Sory, że kontynuuję rozmowę na ten temat, ale w Polsce istnieje bardzo dużo dróg Ekspresowych (około 90% całej sieci ekspresówek) które spełniają wymagania przewidziane dla autostrad według konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, nie jestem tu wcale złośliwy. Jechał ktoś S7, S17, S19 koło Lublina lub też S51 do Olsztyna, czy S61, czy tym bardziej trzypasmową drogą S8 obok Warszawy, albo S2 położonej w Warszawie o trzech pasach ruchu czy też S79? - żeby było tego mało, te drogi są dużo lepsze od poniemieckich fragmentów autostrad A4 (na zachód od Wrocławia) czy A18.
Dwa lub trzy pasy ruchu w każdą stronę, często rezerwa pod trzeci pas (tak jak na S7 S17 czy, S51), brak skrzyżowań w jednym poziomie, brak ostrych zakrętów (no dobrze oprócz "zakrętu idiotów" na S1 w Bielsko-Białej) - nie wiem po co go przebudowują, a wystarczyłoby przestrzegać 60 km/h wskazanego na znaku by nie wylecieć z drogi - i tak Polacy nie nauczą się jeździć zgodnie ze znakami gdzie trzeba i lecą miliony na przebudowę zakrętu, ale mniejsza z tym.
Jeszcze przyczepiłbym się do numeru drogi, droga ta miała kiedyś numer S69 - numer kojarzony dobrze z pozycją seksualną 69, ale teraz wyszło jeszcze większe zło, i zdublowano numer 1. Masz A1 w stronę Czech, oraz S1 w stronę Słowacji. Dlaczego numer zdublowano? Jest to niedopuszczalne. - dobrze skoro 69 się miała kojarzyć z pozycją seksualną to dlaczego nie zmieniono na wolny numer drogi krajowej, a takim numerem jest chociażby 99. Może należałoby tej drodze zmienić numer z 1 na 99 (kiedyś to było 69) by nie było duplikatu.

Wracając do tematu. Dlaczego w Polsce ten sztuczny podział ekspresówek na autostrady trzyma się dobrze?

To działa na niekorzyść, nasza sieć Autostrad plasuje się na 11. miejscu w rankingu Autostrad w Europie. Jak na kraj w UE Polska zajmuje 5. miejsce pod względem powierzchni, zaraz po Francji, Niemczech, Hiszpanii i Szwecji. Nasza sieć autostrad jest po prostu rzadka jak na tak duży kraj, ponadto:
- Eurostat nie zalicza naszych dróg ekspresowych do najwyższej kategorii dróg i w porównaniu krajów przy Polsce jest liczona tylko długość autostrad, ponadto Google Maps pokazuje nasze drogi ekspresowe jako "zwykle drogi". To jest na niekorzyść Polski i polskiej gospodarki, gdzie byśmy mogli dużo mniejszym kosztem mieć niemal trzykrotność autostrad a spełniają wymogi Europejskie.
Ile w Polsce jest dróg ekspresowych? 3087 kilometrów na stan obecny (z czego 210 to jednojezdniowe) czyli odejmujemy je i wychodzi: 3087-210=2877, a Autostrad tylko 1840. Sumujemy to i wychodzi że sieć dróg spełniających autostrady jest gęsta 2877+1840=4717 kilometrów, a więc z 11 miejsca przeskakujemy AŻ NA 5. i mamy jedną z dłuższych sieci autostrad zaraz po Hiszpanii, Niemczech, Francji i Włoszech, i mamy więcej autostrad niż chociażby Wielka Brytania, Holandia czy Szwecja.
Zaraz ktoś napisze że "idąc tym tokiem myślenia
to może przemianujmy wszystkie drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe, gminne na autostrady". - ale nasuwam zasadnicze pytanie, czy one spełniają wymagania dla autostrad? Gdzie masz na nich dwie oddzielone jezdnie, 2 lub 3 pasy w każdym kierunku, pasy awaryjne, bezkolizyjne skrzyżowania dwupoziomowe. Czy są one w ogóle bezpieczne do szybkiej jazdy? O ile na autostradzie (pomijam A4), czy na większości drogach dwujezdniowych ekspresowych da się jechać szybko, często ponad limit, 140, 150, 160, 180 czy nawet 200 km/h (znam delikwentów którzy jeździli 220, 250, 300). - to o tyle te gminne lokalne zadupia z częstymi zakrętami i łatane to strach jechać przepisowe 90, i często jedziesz 60-70 km/h, nawet ciężko się wyminąć z innym autem nie wjeżdzając na pobocze. Ale już widziałem takie odpowiedzi i jestem tym zażenowany.
Zdradzę wam, że podobny sztuczny podział ekspresówek na autostrady obowiązywał w Czechach do 2016 roku, oraz na Słowacji do 2009 roku i został on zniesiony. Obecnie jedynym krajem oprócz Polski który rozróżnia drogi ekspresowe w taki sam sposób jak polska jest Hiszpania. Tam chociaż jeden limit 120 oraz masz jak u nas Autovia (ekspresówka) i Autopias (autostrada). W reszcie krajów nie ma podziału dróg ekspresowych i autostrad w ten sposób co w Polszy. Są drogi ekspresowe w innych krajach ale to drogi o znacznie "ZAZNACZAM ZNACZNIE" niższym standardzie niż Autostrada (odpowiednik drogi GP), gdzie używa się znak D-7 a nie znak trójzakazu który i tak nie ma wszystkich pojazdów którym nie wolno jechać.
Spotykałem się też z komentarzami że Autostrada to musi mieć 3 pasy ruchu, całkowita bzdura.
Nawet w Niemczech, we Francji czy We Włoszech dużo autostrad ma 2 pasy ruchu w każdą stronę. - Ponadto niektóre drogi ekspresowe w Polsce są lepsze niż Włoskie autostrady, jaskrawym przykładem jest trzypasmowa piękna S2 czy S8 w Warszawie, oraz Włoska Autostrada RA3 z Florencji do Sieny. - która wygląda w ten sposób jak na dole.
- Brak pobocza i pasów awaryjnych. Czasem na krawędzi asfaltu rośnie trawa,
- wąska, dwa pasy ruchu, kłopot wyprzedzić ciężarówkę,
- jezdnie oddzielone barierkami bez pasa zieleni.
- kręta, ciasna, niebezpieczna, dziurawa.
- prędkość maksymalna ograniczona znakami do 100km/h, miejscami 80km/h a nawet 70 km/h

Inne autostrady z Włoch dwupasmowe: A22 - dwa pasy i do tego brak oddzielenia pasem zieleni, jezdnie oddziela barierka i jakoś to Autostrada, tak samo A31 czy A23.
Francja: A77 czy też A85 - nawet odgrodzona tylko barierką zamiast pasu zielenii jezdnia i wąski pas awaryjny i możesz zapitalać 130 na godzinę. Nasze ekspresówki to luxus przy niektórych zachodnich autostradach.
Niemcy: A15, A13 - tu nawet nie masz pasów awaryjnych tylko wąskie pobocza asfaltowe i to jest autostrada.A19, A20, A7, A27, A210 - nawet nie ma pasów awaryjnych i ograniczono prędkość znakami do 120 km/h i jest to autostrada.
Widzicie, - 2 pasy? są dwa pasy i są w Niemczech czy we Francji.
Inne osoby boją się autostrad bo były wszystkie płatne do 30 czerwca 2023 roku.
Od 1 lipca w 2023 roku pojazdy do 3,5 tony Autostrady zarządzane przez GDDKiA są darmowe, jedynie płatne są odcinki koncesyjne. Bramki są niestety zmorą kierowców i występują na wszystkich trzech odcinkach Koncesyjnych, i powinny być zastąpione "Winietami", pomijając fakt że te autostrady są najdroższymi w Europie. - Przypomnijmy płatne odcinki:
- Autostrada A1 (AmberOne) - Odcinek: Rusocin – Nowa Wieś (okolice Gdańska do Torunia).
- Autostrada A2 (Autostrada Wielkopolska) - Odcinek: Świecko – Konin
- Autostrada A4 (Stalexport Autostrada Małopolska) - Odcinek: Katowice – Kraków.
Kompromisem byłoby zrobić sieć Autostrad całkiem za darmo, oraz oznaczyć płatne odcinki koncesyjną literą P, czyli np. A4P, A2P, A1P oraz darmowe bez tej litery, czyli A1 A2 A3 A4 A6 A7 A8 A12 A17 A52 itd.
Wtedy drogi GP zostałyby przemianowane na drogi ekspresowe, obecnie na nich stosowany jest niefortunnie znak "trójzakazu", który niestety nie zakazuje wszystkich pojazdów, o ile zakazuje ruchu ciągników rolniczych, pojazdów wolnobieżnych, konnych czy rowerów, nie zakazuje on niestety ruchu pieszych, motorowerów, hulajnóg elektrycznych czy innych UTO. - co jest bardzo niebezpieczną praktyką, wtedy też znak obecny drogi ekspresowej mógłby zastąpić obecnie używany "trójzakaz". Miałoby to sens ponieważ gdyby się zaplanowało długą trasę rowerową lub na hulajnodze elektrycznej od razu wiedziałoby się, że tamtędy się nie przejedzie, ponieważ na mapie google lub na nawigacji widziałby literę "S" przed numerem drogi. Obecnie trójzakaz odkrywa się dopiero wtedy gdy się do niego dojedzie.

Odszedłbym też od zasady, że drogą ekspresową może być wyłącznie droga krajowa, czyli pod zarządem GDDKiA. Drogi o wysokich parametrach, ale drogi wojewódzkie czyli np. DW902 zwana jako Drogowa Trasa Średnicowa, czy DW501 czyli Aleja Armii Krajowej w Gdańsku. Innymi drogami ekspresowymi bez zmian byłyby drogi ekspresowe jednojezdniowe, czyli S10 koło Torunia, S22 z Elbląga do Rosji oraz S1 od Żywca na Słowację (która by zmieniła numer na S99 by nie było duplikatu).
Co do prędkości, nie lubię się powtarzać, ale zrobię wyjątek i powtórzę, na autostradach zarówno obecnych jak i tych które są obecnie drogami ekspresowymi - nie powinien obowiązywać żaden limit prędkości, a jedynie zalecana prędkość w niebieskim znaku która by wynosiła 130 km/h (czyli prędkość pośrodku, która również jest jeszcze prędkością w miarę ekonomiczną). Jestem zwolennikiem szybkiej i bezpiecznej jazdy, ale Polskie drogi ekspresowe spełniają wymagania szczerze przewidziane dla autostrad, zarówno według konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym jak i według kierowców i prędkości (które bardzo często u kierowców przekraczają 120 ba nawet 140 km/h - znam delikwentów jadących ponad 200 ale mniejsza z tym), na ekspresówkach natomiast (czyli w tym wydaniu drogi GP) limit zostałby ujednolicony na 120 km/h - dodatkowo by nas to wyplasowało na 5. miejsce w Europie odnośnie sieci autostrad, obecnie zajmujemy 11. miejsce.
Co sądzicie o mojej rewizji dróg?
A to jeszcze interpelacja nr 41288 do ministra infrastruktury którą się zainspirowałem, oraz ten film Radka z kanału Autostrady Polska.







Komentarze (58)
najlepsze
źródło: 1000022465
PobierzA to na innym węźle było? I tak ten 500m fragment przy węźle Radziszewo formalnie nie jest autostradą
Paru rzeczy można się przyczepić ale w całym tym wpisie chodzi tylko o statystki? Wszyscy mają wywalone jak wygląda tabelka, liczy się czy są zadowoleni z dróg czy nie
System płatności w Polsce to osobna
Dodałbym jeszcze Hiszpanię, której tamtejsze "ekspresówki" (autovias) są zaznaczane jako autostrady, a bardzo rzadko jako zwykłe drogi, więc sporo zależy od lobbystów z danego kraju.
Choć moim zdaniem popularniejsze są statystyki z wikipedii, a tam bez problemu