Wpis z mikrobloga

@Knaga_powrot: swego czasu w trasie nasłuchałem się podcastów jaka to głodówka jest zajebista, zacząłem ją więc we wtorek rano kiedy zjadłem tylko śniadanie i nie jadłem nic do czwartej kolacji, łącznie około 60 godzin. Najbardziej głodny byłem we wtorek wieczorem, tak naprawdę nie czułem wielkiej potrzeby zjedzenia tej kolacji w czwartek ale zatrzymałem się obok niemieckiego Maka i przegrałem walkę wewnętrzną xD najgorszy jest pierwszy dzień, podczas całego okresu tej
  • Odpowiedz