Wpis z mikrobloga

taka jest prezencja nażyczonej Georga bez obowiązkowej instagramowej obróbki i za pewne też bez makijażu.

Tak w kontraście do tego zdjęcia, jak sobie przypomnę że jeden polski knur (sam o prezencji poniżej przeciętnej) rzucał mi tekstami, że: "no jak Natalie Portman to ty nie wyglądasz", co było aluzją że to ja powinnam bardziej zabiegać by wykrzesać namiastkę relacji romantycznej, to aż mnie skręca z żenady, zniesmaczenia, z jakiegoś bezdennego poczucia tąpnięcia cywilizacyjnego jakiego przyszło mi doświadczyć.

Czuję się tak jakby w przygodzie romantycznej na polu damsko-męskim, ktoś mnie wrzucił na mapę-wioskę humanoidlanych orków męskich pozbawionych kultury wyższej, głębszych uczuć (przede wszystkim empatii), którzy z rykiem entuzjazmu biegną do mieniącego się, lecącego na wietrze pozłotka.

Może jednak rzeczywiście "wystarczyło" urodzić się w lepszym miejscu, by mieć szansę na "coś".
To zdjęcie wywołuje we mnie subiektywne spontaniczne poczucie niesprawiedliwości i nie mam zamiaru tego tłumić.
#f1
koralowiecc - taka jest prezencja nażyczonej Georga bez obowiązkowej instagramowej ob...

źródło: Screenshot_2

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@koralowiecc: przecież to jakaś meksykańska immigrantka zatrudniona jako opiekunka dla synka Państwa Wolff wykorzystala okazję by zrobić sobie zdjęcie z kierowcą F1 kiedy ten odwiedził Toto by podpisać kontrakt na przyszły rok.
  • Odpowiedz