Wpis z mikrobloga

@woskrosenie: ja instalowałem win98 jeszcze na dysku 850MB.
Robiło się takie cuda jak dzielenie na 2 partycje: 300MB na system i 550 na gry, którą to kompresowało się microsoftowym wynalazkiem DriveSpace (lub DoubleSpace), dzięki czemu było ponad 1 giga miejsca na demówki z CD-Action i Secret Service

Edit: A może to było jeszcze Win95? Już pewności nie mam.
  • Odpowiedz
Weź tu wytłumacz dziewczynie jak się skacze w dsj2 jak ona po małyszomani urodzona.


@impact18: Zostaw ją zboczeńcu przecież to jeszcze dziecko!!1
  • Odpowiedz
@Czerwony_jak_WIG20: A wiesz skąd to wynika? To ci powiem. Aby więcej ludzi (głupszych) miało dostęp do technologii. Żeby każdy, nawet nygus 60IQ, potrafił obsłużyć komputer.

Terry Davis to już dawno powiedział, White Man doesn't mind a command line.

Smartfony, interfejsy kafelkowe, to wynik uproszczenia wszystkiego tak jak się tylko da. "Małpa widzi, małpa klika". Smartfony sa tak proste w obsłudze, że potrafią je obsługiwać dosłowne szympansy.
  • Odpowiedz
@Czerwony_jak_WIG20: trochę zazdroszczę starszym pokoleniom, zaczynałem od XP a tak na dobre to w sumie od 7. Mam wrażenie że przez ten interfejs i ogólne uproszczenie o wiele gorzej rozumiałem co to komputer. Tak jakby starsi koledzy do podstawowej obsługi komputera byli programistami (tak wtedy myślałem) bo potrafili różne cuda z wierszem poleceń na czele XD
  • Odpowiedz