Wpis z mikrobloga

Mój planszowy nr 4: Gra o Tron: Druga Edycja

Ta gra to trochę taka patologia, z której nie mogę wyjść :) W planszowej Grze o Tron (Druga Edycja), wcielamy się w jeden z wielkich rodów Westeros, starając się przejąć władzę na Żelaznym Tronie.

Główne cechy gry to:
- Cała rozgrywka opiera się na mechanice „układania rozkazów” – gracze umieszczają zakryte rozkazy tam, gdzie mają jednostki (np. marsz, wsparcie, obrona, umocnienie władzy, najazd), a następnie wszystkie są odsłaniane i wykonywane w kolejności zasiadania na żelaznym, co generuje napięcie i potencjał negocjacji/blokowania. Trzeba dogadać się z somsiadem, jaki kładziemy obok rozkaz, albo przynajmniej przekonać go, że się taki kładzie (co faktycznie umieścimy to już inna sprawa), bo mapa jest ciasna, a wróg z każdej strony;
- Mechanika torów, które są trzy: tor Żelaznego Tronu, Miecza Valyriańskiej Stali i Kruka. Im wyżej jesteśmy na danym torze, tym mamy więcej możliwości kolejno: politycznych, militarnych i rozkazów specjalnych. Ustalanie kolejności na tych torach, odbywa się poprzez głosowanie - osoba, która ma najwięcej żetonów władzy (waluta w głosowaniu) ma szanse na ustawienie się najwyżej na danym torze;
- Piękne wykonanie: plansza, jednostki, zasłonki i żetony są najwyższej jakości i mają znakomitą czytelność.

Z plusów należy wymienić:
+ Duże interakcje społeczne, negocjacje, kruche sojusze i srogie zdrady są integralną częścią rozgrywki. Przy wysokich umiejętnościach społecznych i niskim skillu mechanicznym, masz równie wysokie szanse na wygraną :)
+ Klimat Westeros: Dzicy atakują, rody się tłuką o Żelazny Tron, wojska się przetaczają przez kontynent, a każda, nawet najsilniejsza władza może upaść w wyniku szeregu zdrad - dla fanów świata Martina, to prawdziwa gratka. A i smoki też są, tylko w dodatku do gry Matka Smoków;
+ Duża głębia strategiczna: Wiele ścieżek działania (wojna, dyplomacja, wpływy, transport morski), decyzje są znaczące i często złożone oraz mogą mieć implikacje idące bardzo, bardzo daleko;
+ Ogromna satysfakcja z rozgrywki: w mojej ekipie, drugorzędne znaczenie ma kto wygrał, a bardziej to co się działo podczas partii: kto zdradził w najbardziej obrzydliwy sposób, po kim się najbardziej przejechali Dzicy zza Muru, kto prowadził długi czas, ale został wspólnie obalony lub kto był najbardziej słownym i honorowym graczem. Często po grze jeszcze zostajemy chwilkę, aby podzielić się wspólnymi wrażeniami z rozgrywki.

Minusy są w zasadzie dwa, dla niektórych trzy:
- Gra działa najlepiej w pełnym składzie, czyli 6 osób, a z dodatkiem można grać w 7-8. Dlatego bez takiej ekipy trudno trochę będzie w pełni cieszyć się grą;
- Czas gry może wynosić kilka godzin, nawet 6-7 h. Gra nie nudzi, ale może to być dla niektórych za długo;
- Tytułowa "patologia" :) Każdy wokół Ciebie, myśli tylko, jak Cię zaszlachtować w najbardziej opłacalny dla siebie sposób. Trzeba się liczyć z tą dużą dozą negatywnej interakcji - dla mnie to jest jeden z największych plusów tej gry.

„Gra o Tron: Druga Edycja” to nie tylko planszówka – to pełnoprawna wojna o władzę, honor i przetrwanie w Westeros. Sojusze, zdrady i polityczne intrygi tworzą tu jedną z najbardziej emocjonujących gier strategicznych, jakie istnieją. Jeśli lubisz planować, blefować i patrzeć, jak świat płonie, to jest tytuł dla Ciebie.

#gryplanszowe #grybezpradu #graotron
k-a-z - Mój planszowy nr 4: Gra o Tron: Druga Edycja

Ta gra to trochę taka patologia...

źródło: got1

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Rudz1elec: Jak pewnie pamiętasz, wielkość i liczebność armii bazuje na zaopatrzeniu, więc ten aspekt ekonomiczny jest. Często jak graliśmy i ktoś rozrósł się w opór (Starkowie i Baratheonowie mają taką tendencję), to "odcinało" się ich od zaopatrzenia, co powodowało późniejsze rozwiązanie armii. Ehhh... piękna gra ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz