Wpis z mikrobloga

Są takie momenty w których zdajesz sobie sprawę, że kiedyś 480p było Twoim ultraHD.
Szczególnie gdy Twoja neostrada 128kbs ładowała powoli teledysk który chciałeś obejrzeć bez cięć, więc robisz kanapeczki i siadasz obejrzeć ruchomy obrazek do muzyki którą usłyszałeś na rabczańskiej rokotece w czasach gdy wszystko smakowało inaczej, bo byłeś zaprawionym ignorantem i choć mówili, że to źle smakuje, nie masz racji i w ogóle to weź się przesuń, odejdź i nie słuchaj to Ty i tak słuchałeś bo harmonię kochasz i czekasz aż ten ktoś wróci i spyta:

- te zdania to musisz tworzyć tak wielokrotnie złożone?

Później przychodzą inne momenty, w których zdajesz sobie sprawę że słaba jakość, rozmydlenie obrazka i generalnie jakaś taka miękkość ma strasznie sentymentalny klimat i w pełnym HD, ze współczesnymi kolorami to nie byłoby to samo.

Prześwietnie pomiędzy muzyczną teraźniejszością podrzucaną przez szponcifaja trafić na przeszłość która dotyka przycisków o których zapomniało się lata, lata temu.

Chodzi mi głównie o to, że p------y jest to teledysk, kocham go i zazdroszczę jeśli ktoś nie widział, lubi takie klimaty i zobaczy go po raz pierwszy xD

#rozkminkrzaka
bkwas - Są takie momenty w których zdajesz sobie sprawę, że kiedyś 480p było Twoim ul...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach