Aktywne Wpisy
AIicja 0
mcsQ +113
najgorszy typ pracownika w IT? moje top 3
- włącza kamerę na każdym callu nawet jak tego nie robi a jest 50 osob
- widząc że jesteś online po prostu do Ciebie dzwoni
- często wywołuje Cie na głównych kanałach zamiast pisać na priv
- zawsze chce pomóc, każdego dnia pisze
jeśli ten opis pasuje do Ciebie to wyluzuj typie to tylko praca.
#pracait #programista15k #programowanie
- włącza kamerę na każdym callu nawet jak tego nie robi a jest 50 osob
- widząc że jesteś online po prostu do Ciebie dzwoni
- często wywołuje Cie na głównych kanałach zamiast pisać na priv
- zawsze chce pomóc, każdego dnia pisze
jeśli ten opis pasuje do Ciebie to wyluzuj typie to tylko praca.
#pracait #programista15k #programowanie
Kiedy 6 sierpnia 1945 roku Amerykanie zrzucili bombę atomową na Hiroszimę, nikt do końca nie przewidział skutków tej katastrofy. Trzy dni później Amerykanie zrzucili kolejną bombę, tym razem na Nagasaki. Zginęło 75 tysięcy osób, znacznie więcej zachorowało w późniejszych latach na chorobę popromienną i różne nowotwory. Jedną z osób poszkodowanych w katastrofie był chłopiec przedstawiony na fotografii.
Choć jego imię i nazwisko pozostają nieznane, wiemy o nim sporo. Dziecko miało około 10 lat i uratowało się z katastrofy. Niestety, w wyniku nalotu zginęli wszyscy jego bliscy. Osierocony chłopiec przetrwał wraz z młodszym bratem, którego nosił przywiązanego na plecach. Dziecko miało pochyloną głowę i wydawało się, że bardzo mocno śpi. Jego starszy brat, wyprostowany, bez butów i z poważną miną, przyszedł w pobliże stosu pogrzebowego, na którym palono zwłoki ofiar katastrofy.
Stał tak kilka minut, gdy w końcu podszedł do niego mężczyzna w białej masce, odpowiedzialny za palenie ciał. W ciszy zaczął zdejmować przymocowane do pleców chłopca dziecko. Złapał je za ręce i nogi i położył na stosie. Braciszek chłopca był już bowiem martwy.
Autorem zdjęcia przedstawiającego tamtą sytuację jest Joe O'Donnell, fotograf pracujący dla amerykańskiej piechoty morskiej. O'Donnell widział całą sytuację i obserwował zachowanie chłopca, który przyniósł swojego brata, by spalić jego ciało. Gdy dziecko spoczęło na stosie, chłopiec stał w bezruchu i obserwował płomienie. Jego twarz pozostała niewzruszona, widać było tylko, że mały bohater zagryza dolną wargę tak mocno, że aż zaczęła krwawić. Później odwrócił się i odszedł w milczeniu.
Niestety nie wiemy, co stało się z chłopcem po katastrofie i czy udało mu się odnaleźć w nowym świecie, w którym znalazł się zupełnie sam. Dzisiaj opinie o słuszności zrzucenia bomby na dwa japońskie miasta są podzielone. Niektórzy uważają, że decyzja ta rzeczywiście przyspieszyła zakończenie II wojny światowej i w konsekwencji zapobiegła śmierci o wiele większej liczby niewinnych osób. Innego zdania był Joe O'Donnell, który kategorycznie mówił: "To nie było słuszne w 1945 roku. To nigdy nie będzie słuszne".
Źródło
#historiajednejfotografii #fotohistoria #fotografia #japonia #usa #wojna
Japonia i tak nie skapitulowała po nalotach, tylko na wieść o rozpoczęciu ofensywy radzieckiej- Cesarz uznał, że wolu znaleźć się pod okupacją Amerykańską.
Zniszczenia w Hiroszimie byly dosc znaczne - cale srodmiescie miasta uleglo zrownaniu z ziemia. Co ciekawe, juz po trzech dniach od zrzutu bomby poprowadzono w miescie elektrycznosc, a tydzien pozniej w niektorych czesciach miasta zaczely kursowac tramwaje.
Zniszczenia w Nagasaki byly znacznie wieksze - detonacja bomby atomowej zburzyla wiekszosc stacji strazy pozarnej w miescie i okolicach wskutek czego akcja gasnicza byla
@SirPsychoSexy: Czy wy potraficie powiedzieć coś ponad personalne inwektywy? Wyprany mózg mieli też amerykańscy dowódcy, którzy dokonali zrzutu bomb jako bardziej humanitarne zakończenie wojny? Wyprany mózg ma też spora część historyków? Zwyczajnych ludzi, którzy wiedzą jak wyglądała ówczesna Japonia i że bez poddania się cesarza ci ludzie walczyliby do końca nie zważając na swoje życie i doprowadzając do śmierci setek tysięcy kolejnych ludzi? Wybrano
Fajnie się rozpisałeś, ale palnąłeś niezłą gafę, nie odnosząc się do całości mojego zdania. No i nareszcie przyznałeś, że wrzucasz ludzi na czarnolisto i oceniasz ich pobieżnie.
Po narodzinach moje córki, jak gdzieś słyszę o tym, że dzieciom dzieje się krzywda, choćby o takiej historii jak w tym wpisie, to mi serce pęka. Jeszcze rok temu scrollował bym dalej.
@TheFriendlyNeighbor:
Dokładnie. Niech wszystkie ofiary podziękują japońskim władcom, że wpędzili swój kraj w niepotrzebną i niemożliwą do wygrania wojnę.