Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/NieBojeSieMinusow_LJqE9GZtjo,q60.jpg)
Komiczne są reakcje na 3 odcinek The Last Of Us w pewnych ciemnych miejscach internetu, m.in. na wykopie xD
Biorąc pod uwagę zgodne zachwyty krytyków i większości widzów, upatrywałbym negatywne głosy w:
1. Oczywiście w homofobii. Jeżeli ktoś jest tak niepewny swojej tożsamości seksualnej, ma tak słabą psychikę, że reaguje wręcz histerycznie na widok osób homoseksualnych w serialu, to jest przypadek do leczenia. No ale mamy internet, każdy się może wypowiedzieć :)
Biorąc pod uwagę zgodne zachwyty krytyków i większości widzów, upatrywałbym negatywne głosy w:
1. Oczywiście w homofobii. Jeżeli ktoś jest tak niepewny swojej tożsamości seksualnej, ma tak słabą psychikę, że reaguje wręcz histerycznie na widok osób homoseksualnych w serialu, to jest przypadek do leczenia. No ale mamy internet, każdy się może wypowiedzieć :)
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/damianooo8_1gnQtsKSZc,q60.jpg)
damianooo8 +103
#thelastofus #bekazlewactwa
Trzeba być skrajnym przygłupem, aby nie zauważyć że LGBT jest promowane na siłę. Homoseksualiści stanowią według statystyk 1-2% społeczeństwa, więc nie jest to kwestia poszerzania odbiorców. Jest to ewidentnie proces inżynierii społecznej. Funkcjonowanie korporacji opiera się na pasożytnictwie i wyzysku, więc logika mówi że ich celem nie jest dobro społeczeństwa. A więc jaki jest cel? Tego do końca nie wiem, choć się domyślam.
Trzeba być skrajnym przygłupem, aby nie zauważyć że LGBT jest promowane na siłę. Homoseksualiści stanowią według statystyk 1-2% społeczeństwa, więc nie jest to kwestia poszerzania odbiorców. Jest to ewidentnie proces inżynierii społecznej. Funkcjonowanie korporacji opiera się na pasożytnictwie i wyzysku, więc logika mówi że ich celem nie jest dobro społeczeństwa. A więc jaki jest cel? Tego do końca nie wiem, choć się domyślam.
Tak naprawdę to coraz trudniej jest mi o tym pisać. Pomimo, że popełniłem przeróżne błędy i czasami nie byłem po prostu jak najlepszym mężem to nie zasłużyłem sobie niczym na taką niechęć mojej żony i odrzucenie we wszelkiej intymności.
Małżeństwem jesteśmy od 6 lat, mamy 3 letniego syna i żyjemy ze sobą w sumie od 9 lat. Mieszkaliśmy od początku razem i jak dobrze pamiętam na samym początku naszego związku ona miała ochotę na seks - ale nigdy go nie inicjowała, zawsze domagała się tego ode mnie. Za każdym razem ja byłem za wszystko odpowiedzialny, a ona nie robiła zupełnie nic - jak przysłowiowa "kłoda".
Średnio układało nam się też w życiu codziennym - chwilami była przyjemna i pogodna, ale czasami zaczynała z niej wyłazić natura jej matki - żony alkoholika, która po latach męki z katem mściła sie na najbliższych sobie osobach i nie potrafiła z nikim zbudować zdrowej relacji. Zaczęła przenosić to na mnie - wszystko robiłem źle, za dużo albo za mało jadłem, źle się zachowywałem przy jej znajomych, źle w jej domu i źle na ulicy - potrafiła znaleźć problem we wszystkim co robiłem - jej za to nie można było na nic zwrócić uwagi, bo od razu ciężko się obrażała. Myślałem, że to minie, przejdzie jej kiedy weźmiemy ślub i poczuje się bezpiecznie.
Niestety, dziś wiem, że popełniłem błąd żeniąc się z nią i zakładając rodzinę. Swoim ciągłym marudzeniem, dogadywaniem mi i złośliwościami, byciem idealną - zniszczyła doszczętnie moje poczucie wartości. Sam zacząłem na wszystko narzekać, marudzić, warczeć na ludzi - czuję się nikim, unikam kontaktów z ludźmi, "warczę na nich" i w każdym widzę wroga. Tak samo niestety jest w łóżku. Jest oziębła, a podejrzewam nawet, że mnie okłamała i jest zwyczajnie aseksualna - choć, może to po prostu kwestia "chrześcijańskiego" wychowania. Nie pamiętam aby choć raz zainicjowała zbliżenie, żeby przyszła mnie poprzytulać, kiedy młody spał u siebie w pokoju. Ja wiele razy zalecałem się do niej, zachęcałem, "łapałem" za pupę, piersi - ona tego nienawidzi i nie pozwala się dotykać i robi mi potem awantury, że chodzi mi tylko o jedno.
Seks z nią jest jak gwałt - wszystko robię źle, pieszczę nie tak, dotykam źle, za szybko albo za wolno - nigdy w jej oczach nie widziałem zadowolenia i satysfakcji, pomimo, że skupiam się w całości na niej nie licząc się ze swoimi potrzebami. Zawsze - najważniejsze było jej spełnienie, zadowolenie, o siebie nie dbałem - ale ona nigdy naprawdę zadowolona nie była.
Z czasem pojawiły się u mnie problemy z erekcją, tak - mam problemy z postawieniem go na "baczność", choć z drugiej strony nie jest mi to już chyba wcale potrzebne, bo od miesiąca postanowiłem się nie poniżać przed nią, nie błagać o seks albo nie organizować zajebistych seansów ze świecami, muzyką, ekstatycznym seksem na futrze i masażami - nie! Mam już dość tej jednostronności, tego, że potrafi mi wytykać, że to moja wina, że nie ma seksu - bo "nie zaczynasz to nie masz"! Moje siły się wyczerpały.
Ona co prawda nie pracuje, ale - to ja młodego kąpię codziennie, kładziemy go spać naprzemiennie. Ja do niego wstaję, wyprawiam go do przedszkola. Ja po drodze robię zakupy lub czasem na większe jedziemy razem. Ona ma całe popołudnie wolne, wieczór też przeważnie tylko dla siebie - albo robi coś przy sobie albo idzie z synem spać zostawiając mnie na pastwę samotności. Ja naprawdę mam już tego dość. Bardzo potrzebuję akceptacji i czucia się pożądanym i chcianym, a wiem już chyba na pewno, że od niej tego nie dostanę. Czuję się jakbym nie był jej potrzebny. Ciekaw jestem tylko po co wciąż bierze tabletki "anty", tyjąc przy tym niemiłosiernie - bo pomimo, że kocham ją i podoba mi się (choć teraz już coraz mniej) to nie dba o siebie na potęgę....
Teraz jest juz nawet tak, że za każdym razem kiedy ona na mnie krzyczy, jest zła ja zamykam się w sobie, boję się i dosłownie chce mi się płakać, bardzo mnie to boli, czuję się nikim...
#rodzina #problemy #kryzys #firstworldproblems #gorzkiezale #niebieskipasek #rozowypasek #nofuture
I tu chyba popelniles blad, którego skutki masz teraz. Nigdy w życiu nie wzialbym ślubu gdyby coś mi nie pasowało w tym stylu.
Stary, a może to siedzenie w domu ja niszczy? Może ona powinna iść do roboty? Każdy dostaje fiola jak siedzi w domu cały czas...
...mam nadzieję, że to naprawdę koleżanki są.
Ewentualnie mógłbyś znaleźć jakieś hobby, coś żebyś nie musiał codziennie wracać do domu i się z nią kłócić, a być może mógłbyś je robić z dzieckiem. Wiesz, że każdy z nas ma tylko jedno źycie i
http://www.stowarzyszenie.edu.pl/projekty-2010/program-partnerstwa-transgranicznego-kompetentna-pomoc-wspouzalenionym/syndrom-dda-objawy-przyczyny-i-leczenie
Objawy jakby pasowały. Mam nadzieję, że jednak jakoś wam się ułoży. Chociaż będzie was (a na pewno CIebie) to sporo kosztować. Trzymam kciuki!
@Saku96: Chętnie bym sobie znalazł, nie tylko do seksu, ale kobietę która by mnie szanowała i bylibyśmy wobec siebie ciepli i serdeczni - przytulenie, rozmowa, wspólny spacer za ręce...
To by tłumaczyło jej aseksualnosc w stosunku do ciebie.
To by tłumaczyło jej aseksualnosc w stosunku do ciebie.
@vomar: Raczej nie jest homo, obstawiam ten typ, który robi sobie dziecko i potem facet jest już niepotrzebny. No, chyba że do przynoszenie kasy.
Rozmowa z nią nic nie da, bo widac ze to jedna z tych ze ich racja jest najmojsza. Odejsc zle, bo szkoda dziecka.
Mocno radze isc na jakies terapie malzenskie. Nikt nie lubi tego pieprzenia psychologow, ale to czesto pomaga bo nauczy Was rozmawiac. Pamietaj, ze jestes na mocnej pozycji- pracujesz, ona nie. Jak odetniesz szmal bedzie w ciemnej dupie.
@Tleilaxianin: chyba tobie
@Saku96: Czasem ma takie dziwne przebłyski. Nie nazywałbym tego "czułością", ale czasem rano jest przez chwilę normalna, choć - co mnie totlanie dobija - od paru dni zaczyna się też wydzierać na dziecko, więc - nie tylko mnie się już "obrywa".
Wychodzę z młodym - na
@tomcio82: A syn ile ma lat? Może niedługo razem będziecie mogli pouprawiać jakiś sport?
Trochę drastyczna metoda, ale spróbuj tego: Dogadaj się z szefem, żeby zmniejszył Ci pensję przelewaną na konto, a część swojej pensji odbieraj do ręki. Powiedz żonie, że z powodu oszczędności w firmie
@Plex: To nie jest rozwiązanie, to tylko "obejście problemu".
W twojej
- Zacząć o siebie bardziej dbać w sensie bardziej przykładać wagę do wyglądu, ubrań itd. Może zacząć biegać, albo jakaś silownia.
- Wracać do domu rozpromienionym, nawet jakbyś czuł się jak gówno przy niej to udawaj
- Dalej spędzać czas z synem i zachowywać jakbyś wygrał 1 mln w totka.
Po kilku tygodniach
to co podałeś to właśnie typowe 90% powodów z jakich mężczyźni proszą o rozwód (radzę się jakoś zabezpieczyć dobra finansowe przed rozwodem).
Mam taką teorię że w chwili spłodzenia potomstwa mężczyzna nie jest już potrzebny kobiecie ponieważ ona się spełnia jako matka i nic innego się nie liczy. Zaczyna się troszkę tak jak na zachodzie. Otóż właśnie u naszych zachodnich sąsiadów w raz z rozwojem gospodarczym i wzrostem poziomu życia
@tomcio82: żebyś się nie zdziwił ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-Jak ona nie chce iść do psychologa, to Ty idź, wylej z siebie żale, on tak samo jak my będzie chciał Ci pomóc doradzić, może rzuci Ci jakimś genialnym pomysłem.
-Postaraj się z nią szczerze porozmawiać. Ten jeden jedyny raz. Jeżeli nie chce rozmawiać napisz jej list. Taki od serca, ze wszystkim co Cie boli.
i