Wpis z mikrobloga

Rozkład jazdy:
Jazda z p00lak**i płacącymi jedne z najmniejszych składek na ochronę zdrowia w całej Europie.

"Tak sobie czytam i słucham o pomyslach rządu na "poprawę sytuacji finansowej " w ochronie zdrowia i jestem coraz bardziej ukontentowany.


Limitowana liczba godzin pracy po stałej stawce w liczbie 150, to będzie dla mnie luksus, którego nie zaznałem od kilkunastu lat.


Skończy się poranna frustracja po kolejnym p---------m dyżurze. Odsypianie nocy w dzień. Zaczną się wolne weekendy. Będę miał więcej czasu dla dzieci, żony i dla siebie.


Wydłużą się za to kolejki do zabiegów, nie będziemy w stanie zapewnić codziennie analgezji porodu, poradnia leczenia bólu i anestezjologiczna będą działały w kratkę.


Nawet dla naszego oddziału, który ma dość stały zespół anestezjologiczny, limit godzinowy pracy oznacza zarżnięcie opieki anestezjologicznej i intensywnej terapii. W miesiącu przypada nam ponad 10000 anestezjologo-godzin pracy - przy minimalnym planie, gdzie wszytsko działa, ale na granicy. Limit 150 godzin, to 70 osób w zespole. Limit 200, to już "tylko" 50.


Zakładając, że nikt nie zachoruje, nie pójdzie na urlop, nie zajdzie w ciążę, nie rzuci roboty w p---u i nie założy hodowli alpak - wszytsko gra i buczy. W każdym innym przypadku - będzie stała pusta sala operacyjna.


To u nas.


W szpitalach, w których anestezjologiczni nomadowie pomagają zapełnić grafik - padnie wszytsko.


Równoważnik połowy etatu jako minimum zatrudnienia z maksymalną stawką godzinową, to raczej prosty wybór miejsca pracy dla każdego. Jak najmniej ciężkiej pracy i ryzyka. Najlepiej szpital bez ginekologii i SORu. Z wygodną kanapą, prysznicem bez pleśni i dobrym kebsem w okolicy.


Albo do prywaty Tam tylko zdrowi. Jak się coś powikła, to będą w publicznym leczyć. Przecież płacą skladki.


Wszystkim chorym życzę dużo zdrowia, będzie Wam potrzebne."


Źródło: https://www.facebook.com/LeniwyAnestezjolog

#lekarski #lekarz #medycyna
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@KryptonZ KPO to będzie porażka Tuska i go pogrąży. Nie życzę mu źle, ale widać nie ma pomysłów i ludzi do ich realizacji. Oni by chcieli wpuścić te kasę w polski system, żeby podbić wzrost, ale po ostatniej aferze, już nie da się tak prosto. A czas ucieka.
  • Odpowiedz
Ustala jak w Szwajcarii- pielegniarki anestezjologiczne moga znieczulac samodzielnie i jeden anestezjolog do nadzoru na 12 sal.

A ponadto nie jak obecnie w Polsce ze jeden anestezjolog na OP, drugi na OIOM - jeden anestezjolog na OIOM 12 lozek i na 8 sal operacyjnych rownolegle. Excel bedzie wniebowziety.
  • Odpowiedz
  • 0
@lorafenus: obecne pielęgniarki nie są obecnie na tyle wykształcone raczej, aby to udźwignąć. A przynajmniej większość, bo wiadomo, że są wybitne pielęgniarki, które nie jednego lekarza by zawstydziły wiedzą, umiejętnościami, jak i doświadczeniem.

OIT OIT-wi nierówny - pytanie jakie operacje?
Pęcherzyki u zwykłych pacjentów? Okej, why not, jak są wykwalifikowane.
Oddział kardiochirurgii, neurochirurgii, krwawe zabiegi u pacjentów na ostro?
W życiu nie chciałbym być z
  • Odpowiedz
@KryptonZ: 12 lozek na oit. 8 wentylowanych. 4 to imc care w zasadzie. + anestezjolog, 2 pielegniarki boma byc tanio.
ten sam anestezjolog odpowiedzialny za SOR, poloznictwo, plus chirurgie ogolna i urazowa. Sala porodowa na 8 rodzacych, chirurgia naczyniowa planowa zero ostrych zabiegow. Herzkatheterlabor czyli hemodynamika.

Brak kardiochirurgii brak neurochirurgii.

Pracowalem tak kilka lat. Przy czym uwaga do sekcji byla umowa ze Oberarzt jechal z domu i byl w ciagu
  • Odpowiedz
@ali_baba: nie zawsze bylo bardzo goraco. Choc raz... Raz sobie na spokojnie pije kawusie- przedtem pomoglem zaintubowanego i wentylowanego respiratorem pacjenta z Covid pielegniarkom odwrocic na brzuch ( a swoja droga jako anestezjolodzy nie dostalismy ani centa dodatku kowidowego, tylko dyrektor i ordynatorzy i pielegniarki z oiomu) - no i dzwoni mi internistka i mowi ze ma tu pacjenta z ...i duka bo to byla Greczynka mila ale jezykowo wtedy...
  • Odpowiedz