stoi to obwody spadają, przy tak dużej redukcji, która jest rozciągnięta tak bardzo w czasie, musisz
Miałem dzisiaj robić siady siłowo do max 5 powtórzeń w serii, ale miałem dzisiaj ciężka pracę i prostownik dostał po dupie zastąpił bym to suwnicą tylko czy jest sens robić zakresy siłowe na suwnicy? #mikrokoksy
@derton778: o kurla zdecydowanie na plus, ale taka diametralna zmiana. Wcześniej depresja, brak ochoty do życia, problemy ze wstaniem z łóżka, problemy ze skupieniem, ciagle zmęczenie. Po zmianie diety, ćwiczeniach, schudnięciu sporo kg i terapii, myśle ze również istotna sprawa, zupełnie inny człowiek. Chęć do życia wróciła, od 4-5 lat nie byłem tak radosny i tak gadatliwy, może sobie wkręcam, ale nawet jeśli to nic, ale myśle ze znalezienie celu i
@derton778: zajęło mi 11 miesięcy dokładnie, od momentu w którym chciałem skoczyć pod pociąg, do momentu w którym cieszę się życiem i jestem szczęśliwy. W tym czasie -50kg, dużo zmian w życiu. Ja akurat chodzę na terapie poznawczo-behawioralną, jakiś czas antydepresanty też brałem
Mirki, czy takie jedzenie jest ok jak dla kogoś kto ma 35 lat, 182cm, 98kg? Tak wygląda moje jedzenie na co dzień. Śniadanie 7.00 Jabłka 10-11 2 śniadanie 12-13 obiad 17-18
dietetyk stwierdził, że jest to niezdrowe jedzenie i zrobił mi #dieta w skrócie: godz 7.00 1. 200g parówek + 10g majonezu + warzywa godz 10-11.00 2. jablko godz 13.00 3. 200g piersi kurczaka grillowanej + warzywa + 60g ryżu godz 15.30
@M4rcin: podbij białko +10k kroków dziennie. Nie ma co schodzić tak nisko z kaloriami, bo w pewnym momencie to jebniesz. Ja 186 cm, 96kg lecę na 2800 kcal, 4 x w tygodniu siłownia, 10-20k kroków w zaleznosci od dnia i schodzi ładnie 0,5-0,8 tygodniowo.
Pracuję 5 lat w jednej firmie, 3500 netto na rękę, teoretycznie mi wystarcza i jest OK, wiem co robić, robię swoje, praca blisko (10km - 15 minut drogi autkiem)
Mam możliwość zmiany na inną pracę, ALE dojazd około 36 minut według googla, wypłata większa bo około 4500-5000 netto. Ciężko mi zmienić wygodny stołek z umową o pracę na czas nieokreślony na coś nowego gdzie nie wiadomo czy ludzie
@LZBNZ: mam dość czasami tego pokolenia, serio… dlaczego ludzie tak bardzo boja się zmian w swoim życiu i z góry zakładają negatywne scenariusze. O matko zmienię prace i BĘDZIE słaba atmosfera, ja dostałem ofertę pracy w czymś czego nawet nie umiałem, nie w Polsce i nawet się nie zastanawiałem, życie jest za krótkie żeby dawać #!$%@? o takie błahostki, będzie słabo to zmienisz, będzie zajebiscie to zajebiscie. A co do dojazdu
Poza ilością przyjmowanych kalorii ważne jest również to co jemy. Przede wszystkim należy zrezygnować z nadmiernych ilości tłuszczu. Nie dla każdego taka dieta będzie odpowiednia, ale ja stosuję dietę lekkostrawną, która nie obciąża tak przewodu pokarmowego jak np. pizza, frytki czy czekolada. Piję dużo mleka, jem jogurty, białe serki twarogowe, unikam żółtego sera i serów pleśniowych. Zamiast chleba polecam pieczywo WASA albo np. CHRUPAK. Jabłka to moje ulubione
@tojestmultikonto: co to za #!$%@? XD Unikać tłuszczów? Tych złych jak najbardziej, ale oliwa, orzechy, migdały? Jak we wszystkim potrzeba zdrowego podejścia do „problemu”. Większość ludzi rezygnuje, bo rzucają się na głęboka wodę, od jutra zero słodyczy, chipsów, fast foodow. A to bez sensu, bo nawet jeśli wytrwają i schudną tyle ile chcą to prędzej czy później to wróci. Warto sobie wyrobić świadomość i zachować umiar we wszystkim, bo prawdziwa walka
#rzeszow #podkarpacie #warszawa Kiedyś jak przyjechałam do Rzeszowa to miejsce niedaleko miejsca zamieszkania mojego chłopa no i pytałam przypadkowych ludzi o drogę co dla mnie jest zupełnie normalne i wydaje mi się że dla ludzi innych również to tu tutaj gdy pytałam o przystanek z busami to patrzyli na mnie jak na kosmitę, co ja robię bo pytam XDDDD wskazywali jakieś miejsca nie wiadomo gdzie jakbym nie wiadomo co robiła szokującego XD
@Sudice: ja miałem zupełnie inną sytuacje w Hiszpanii. Zapytałem przypadkowej kobiety gdzie kupię papierosy, w Hiszpanii są takie automaty, nie można kupić w sklepach. Ona nie wiedziała, ale zadzwoniła do kolegi, który przyjechał na skuterze, żeby zawieść mnie do automatu. W Polsce nigdy nie spotkałem się z taką życzliwością.
No to od dziś znowu sam. Tzn. technicznie rzecz biorąc bo przyznała się do tego czego byłem pewien od jakiś trzech miesięcy. Numer skasowany, z fejsa wywalona, wspólne pamiątki #!$%@? do fajancha. Walę teraz browara w opór. Jak wytrzeźwieje to ostro biorę się za siebie żeby #!$%@?ć kilka poziomów wyżej i jak mnie suka znów zobaczy to jej styki popali dlaczego mnie rzuciła. #!$%@? jej w dupę i daj panie boże jak
@m_ney: brawo Miras! W podobnej sytuacji byłem i teraz dziękuje Bogu, że tak się stało, -50 kg, zmiana pracy, swoją firma, mnóstwo nowo poznanych osób. Początkowo podszedłem do tematu jak Ty, żeby zobaczyła, ale po jakimś czasie zapominasz o tym i działasz dla siebie i tego życzę ( ͡°͜ʖ͡°)
TLDR Dowiedziałem się że nie jestem w typie swojej kobiety i zastanawiam się nad zakończeniem związku.
Po 7 miesiącach w związku dostałem duży cios w mordę i nie mogę się podnieść. Do tej pory wydawało się że wszystko jest ok. Dużo spędzania czasu ze sobą, czułości, seksu, planów na przyszłość itd. Planowałem zaręczyny na lipiec bo ma wtedy urodziny. W zeszłym tygodniu dowiedziałem się że nie jestem w jej typie z