@ambereyed: no dokładnie, kto to słyszał o królu Jadwidze xD xD xD xD
a tak bardziej na serio - sugerowanie, że jakiekolwiek gry są wierne historii jest mocno naiwne - rozrywka stoi tu na głównym miejscu. Co najwyżej pojawiają się konkretne nazwiska, które można sobie wyguglować i znaleźć rzetelne źródła, gry są co najwyżej inspiracją do dalszych poszukiwań. No chyba że ktoś z gatunku tych, co uważają "300" za dokument XD
@BadCatInHat: W ogóle cała drama z "łomujbosze kobiety w mojej gierce!!111oneone" trochę przesadzona, widziałam miljon razy gorsze rzeczy w "Tak Bardzo Realistycznych Historycznie Gierkach" o które nikt nie gardłował xD Zresztą, nikt nie przystawia ci lufy do łba i nie mówi "no ale M U S I S Z grać kobietą"
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
@breskali: Bo to Prawdziwi Męscy Mężczyźni, rekreacyjnie poskramiający niedźwiedzie, uprawiający sporty walki, wrażliwi, bo dbający o swoje zwierzątka i ogródek (✌゚∀゚)☞ może się poczuć jak w latach osiemdziesiątych ( ͡°͜ʖ͡°)
@Happiness: Well, z racji tego, że to była adaptacja musicalu Sondheima to raczej "normalny" być nie mógł :P Choć moim zdaniem Burton pozarzynał humor obecny w oryginale. Weźmy choćby takie "Have a little priest". No i w teatralnej wersji bardzo lubię chórki oddzielające co ważniejsze sceny, śpiewając wariacje ballady o Sweeney'm.
@libertarian_artificial_intelligence: Ale ty wiesz, że to tak nie działa? Na "nadludzi co prawie nie chorują" znajdą się odpowiednio szybko "nadludzkie bakterie" i wszystko wróci do normy ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■ Już nie wspomnę o możliwych mutacjach u "nadludzi" w wyniku których ich potomstwo będzie bardziej podatne na choroby :>
@BobbyDick: Tatami Galaxy, Revolutionary Girl Utena (tu pierwsze 13 odcinków generalnie wygląda jak typowe debilne szkolne anime, potem dopiero zaczyna się robić ciekawiej, bardziej surrealistycznie, symbolicznie, dobrze zarysowane postacie), Sayonara Zetsubou Sensei, Aoi Bungaku, Mononoke.
a tak bardziej na serio - sugerowanie, że jakiekolwiek gry są wierne historii jest mocno naiwne - rozrywka stoi tu na głównym miejscu. Co najwyżej pojawiają się konkretne nazwiska, które można sobie wyguglować i znaleźć rzetelne źródła, gry są co najwyżej inspiracją do dalszych poszukiwań. No chyba że ktoś z gatunku tych, co uważają "300" za dokument XD