Aktywne Wpisy

Landmark +5
Z wiadomych przyczyn (aluminium jest kruche) założyłem stalowe felgi 16' i opony pasujące obwodem do poprzednich (było 205/50 R17, teraz 205/55 R16). Pomalowałem farbą hammerite na biało, co sądzicie? Mi się strasznie podoba połączenie niebieskiego z białym. Chciałem nawiązać do stylu WRC z lat 90. Prowadzi się słabo- czuć, że pływa na gumie, może nie jak łódka ale kajak na pewno. Przynajmniej przez progi zwalniające jedzie się z dwukrotnie większą prędkością. Żona
źródło: 6f27a913-54c3-4568-a2ce-e434b420dde9
Pobierz
ibleedforyou +3
nie jestem smutna ale dziwnie sie czuje jakos
jakbym zyla w symulacji jakiejs xd
jakbym zyla w symulacji jakiejs xd





Czuję że zaraz zwariuję, patrząc na to, jak ta kobieta traci świadomość i jak jej ciało powoli się rozpada. W mojej głowie ona nie jest wyłącznie 101 letnią, nadającą się już do grobu staruszką, ale widzę ją na wskroś poprzez dziesięciolecia: babcię, którą kochałam, ale która mnie często strasznie w-------a, rodzinną intrygantkę ale też życzliwą i zawsze pogodną duszę życia towarzyskiego. Nieziemską plotkarę. Energiczną lekarkę, która przyjmowała pacjentow prawie do 90tki, ale też jako młodą kobietę z jej własnych wspomnień, opowieści i zdjęć, wszechstronnie utalentowaną dziewczynkę z grubymi czarnymi warkoczami, która przetrwała trudny czas wojny, córeczkę tatusia, złote dziecko swojej rodziny, jedyną skarbnicę pamięci o osobach, które dawno przeminęły. Gdy wyobrażam sobie co jej ukochany ojciec (a mój pradziadek: też go znałam i pamiętam) by powiedział i jakby się poczuł, gdyby zobaczył ją w takim stanie jak jest teraz, gnijacą za życia, prawie bez świadomości, to płakać mi sie chce.
Mojej babci nic nie jest, to jest starość. Rany przestają się goić, zaczynają śmierdzieć, skóra odpada, krążenie siada, ciało przestaje słuchać właściciela, srasz pod siebie, odleżyny do kości. Gdy jeszcze z nami rozmawiała, to wyraźnie i wiele razy podkreślała, że nie życzy sobie wzywać pogotowia ani iść do szpitala. Musimy jej pozwolić umrzeć w domu. Ale dla mnie to obcowanie z powolnym rozpadem i nadchodzącą śmiercią jest koszmarem.
Nie wypada mi narzekać. Moj ojciec ma gorzej na pierwszej linii frontu. Moja babcia ma zdecydowanie najgorzej. Powinnam być wdzięczna, że mogłam tak długo cieszyć się jej towarzystwem. Staram się trzymać gardę wysoko, bo moje rozmamłanie nikomu nie przyniesie korzyści. Ale myśli urywają się z uwięzi i podążają w przykre rejony. Czy za 15 lat będę tak samo przerzucać z boku na bok mojego stukilowego ojca? A jeszcze później to ja będę tak bezsilnie leżała we własnych odchodach, bez władzy nad ciałem a mój siwy i łysy syn będzie mył mi wpół zgnily tyłek(a i tak będę się mogła wowczas uważać za życiowego wygrywa i szczęściarę)? To są momenty gdy ciężko mi się oswoić z przemijaniem, swoim i bliskich. #gorzkiezale #zalesie #wykop40plus
źródło: 1000052806
PobierzLekarka pod dziewięćdziesiątkę? Nie, dziękuję.
Teraz dajcie babci godnie odejść, dożyła pięknego wieku. Ma dobrego syna, dziś w niejednej rodzinie kombinują, jak tu pozbyć się staruszka-balastu.
To, że jesteś tam, obok swojego taty, że pomagasz, że nie uciekasz, mimo że zapewne masz ochotę to bardzo dużo. Więcej niż większość ludzi
wspolczuję mireczko bo chyba wiem co czujesz
@odislaw: to chyba różne sytuacje. Co innego nagła śmierć, kogoś kto chce żyć. A co innego cały ten proces, który opisała OPka.
Nagła śmierć bliskiego, to wielki ból z nienacka. Tej osoby nie chcemy wypuścić, zostawia nam pustkę. Kogoś, którego cierpienie umierania obserwujemy codziennie pozwala nam się przyzwyczaić, albo i wyczekiwać tego momentu, dzięki
@DonTadeo: no pewnie, bo kiedyś to nie kombinowali:
https://wielkahistoria.pl/polscy-chlopi-starali-sie-odkladac-te-decyzje-jak-najdluzej-na-dawnej-wsi-zmieniala-ona-diametralnie-ich-pozycje/
https://www.youtube.com/watch?v=lGqh9_DLoE8