Wpis z mikrobloga

Czasem to ja naprawdę współczuję politykom PiS.

Wyobraź sobie taką pracę:
Kaczyński wychodzi, mówi coś w stylu „ontologicznego pryncypium aksjologii suwerenności”, po czym dodaje, że „kto tego nie rozumie, ten lewak albo Niemiec”.
Zapominając, że sam nie rozumie słów, których używa.

I teraz Ty, z twarzą pokerzysty, musisz stanąć przed kamerą i powiedzieć ludziom:
„Prezes miał na myśli głęboką troskę o losy Polski.”
I tak codziennie.

Ja p------ę, oni muszą mieć naprawdę silną psychę. :D

Np. na tej konwencji niby programowej PiS, jak Kaczyński przemawiał, to aż się prosiło, żeby na telebimie za nim leciały napisy: „tłumaczenie z kaczomowy na polski”.
Bo jak słyszę, że Niemcy (których się uczepił jakby w '39 z bagnetem na barykadzie stał) i Francja (ta c--j wie, skąd mu do głowy przyszła) chcą „zabrać nam Polskę”… To serio zaczynam się zastanawiać — czy on wie, co mówi? Czy przypadkiem rano nie pomylił leków?
Bo potem te fikołki jego przydupasów, tłumaczących „co prezes miał na myśli” — to już przynajmniej śmieszne są.

#polityka
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sophos: ukorwinowienie jarosława kaczyńskiego weszło w ostatnią fazę.
Następny krok to usunięcie z funkcji prezesa i stworzenie nowej szuropartii, ew. demencja.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Sophos: Musi się przymilać do wkurzonego elektoratu Brauna i Konfederacji, bo tylko od nich może coś teraz ukąsić, a oni lubują się z wizją wyjścia Polski z UE, w której stery mają Niemcy i Francja. Dlatego musi ich antagonizować, żeby w międzyczasie móc też tłumaczyć sojusz z USA
  • Odpowiedz