Wpis z mikrobloga

@NaczelnyAgnostyk:
mając 18 lat zacząłem się spotykać z dziewczyną 17 lat.
Poszedłem do pierwszej dorywczej pracy i moją kierowniczką była kobieta przed 30stką, miała narzeczonego.
Ładna w opór, było upalne lato, nosiła krótkie spódniczki.
Jeden z pierwszych dni i kierowniczka kazała mi tam coś przekładać w biurze na podłodze. Sama usiadła metr ode mnie na fotelu biurowym tak że chcąc nie chcąc, klęcząc, zaglądnąłem jej między nogi na opięte białe majtki w wisienki :D
Normalnyczylidlawi3luinny - @NaczelnyAgnostyk: 
mając 18 lat zacząłem się spotykać z ...

źródło: 807c08634e34b606aaa45d34c560

Pobierz
  • Odpowiedz
Dlatego nigdy nie chciałbym mieć syna, po prostu brzydziłbym się mieszkać z nastoletnim zboczeńcem pod jednym dachem.


@BalonowySutener: A jak będziesz miał córkę, to nie dość że i tak będziesz widywał "nastoletniego zboczeńca" pod swoim dachem, to nie dość, że obcego to jeszcze prawdopodobnie nie tylko jednego xD
  • Odpowiedz
To po części też wina ich partnerów, którzy je idealizują i nie potrafią zaakceptować ich kobiecości. Że nie jest "dobrą, miłą dziewczyną, grzecznym aniołkiem" albo "dziwką" (głównie dlatego oczywiście, że ich odtrąca i sobie ratują tak ego - taki paradoks, nie chce się parzyć z byle kim, więc określają ją pejoratywnie).


@SmerfMaruda-777: czy ty właśnie powiedziałeś że partner kobiety to jest ktoś kogo się odtrąca, żeby się nie "parzyć" *z byle
  • Odpowiedz