Wpis z mikrobloga

#fundacja #ksiazki

Chyba dojrzałem do tego, żeby zacząć czytać Fundacje Asimova. Jak najlepiej zapamiętywać co czytam? Czytałem trylogie trzech ciał i g---o z tego pamiętam xD jakbym znowu zaczął czytać pewnie z 30% może pamiętam...

Będę czytał w poniższej kolejności:

I, Robot [ROBOTS]

Mother Earth (short story) [SPACERS]

The Caves of Steel [SPACERS/ROBOTS]

The N---d Sun [SPACERS/ROBOTS]

Mirror Image (short story) [SPACERS/ROBOTS]

The Robots of Dawn [SPACERS/ROBOTS]

Robots and Empire [SPACERS/ROBOTS]

The Stars, Like Dust-- [EMPIRE] (optional)

The Currents of Space [EMPIRE] (optional)

Pebble in the Sky [EMPIRE] (optional)

Foundation [FOUNDATION]

Foundation and Empire [FOUNDATION]

Second Foundation [FOUNDATION]

Foundation's Edge [FOUNDATION]

Foundation and Earth [FOUNDATION]

Prelude to Foundation [FOUNDATION]

Forward the Foundation [FOUNDATION]

Ponoć najlepsza, prawda to?
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Insiders: nie czytałem jeszcze, ale będę w takiej samej kolejności. Dodam do tego 3 pozycje od panów na B - na samym końcu. Ludzie polecają dodać do tego jeszcze "Koniec wieczności" albo jako pierwszą pozycję, albo ostatnią.
  • Odpowiedz
  • 0
@Cerber108: możesz wypisać moją kolejność + Twoją z "Koniec wieczności" jako ostatnią pozycję jak sugerujesz? Dla potomnych może zostawimy :D ja nie wiem czy bede ich czytał, bo niektórzy mówią że nie trzeba kompletnie, pomyślę :)
  • Odpowiedz
@Insiders: Przy pierwszej lekturze lepiej chyba oryginalną trylogię czyli Fundację, Fundację i Imperium i Drugą Fundację wrzucić na początek czytania. Dalej kolejność jest ok.

Tak na marginesie bo niedawno odświeżyłem sobie po ok. 30 latach cykl i wszędzie czytałem same nad nią zachwyty. Moim zdaniem literacko jest bardzo słabo i archaicznie. Język jest bardzo prosty, postacie są płaskie, służą wyłącznie wygłaszaniu twierdzeń. Same trzy prawa Asimova to mało praktyczny koncept.
  • Odpowiedz
@celos13: No nie dziwię się bo pierwsza część Fundacji to raczej zbiór opowiadań połączonych wspólną ramą narracyjną, które zostały napisane w l. 40-tych i dopiero później wydane w formie książkowej. Mają przy tym wszelkie zalety i wady sf z tego okresu. Mi to nie przeszkadza, bo lubię takie retrofutursyczne klimaty, ale gdy ktoś czyta bardziej współczesne rzeczy to może go odrzucić. Plus Asimov gdy je pisał, nie miał jeszcze nawet
  • Odpowiedz
Tak na marginesie bo niedawno odświeżyłem sobie po ok. 30 latach cykl i wszędzie czytałem same nad nią zachwyty. Moim zdaniem literacko jest bardzo słabo i archaicznie.


@celos13: Mialem dokladnie takie same wrazenie. Ogolnie to nie polecam. Zmarnowany czas.
  • Odpowiedz
  • 1
@celos13: @Sheckley2 @Erlade

Trochę mnie zmartwiliście :D Zacząłem Ja Robot i nawet w miare ciekawe, jak oglądam serial to wydaje mi się, że coś to tam wyjaśni. Zobacze jak dalej..

A co byście innego polecali z SF jeszcze ale nie hardcore jakiś tylko takie przyjemniejsze do czytania
  • Odpowiedz
@Insiders: Hmm, trudne pytanie :P
Ja polecam:
- Dana Simmonsa i jego książki, a w szczególności "Hyperiona" i "Upadek Hyperiona"
- "Rój Hellstroma" Franka Herberta (moim zdaniem niedoceniona książka, przekonałem się po niej, że Herbert potrafił pisać świetne rozrywkowe historie, a nie tylko kolejne "Diuny").
- "Pierścień" i "Budowniczych Pierścienia" Larry'ego Nivena,
- "Pyłek w Oku Boga" Larry'ego Nivena i Jerry'ego Pournelle'a (uprzedzam jednak, że książka
  • Odpowiedz
@Insiders: Serial Fundacja ma mniej wspolnego z ksiazkami niz netflixowy Wiedzmin z papierowym Wiedzminem. Serial od apple jest bardzo dobry ale to nie jest zasluga ksiazek.

Z przyjemnych do czytania polecam serie Expanse albo Czerwony Świt. Hyperion, Projekt Hail Mary, Dzieci Czasu,
  • Odpowiedz
  • 1
@Cerber108: Ja, Robot przeczytane :D Bardzo przyjemnie się czytało nawet. Nie wiem co czeka mnie dalej i czy będę w to brnął. Muszę pomyśleć teraz :) Ale potencjał jest ogromny
  • Odpowiedz
@Insiders: o to super ( ͡° ͜ʖ ͡°), mimo wszystko cykl o Fundacji i Robotach warto znać. "Pozytonowy detektyw" i jego trzy kontynuacje mi się nawet bardziej podobały od oryginalnego cyklu o "Fundacji".
  • Odpowiedz
Roboty nie są tak długie, zazwyczaj mają około 300-350 stron, podobnie Fundacje, przy czym im książka była wydana wcześniej tym krótsza, bo wtedy sf nie było tak pompowane objętościowo jak teraz. Np. sama "Fundacja" zajęła mi do przeczytania tak z 4 godziny swego czasu.
  • Odpowiedz
Jeśli spodobały się pierwsze opowiadania o robotach to nie przejmuj się opiniami innych w tym moją i czytaj dalej. Jest duża szansa że ci się spodoba. Powtórzę tylko, że oryginalny cykl Fundacji dobrze czytać po raz pierwszy albo na samym początku albo w twojej liście przynajmniej przed Robotami i Imperium, które to powstały dużo później w ramach unifikacji cyklów i mogą trochę spojlerować. Oczywiście można czytać w innej kolejności np. chronologicznie ze
  • Odpowiedz