Wpis z mikrobloga

@Roszp: Przez te zgięcia kabli elektrony które szybciej z----------ą (wyższe tony) zabijają sie na ścianach bo nie wyrabiają zakrętu i przez to obcina nam górę w odsluchu. Totalna amatorszczyzna
  • Odpowiedz
@Roszp Po pierwsze — te taśmy biegną zbyt blisko podłoża, rezonans od parkietu będzie się odbijał w paśmie średnim jak bumerang, zabijając mikrodynamikę.

Po drugie — kable nie są równo uniesione, a to wprowadza asymetrię pola elektromagnetycznego. W efekcie scena dźwiękowa się zawęża, a wokal przestaje być „na środku”, tylko lekko przesuwa się w lewo, dramat!

Po trzecie — te wsporniki niby eleganckie, ale widać, że nie są z drewna rezonansowo
  • Odpowiedz
@n1craM: audioswiry prawie dotarly do odtworzenia sytuacji ze studia nagran ale to za mało, ambitnie walczo o uslyszenie tego co nie wyspiewano i nie zagrano, nie zapisano na nosniku

W kolejnym kroku pozostaje tylko porwac kapele i zmusic do koncertu na żywo w mieszkaniu nietoprzerza.. Cos czuje, ze nadal by slyszeli kotary i nie dosc szerokie sceny ;)
  • Odpowiedz
@Roszp: Nie rozumiem tylko czemu poszczególne urządzenia są tak daleko od siebie. Mi tam szkoda podłączać zwykły długi kabel, bo mi psuje estetykę, a tu masz metry węży.
  • Odpowiedz