Wpis z mikrobloga

Jak postępujecie z fachowcami, którzy w trakcie trwania remontu (jedna z góry umówiona i wyceniona robota + kilka pomniejszych dodatkowych prac, które wyszły w trakcie. Zaawansowanie prac na ten moment to jakieś 70%) jak pytasz ile wyjdzie ostatecznie (robocizna + materiały, które oni dokupili), to zaczynają rzucać kwoty z kosmosu, które pod kątem robocizny znacznie przewyższają początkowo ustaloną kwotę (wykorzystując przecenianie tych prac, które doszły w trakcie) + jak pytacie o to ile wyszło za materiały, to nie są w stanie podać dokładnej kwoty i starają się ją rozmyć w tej sumie (gdzie moim zdaniem wystarczy wziąć te kilka faktur i podliczyć na kalkulatorze). Zapytałem więc punkt po punkcie ile policzyli za to, ile za tamto - "nie wiedzą, ciężko tak powiedzieć". Ile za materiały? "Nie wiedzą". Ale sumę za wszystko już wiedzą i to kilka jak nie 10 tysięcy więcej niż sobie wstępnie szacowałem ile może to wynieść po cenach rynkowych. Jakie macie sposoby na takie cwaniczkowe zachowanie?

#remontujzwykopem #budujzwykopem #budownictwo #polska #pytanie
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jak pytacie o to ile wyszło za materiały, to nie są w stanie podać dokładnej kwoty


@czz17: Co to znaczy że nie są w stanie podać kwoty? Rozliczasz się na podstawie rachunków / faktur i dopóki Ci ich nie przedstawi to nie płacisz za materiał.

ak pytasz ile wyjdzie ostatecznie (robocizna + materiały, które oni dokupili), to zaczynają rzucać kwoty z
  • Odpowiedz
ja na miejscu fachowców spisywał bym każdą dodatkową rzecz jaką wykonałem i wtedy można policzyć co i za ile. Ja dobrze znam takie cwaniaczkowanie, tu haczyk na obrazek, tam jeszcze lampa, szyna na firany, a to by sie jeszcze jedno gniazdko przydało. Multum dodatkowych rzeczy z myślą, że fachowcy zapomną albo nie policzą. Ja bym po prostu uczciwie zapłacił za wykonaną prace.
  • Odpowiedz
  • 3
@Nethiu: O widzę odwracasz kota ogonem. Nikt nie mówi o zapominaniu - ja właśnie chcę taką listę punkt po punkcie co i za ile, a nie mogę jej dostać, tylko ogólna, wyimaginowana kwota, która porównując z moimi szacunkami jest mocno zawyżona.
Zresztą bazując na Twoim przykładzie

tu haczyk na obrazek, tam jeszcze lampa, szyna na firany

to co doliczysz za to 4 tysiące, tylko dlatego, że klient nie pytał za
  • Odpowiedz
@czz17: no to weź kartkę wypisz wszystkie dodatkowe prace, z neta ceny średnie od do i przedstaw wykonawcy. Powiedz że dla Ciebie to co Ci zaproponowali to zdecydowanie za dużo i poprosił byś faktury za materiał. Zawsze się da dogadać tylko trzeba rozmawiać
  • Odpowiedz
  • 1
@Catmmando: Naturalnym zadaniem nawiasów w języku polskim jest m. in. wtrącania dopowiedzeń w zdaniach. Jeżeli masz problem z czytaniem tekstu, w którym ktoś używa zdań wielokrotnie złożonych i wtrąceń w nawiasach to niestety nie pomogę.
  • Odpowiedz
  • 0
@Catmmando: Albo jednak pomogę, dobrze, już dzielę na osobne, proste zdania, specjalnie dla Ciebie, żebyś nie dostał zadyszki przy czytaniu:

Fachowcy robią remont.
Była jedna robota, ale doszło parę drobiazgów.
Zrobione w 70%.
Pytam, ile to
  • Odpowiedz
@czz17: @ATAT-2 @Nethiu @Catmmando sami odprowadziliście do takiej sytuacji. Wycena przed co do PLN. Liczenie na akord co jest bzdurą totalną bo w budowlance wiele rzeczy jest zależnych od siebie czasowo. Potem kwoty z kosmosu. Po drugiej stronie barykady mamy wykonawców którzy są nieuczciwi. I tak się wszyscy z tym bagnie gotują i potem do kwasów dochodzi. A wystarczyłoby ustalić stawkę za godzinę pracy plus uczciwy wykonawca
  • Odpowiedz
  • 0
@ksiak: Właśnie moim zdaniem w budowlace liczenie od godziny to najgłupsza forma liczenia. Od godziny można liczyć pracę sprzedawcy na stacji paliw czy recepcjonistki, którzy pracują czasem, budwlanka pracuje efektami. Można się pier..lić i układac płytki tydzień, a można to samo ułożyć w dwa dni. Płaci się za robotę od metra lub od konkretnej rzeczy, jak montaż okna itp. Prawda jest taka, że uczciwy fachowiec zawsze policzy uczciwie, a nieuczciwy
  • Odpowiedz
@czz17: nic bardziej mylnego, ostatecznie zawsze płacisz za czas, natomiast dostajesz złudzenia płacenia za efekt.

Pytanie tylko jak rozpoznać jednych od drugich.

O dziwo, prosty mechanizm działa. Pytasz ile kosztuje robota, oraz ile osób będzie to wykonywać i ile czasu im to zajmie. Nagle masz podstawę do porównania ofert i już wiesz kto kombinuje i chce za dużo kasy za robotę a kto nie potrafi ogarnąć w ogóle tego co
  • Odpowiedz