Eh, muszę to zrobić. Ten januszex mnie dobija. Obiecują podwyżkę od 6 lat i nic. Przychodzę jutro z wypowiedzeniem umowy. Zobaczymy co szef na to powie. Jestem aktualnie jedyną osobą na dziale która bez niczyjej pomocy da sobie radę, bo reszta to nowe osoby. Miałem je uczyć, ale wali mnie to. Obieram od razu cały mój urlop i wypadam z tego gówna zwanym firmą. Po 16 opiszę wam co i jak. #
hiszpanski poeta federico garcia lorca recytuje poezje tuz przed swoim rozstrzelaniem przez frakcje nacjonalistyczna w czasie hiszpanskiej wojny domowej. rok 1936. motywy tej zbrodni do dzisiaj sa niejasne. az do 1953 jego tworczosc byla zakazana. pisal poezje o charakterze romantycznym, zupelnie rozna od jasia kapeli. jego ciala nigdy nie odnaleziono, chociaz wciaz trwaja poszukiwania.
ciekawostka #1: kanadyjski zyd, dosc znany w polsce, leonard cohen byl bardzo zafascynowany ta postacia. jego utwor take
Czy wiecie, że na początku XX wieku, dzięki szokującemu eksperymentowi uratowano tysiące wcześniaków? W tamtym czasie wcześniaki uważano za gorsze genetycznie i nie ratowano ich. Dopiero dr Martin Couney postanowił to zmienić i uchronić dzieci przedwcześnie urodzone przed śmiercią. Jego pomysł ratowania wcześniaków wiązał się z ogromnymi kosztami, których nie byli w stanie pokryć zdesperowani rodzice. Wymyślił więc bardzo kontrowersyjny sposób, by zebrać pieniądze na ratowanie maluchów. Postanowił bowiem zrobić z wcześniaków eksponaty, które za pieniądze mogą oglądać inni.
Wystawa wcześniaków weszła w sklad popularnego wówczas rozrywkowego pokazu Coney Island. W pokazie brały udział „ludzkie ewenementy” np. kobieta z czterema nogami, kobieta z brodą, mężczyzna z nadmiernym owłosieniem przypominającym sierść zwierzęcia, a obok nich rzędy małych szklanych inkubatorów z wcześniakami doktora Couneya. Wystawa inkubatorów z dziećmi była prowadzona od 1903 do 1940 roku. Ludzie przychodzący na wystawę, musieli wykupić bilet za 25 centów i dzięki temu mogli z bliska zobaczyć wcześniaka. Dzięki zebranym w ten sposób pieniądzom, dr Couney miał środki na ratowanie maluchów.
Kosztowne były nie tylko inkubatory, ale też personel, który zajmował się dziećmi oraz środki medyczne wykorzystywane w leczeniu. Wystawa była bardzo popularna, a jej pomysłodawca stał się jedyną deską ratunku dla rodziców, którym rodziły się wcześniaki. Część z nich nawet przynosiła swoje dzieci na wystawę i pozostawiała lekarzowi, bo tylko w nim widzieli nadzieję na ratunek. Tym bardziej, że wówczas szpitale nie ratowały dzieci przedwcześnie urodzonych. Choć działanie dr Couneya wydaje się nam nieetyczne, za fasadą rozrywki stała tak naprawdę walka o życie wcześniaków. Dzieciom towarzyszył profesjonalny zespół medyczny, który dbał o zaspokajanie ich potrzeb i wspieranie zdrowia. To był biznes ratujący życie, wcześniaki były umieszczane w inkubatorach zbudowanych ze szkła i stali, które utrzymywały we wnętrzu odpowiednią temperaturę. Dzieci były co dwie godziny karmione piersią (jeśli dziecko potrafiło ssać) przez zatrudnione pielęgniarki. Reszta dzieci była karmiona z łyżeczki. Dr Couney uważał, że najlepszym lekarstwem dla wcześniaka jest mleko naturalne, dlatego bardzo dbał o to, by pielęgniarki były zadbane, zdrowo się odżywiały (specjalny kucharz przygotowywał dla nich zdrowe posiłki), nie zażywały używek. Kobiety mieszkały w budynku wystawy, nosiły czyste białe mundurki i jeśli tylko zostały przyłapane na piciu alkoholu lub paleniu, były wyrzucane z pracy. Dr Couney był też wielkim propagatorem dotyku i bliskości jako wparcia w leczeniu. Pielęgniarki miały za zadanie również kangurować dzieci kilka razy dziennie.
Bardziej mnie dziwi jak długo taka mamka ma przedłużoną laktację i ile dzieci jest w stanie wykarmić naraz.
@Rad-X: Wcześniak potrzebuje mniej niż większe dzieci to pewnie kilka. A co do utrzymania laktacji - są czasem historie w gazetach o 5/7 latkach karmionych piersią. Przytoczę jeszcze (niestosowny) przykład ze świata zwierząt - krówka aby dawać mleko musi urodzić i rozpocząć laktację, potem codzienne dojenie utrzymuje laktację do śmierci zwierzęcia.
#anonimowemirkowyznania Dwa lata temu przy porodzie zmarła mi żona. Z pomocą rodziców wychowuję syna i jakoś daję sobie radę chociaż pierwszy rok był koszmarem, bo musiałem się podnieść psychicznie (było cholernie ciężko :(), zaopiekować dzieckiem i poukładać codzienność. Z perspektywy czasu uważam, że się udało, dlatego chciałbym rozpocząć nowe życie z kobietą. Żona na zawsze pozostanie w moim sercu, ale nie chcę być sam. Znów chcę kochać i być kochanym przez kobietę. Na tyle, na ile mogłem spotkałem się z kilkoma kobietami (#tinder, #badoo i z poczty pantoflowej znajomych). Niestety, każda traktowała mnie jako ciekawostkę, freaka, lub męską wersję "madki polki". W profilu wyraźnie napisałem "Wychowuję samotnie dwuletniego syna" więc chyba umawiały się przez ciekawość "jak chłop radzi sobie z bombelkiem. A radzi sobie IMO całkiem dobrze, bo syn rośnie zdrowy i szczęśliwy i chociaż czasem trudno mi związać koniec z końcem (Musiałem zmienić pracę na gorszą. Pracuję teraz na pół etatu) to nie żałuję. Tymczasem ja szukam kobiety na poważny, stały i zdrowy związek. Czy są inni samotni ojcowie? Jak to u was wygląda? Jakie macie doświadczenia w samotnym wychowywaniu dziecka? Udało wam się ułożyć sobie życie i zbudować nową rodzinę?
To jest taki rodzaj postu, który się ciężko pisze. Z jednej strony chcę od razu, jak najszybciej, powiedzieć wszystko. Z drugiej strony jestem zmuszony do napisania wszystkiego po kolei.
Na samym początku chciałbym z całego serca podziękować wszystkim czytelnikom skrótów i podsumowań. Za wasze wsparcie: każdy like, wykop, pozytywny komentarz i miłe słowo. Byliście dla mnie ogromną motywacją w opisywaniu skrótów i podsumowań. Pokazaliście mi, że warto systematycznie pracować, oraz że zwykły Mireczek, który zaczynał od 0, jest w stanie swoją regularną pracą, zorganizować projekt, która każdego dnia będzie przyciągać tysiące czytelników. To mi na pewno bardzo pomoże w dalszym pisaniu i publikowaniu.
Plusujcie kasjerki z Biedronek, Lidli i innych supermarketów. Kobiety-terminatory, niezniszczalne bestie Swaroga, chodzące uosobienie dezynfekcji. Jakoś nie ma wśród nich pomoru, sklepy sa otwarte i wszystko w tzipe. Pewnie mogłyby pić wodę z Gangesu litrami i nic by im nie było #koronawirus #bekazpisu #covid
@rozpendzonyjerz: akurat teraz w biedrze są najgorsze kasy samoobsługowe, co chwilę coś się zacinają, a to źle odczyta wagę produktu itp, a osoba odpowiedzialna za opiekę nad kasami jednocześnie siedzi na kasie tradycyjnej i obsługuje sznureczek emerytów przez co czeka się długo aż wykasuje błędy ( ͡°ʖ̯͡°)
kto jeszcze chodzi do kasjerek zamiast do kas samoobsługowych lol
@rozpendzonyjerz: - ludzie z większymi zakupami - ludzie kupujący alkohol/papierosy (wymaga zatwierdzenia) - ludzie kupujący kilka rodzajów pieczywa, warzyw,
Miej 10 lat, bądź uczennicą w podwarszawskiej miejscowości. Jesteś transpłciowa, używasz innego imienia niż w dokumentach, więc była posłanka, sędzina tzw. Trybunału Konstytucyjnego, rozkręca na cały kraj nagonkę na ciebie. Na szkołę wysyłana jest kontrola kuratorium, na polecenie "z góry". Do nagonki na ciebie dołącza tzw. Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak.
Państwo przyjazne osobom LGBT to nie "lewackie fanaberie". To jest rzeczywistość, z jaką musimy się tutaj codziennie mierzyć.
Wybaczcie Mireczki i Mirabelki, ale przez najbliższy okres nie będę mógł publikować na #tvpiscodzienny i #abcf1 . Covid mnie trafił, a przebieg niestety nie jest łagodny :(. Wrócę tak szybko, jak siły mi zaczną wracać ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Zaraz po tym jak kilka osób zwróciło mi uwagę na światłowód na moim polu, za co BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ, zwróciłem się do wydziału geodezji w gminie o informację, kto zaprojektował linię na mojej nieruchomości. Dostałem namiar na architekta z firmy, która buduje na tym terenie sieć światłowodową. Architekt od razu przeprosił za pomyłkę i wysłał mi informację, że wkrótce błąd zostanie naprawiony na mapach. Wrzucam aktualnego screena z geoportalu. #
Ja #!$%@?ę, ludzie w technikum wyglądają wszędzie tak samo XD Patrząc od lewej: 1. Dyrektor Technikum - bardzo fajny gość, można u niego załatwić wszystko. Zawsze bije od niego uśmiech i zapach Brutala. Podobno lubi sobie chlapnąć... chociaż w sumie, kto nie lubi. 2. Daniel - klasowy #!$%@?-żigolo, człowiek widmo 51% frekwencji. Nie opuścił ani jednej imprezy. 3. Matematyczka - boi się, że nie zdadzą matury, są jej najgorszą klasą. 4. Grzesiek - pracuje po szkole w warsztacie ojca, w wolnych chwilach grzebie przy swojej E36.
#wspomnienia #rodzina
źródło: comment_1625549286AvnnwF2VBWtqawjwrJ8XTm.jpg
Pobierzźródło: comment_16255503567o2bwYSF0ONCzvI4TBgXnf.jpg
Pobierz