Wpis z mikrobloga

✨️ Jak znaleźć wartościowe kobiety po 40-tce?
Powiedzcie mi gdzie szukać wartościowych kobiet do stałej relacji jak się jest już bliżej 40?

Krótki rysopis. Mam 38 lat i jestem po rozwodzie. Swoją byłą żonę poznałem jeszcze na studiach i początki małżeństwa były udane. Z czasem jednak coraz bardziej się rozmijaliśmy w życiu, ja zawsze byłem ten ambitny, dużo pracowałem, żeby coś osiągnąc w życiu, jej natomiast wystarczyła prosta praca 9-5 bez szczególnych ambicji i próby zmiany (nie był to dla mnie problem, nigdy nie miałem o to pretensji). Często się kłociliśmy o to ile ja pracuję, z czasem też zaczęliśmy się kłócić o finanse (sam dokładnie nie wiedziałem o co tak naprawdę się kłociliśmy), kiedy dysproporcja między naszymi zarobkami była taka, że ja w miesiąć potrafiłem zarabić tyle ile ona w rok. Ją to bolało, ale zamiast się cieszyć, że dzięki temu możemy sobie pozwolić na rzeczy, na które inni nie mogą to zaczęła mnie hamować, ograniczać mi pracę, podcinać skrzydła; kłotnie, emocjonalny szantaż, frustracja stały się moją codziennością. Postanowiliśmy pójść wtedy na terapię, na której wyszło, że tak naprawdę jej nie chodzi o to, ile pracuję i zarabiam (pod koniec małżeństwa to nawet ona wiecej czasu w pracy spędzała, ja już miałem stabilną firmę, więc miałem więcej czasu dla nas), ale chodziło o to, że ona czuła się przy mnie gorsza i głupsza (choć nigdy jej tak nie traktowałem i nigdy o niej tak nie myślałem) i sobie z tym nie radziła i w ogóle ja jestem zły bo lepiej sobie zawodowo radzę, ona chce mieć dzieci, ale nie może i całe mnóstwo rzeczy, których mi nie mówiła, ale chętnie dzieliła się z terapeutami, no normalnie #logikarozowychpaskow , nie potrafiłem poznać własnej żony. Terapię przerwał COVID, który tylko przyspieszył decyzję o rozwodzie. Rozwód i podział majątku dokonał się relatywnie szybko, bo zgodziłem się na prawie każde jej warunki, już mi nie zależalo, chciałem, żeby się to jak najszybciej skończyło. Ale rozstanie pozostawiło jakąs ranę, rysę na moim sercu.

Niedawno zacząłem ponownie umawiać się z kobietami (na tinderze - dla mnie to pierwsze spotkanie z tą aplikacją) i chyba wychodzę cringe'owo, bo za wszelką cenę próbuję ukryć czym się zajmuje, gdzie pracuję, ile zarabiam, tak mnie wykręcił poprzedni związek, że nie potrafię być sobą, doszukuję się tych złych cech byłej żony u wszystkich nowopoznanych kobiet, wychodząc na spotkanie myślę czy aby na pewno o sobie nic nie zdradzę, czy może jednak wziąć starszy telefon, ściągnąć zegarek, może pojechać tramwajem, a nie samochodem, może ubrać się inaczej, no parodia z mojej strony. Też sposób ich poznawania jest dla mnie nienaturalny (#tinder) co pewnie akceleruje to poczucie; jestem prawie pewny, że byłoby mi łatwiej być sobą, gdybym poznawał ludzi w bardziej klasyczny sposób tj. na żywo, ale no w tym wieku nie oszukujmy się to już nie jest takie proste i jedyne kobiety jakie poznać mógłbym na żywo już dawno mają męża, dzieci.
Macie jakieś pomysły, gdzie można poznawać kobiety na żywo w tym wieku?

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

👉 Z Twoją pomocą możemy działać dalej! Wspomóż projekt

  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via mirko.proBOT
  • 0
lojalny-narrator-6: Jak cie to nie bedzie nudzic to idz do szkoly tanca, kiedys slyszalem ze to dobry pomysl. Albo jw znajdz hobby ktore cie nie bedzie nudzic i moze tam kogos poznasz. Akurat ukrywanie sie z hajsem to dobry pomysl, ale tez nie tak do konca. Jak masz porsche to moze nie od razu przyjezdzaj nim na zajecia etc. Bo jak bym widzial, ze laska leci na hajs to bym ja
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: pewnie zarabia 12 netto (2800 eur) i już JA TO POJADĘ CHYBA TRAMWAJEM, NO TEN ZAGAREK (timex dla biedaków) TO W DOMU ZOSTAWIĘ, I ZAMIAST MAJTEK CALVIN KLEIN COTTONWORLDY
  • Odpowiedz