Nowi zarabiają więcej, bo są nowi? To dyskryminacja pozostałych pracowników.

Mężczyzna z województwa śląskiego uznał, że to nieuczciwe, że młodsi stażem koledzy na tym samym stanowisku zarabiają więcej tylko dlatego, że firma miała problem z obsadzeniem wakatów i musiała zaproponować kandydatom lepsze warunki płacowe. Jego zdanie podzielił sąd.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 204
Komentarze (204)
najlepsze
Nie ma to jak zrazić starych, doświadczonych pracowników i generalnie wypychać ich z firmy.
A potem zdziwienie, że 'nie ma nikgo konkretnego do pracy'. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Dlatego warto rozmawiać z innymi pracownikami i wymieniać się informacjami o zarobkach. A wszelkie zakazy w umowach są niezgodne z prawem.
Po roku chciałem podwyżki, mając mocne argumenty. Dowiedziałem się, że nie dostanę, bo byłoby to nieuczciwe wobec innych pracowników, którzy "nie mają tak dobrej pozycji negocjacyjnej i umiejętności negocjacji" xDDDDD
Pracę zmieniłem parę miesięcy później za prawie 2x większy hajs, ułamek
Dlatego stara
@Morken: Pomijam już fakt, że taka wyżebrana wręcz podwyżka, często nawet nie jest docenieniem nabytej wiedzy i umiejętności, a pretekstem do dorzucenia większej ilości obowiązków. Finalnie wychodzisz na tym tak, że po upokarzających negocjacjach dostajesz kilka stówek więcej, ale przy okazji dorzucą ci nowych obowiązków na dodatkowe 1/4 etatu.
@kamillus: USA ze swoim super toksycznym rynkiem pracy jest kiepskim wyznacznikiem. Pół Europy się z nich śmieje, pół im współczuje
ja po 3 latach dostałem w sumie 600 CHF podwyżki, a nowi na strat dostawali tyle co ja xD
jak stwierdziłem że to niesprawiedliwe i że nie będę uczył młodego (bo z pensji wynika że ma takie same doświadczenie jak ja) to skończyło się wypowiedzeniem. yebany do końca się upierał i nawet głupiej stówy nie chciał dorzucić xD
Smieszy mnie czasami ta mentalność polaków, którzy myślą ze kazdy pracodawca zarabia w #!$%@? miesięcznie i mógłby na lewo i prawo jakby chciał dawac kazdemu więcej hajsu
Upraszczając każdemu kto dba i w sposób świadomy planuje rozwój zawodowy polecam zmianę pracy po 2-3 latach jak nie dostajecie solidnych podwyżek, albo awansu. Oczywiście pod warunkiem, że coś sobą reprezentujecie.
2-3 lata to jest optymalny okres w firmie. Pamiętam jak w pierwszej pracy siedziałem prawie 5 lat, o 2 za dużo.
Teraz albo firma zatrudni nowego za więcej niż doświadczonego albo nie będzie mieć pracownika. Powoli wkracza też 3 czynnik - imigracja. Janusz prędzej opłaci samolot Filipińczykom niż da 100zł więcej Polakowi xD
w dupę sobie mogą wsadzić taki zakaz
raczej to młodzi przejawiają mniejsze zdolności, zarówno jeśli chodzi o zdolność pracy w stresie, wygórowane wymagania, przy minimalnych zdolnościach i zerowym doświadczeniu :p
Po stokroć wolę mieć w ekipie ludzi po 30, niż gnojków, którzy mimo studiów nic nie potrafią, a wymagają średniej krajowej.