Wpis z mikrobloga

@Shoujiki: nawet większe firmy tak działają, jak mają inną spółkę która robi cos co można kupić to tam właśnie kupuja, mimo że może się okazać że w biedronce jest taniej. ale rachunek jest bardziej złożony. tak samo państwa, jak premier Niemiec ma czymś jeżdzić to ciężko liczyć żeby to była toyota czy ford, tak się ułoży przypadek że będzie jeździł niemieckim autem.
Jak nie masz jak to bez różnicy, ale
  • Odpowiedz
@Zakrentas: w Polsce 41 proc osób mieszka na wsiach/małych miastach a w Japonii tylko 7 proc. Temu w Japonii lepiej się opłaca robić takie duże prędkości między wielkimi miastami, w Polsce trzeba dużo regionalnych na mniejszą prędkość a większe prędkości między głównymi miastami tylko tak jak Wrocław i warszawa np. Tylko tu jest taki problem czy lepiej zrobić trasę która jedzie z 20 min szybciej ale nigdzie się nie zatrzyma
  • Odpowiedz
@SpokojnyPan: Nie obchodzi mnie jakie pociągi robi Siemens bo i Siemiens i Alstom (drugi producent "superszybkich" pociągów) to korporacje które są znane z korupcyjnych skandali.
Wystarczy wpisać siemens lub alstom + afera, sam zobaczysz. Obydwie te firmy wielokrotnie przekupywały polityków i urzędników, u nas jest inaczej?
  • Odpowiedz
@SpokojnyPan taaaaa jak coś jest niemieckiego to najlepsze i musimy płacić Niemcowi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dobrze Was sprali mózgi, wszystkie pieniądze z Uni wracają do Niemiec
To głównie niemcy budowali nam drogi ekspresowe i autostrady
Elektrownie gazowe buduja nam niemcy
Pociągi niemcy
A potem biedaki sie dziwią że Niemcy lepiej zarabiają
...
  • Odpowiedz
@Shoujiki: prędkość to jest jedno, ale w transporcie publicznym i jego efektywności liczy się także dostępność, częstotliwość kursów, ceny biletów itp.

Nikt nie będzie jeździł tymi pociągami na 350 km/h jak to będzie jeździć raz dziennie pomiędzy największymi miastami za 500 zł od osoby.

Lepiej sprawdzi się zwykły intercity jadący 160 km/h z większą liczbą przystanków i znacznie częstszym kursem.
  • Odpowiedz
Dobrze Was sprali mózgi, wszystkie pieniądze z Uni wracają do Niemiec

@Rysiuzgrabazem: to nie propaganda tylko fakty.

Elektrownie gazowe buduja nam niemcy

nie kto inny jak BOSCH aka Siemens, nie korzystaj z prądu bo niemiecki. Hamulców w aucie też nie używaj, bo nawet w japońskim aucie to w 90% będzie Bosch albo Lucas.
Największa gospodarka Europy mająca pełno przemysłu ciężkiego, dziwne, że nam to budują, skoro są zaraz obok nas
  • Odpowiedz
nie bronie nikogo ale nawet te 200 może być nie osiągalne, ze względu na geografię, drogi itp.


@fraciu: XD, spójrz na geografię Japonii

Tylko tu jest taki problem czy lepiej zrobić trasę która jedzie z 20 min szybciej ale nigdzie się nie zatrzyma po drodze czy 20 min dłużej ale przy okazji zatrzyma się na paru stacjach po drodze? Raczej to drugie. Oczywiście nie mówię żeby zatrzymywało się w pierdziszewie
  • Odpowiedz
@kremenaros nie no, jeśli debata jest między 300 a 350 to jest bez sensu bo wiadomo, że lepiej 350.
Znaczenie dla biznesu będzie miało. Tylko nie każdego stać na klasę biznes, więc pytanie czy lepiej budować dla większości czy dla kilku procent ludności.
  • Odpowiedz
  • 1
@Erimar sory mistrzu chodziło mi o urbanistykę. W Japonii też pociągi te uzyskują maksymalna prędkość tylko na kawałku linii. Nie wiem czy w Polsce znalazło by się takie miejsce. Mamy dużo wiosek, dużo przejazdów kolejowych itp.
  • Odpowiedz
@Shoujiki: Może pojedynkujcie się z tymi osobami na argumenty, tutaj argumenty są dość solidne. Koszty wdrażania i biletów, w zamian za minimalnie szybsze dotarcie do celu. Nawet kraj z którego pociąg będzie pochodził nie ma znaczenia. Lepiej wydać na coś innego. Przydałby się niezależny ekspert, a o takiego to trudno, bo każdy będzie lobbował.
  • Odpowiedz
W Polsce na linii Y zysk na czasie podróży dzięki tych 350 km/h jest minimalny (a koszt ogromny


@werezzz: to dlaczego linia Y od początku była projektowana na 350? Tak, nie zrobiłem literówki. Y od początku był projektowany na 350 km/h i prędkość była zaniżona, żeby pokrzyczeć o pociągach Siemensa xD

Pisowcy to są podludzie. PESA już rozpoczęła współpracę z Talgo nad pociągiem 300+. Do tego po tych liniach będą poruszać się
  • Odpowiedz
Tylko tu jest taki problem czy lepiej zrobić trasę która jedzie z 20 min szybciej ale nigdzie się nie zatrzyma po drodze czy 20 min dłużej ale przy okazji zatrzyma się na paru stacjach po drodze? Raczej to drugie


@Teccacordae: ale wiesz, że można mieć obie opcje jednocześnie? Już teraz masz pociągi pospieszne i regionalne. Czemu nie krzyczysz już dzisiaj, że "aeee k------a intercity z Wrocławia do Warszawy nie staje
  • Odpowiedz
@Shoujiki: mnie śmieszy argument "to tylko zaoszczędzone 20 minut". Te 20 minut wypadałoby przemnożyć przez ilość pasażerów, zeby mówić o ekonomicznej skali zaoszczędzonego czasu.

Propozycja sarmato-CPK od VVolka jest 20 minut szybsza od obecnych czasów przejazdu więc też można mu powiedzieć po co w ogóle cokolwiek rozbudowywać.
  • Odpowiedz
@Shoujiki: pomijając opłacalność takiej czy innej prędkości, to typ reprezentuje typowe "chłopskie rozumowanie". Powietrze przewracające ludzi na peronie? Serio? Przy 300km/h są zupełnie inne wymogi bezpieczeństwa i zasady projektowania niż przy 160. Taką trasę projektuje się na nowo, biorąc pod uwagę przede wszystkim łuki, skrzyżowania z drogami (a raczej ich brak), a na stacjach nikt nie puści takiego pociągu przy krawędzi peronowej. Jeśli będzie miał lecieć 300km/h przez stację, to
  • Odpowiedz
@Shoujiki mordeczko, pociąg Tokio-Osaka jeździ ze średnią prędkością 216km/h, max 285km/h. Odległość to 500km. U nas odległości są znacznie mniejsze, a rozpędzenie pociągu do 350km/h to jakieś 18km. Podobnie z hamowaniem. Serio, znajcie umiar w przyspieszaniu pociągów.
  • Odpowiedz