Wpis z mikrobloga

#it #pracait #programowanie #studia #praca #programista15k #korposwiat

W cywilizowanych zawodach: lekarski, pielęgniarstwo, fizjoterapia, prawo, fryzjerstwo, itd. poświęcasz max. 6 lat na studia, szkolenia i do końca życia masz fach, możesz nie otwierać książek, bo zdałeś pierdyliard egzaminów na studiach, pozaliczałeś parędziesiąt przedmiotów i masz papier potwierdzający twoje wykształcenie. Ludzie po tych kierunkach po pracy spędzają czas na rozrywce, ze znajomymi. Jeśli chcą być bardziej konkurencyjni, robią kursy i szkolenia.

W obsr4nym g0wnem IT idziesz na studia, zaliczasz trudne egzaminy, odbierasz dyplom. Myślisz, że nareszcie skończy się zakuwanie dniami i nocami, ale nie. Każda aplikacja do pracy równa się 5-etapowy teleturniej. Składasz CV do 20 firm, uczestniczysz w 20 takich 5-etapowych olimpiadach, które polegają na byciu najlepszym spośród 300 innych kandydatów, którzy nadesłali swoje CV.

Żeby chociaż te olimpiady rekrutacyjne były ujednolicone - nie. Każdy kołchoz organizuje teleturniej na własnych zasadach jedni wysyłają prace domowe, inni ustne odpytywanki, inni live codingi.

Po co uznawać dyplom studiów i doświadczenie w pracy jak można zorganizować kołchoźnikowi 5-etapowy test kompetencji?

Trudno się zawczasu przygotować nawet, bo nie wiadomo, co kołchoz sobie wymyśli.

Desperackie przegrywy z IT z brakiem umiejętności społecznych i honoru na pewno na to się zgodzą. Oni nawet za darmo zgodzą się pracować żeby dostać się na juniora.

Mało tego, każdy kołchoz wymaga innych technologii. Ty jesteś specem od backendu, kołchoz szuka wyrobnika 5 w 1, który będzie ogarniał różną konfigurację stacku technologicznego, którego akurat tylko on używa.
Ty znasz RabbitMQ - oni używają Kafki.
Ty znasz Angulara - oni używają Reacta.
Wychodzi na to, że bywa, iż aby znaleźć pracę, musisz znać 3 frameworki frontendowe po to żeby wstrzelić się w stack kołchozu.
Uczyłeś się 2 lata chmury Azure - kołchoz używa AWS? Nie wpasowałeś się.

Każda zmiana pracy to uczestnictwo w turnieju olimpijskim. Papier ze studiów, certyfikaty i doświadczenie się nie liczy liczy się to, jak zdasz wewnętrzny egzamin w kołchozie, do którego rekrutujesz.

Myślisz, że znajdziesz pracę i możesz odetchnąć?
Zaczynasz pracę od nauki projektu zazwyczaj w kołchozie dają ci 2 tygodnie, na zapoznanie się z projektem kobyłą, 10 000 tysięcy klas i nieudokumentowanym projektem. Linijka po linijce próbujesz domyśleć się, o co chodzi, co robi ten kod.
Julki analityczki po europeistykach nie pomagają nijak ci ze zrozumieniem projektu ani jego architektury, bo to miernoty, które nie wiedzą nawet, co to github. Podobnie seniorzy kołchoźnicy, bo masz im pokazać samodzielność.

Po 2 tygodniach dają ci do rozwiązania zadania i zaczyna się napieralanie i wyścig w sprintach.
Napieralasz i stoją nad tobą z batem, codziennie o 9:00 rano masz być na spotkaniu i zdawać sprawozdanie co zrobiłeś, co robisz i co będziesz robił.

Myślisz, że skończyłeś task? To błąd. Toksyczni pasjonaci będą przeglądać twój kod i d---------ć się o każdą pierdołę na merge requeście, aby pokazać swoją wyższość i abyś udowodnił im, że potrafisz kodować, bo przejęcie rekrutacji nie wystarcza.
Przez okres próbny pasjonaci przegrywy jajogłowe będą obserwować cię i dopieralać się do twojego kodu, wytykać wszelkie możliwe błędy, a ty masz udowadniać, że potrafisz.

Taka jest rzeczywistość tej branży. IT , najbardziej cuckoldnicza praca, w której pracujesz z zaburzonymi jajogłowymi przegrywami, którzy swoją wartość opierają na pracy, którzy nie posiadają życia prywatnego.

Spier-oliny rozpieprzyły rynek IT, doprowadzając do sytuacji, że senior programista, specjalista od 5 rzeczy, zarabia 9k.
Jeden z gorszych zawodów, jakie istnieją, wliczając w to tempo pracy i współpracowników zaburzonych przegrywów, z którymi musisz użerać się na co dzień.
Nigdy niekończący się wyścig o marne 9k netto po podatkach.

W czasach AI , programowanie to najgorsze bagno w które można się wpakować, ten zawód to większy scam niż amber gold, Nagłówki w mediach że brakuje 50 tys programistów, wyssane z d0py mity o niebotycznych zarobkach i pracy 2 godziny dziennie.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@p0melo: Z tym że lekarze po studiach nie muszą się dalej dokształcać to nie bardzo prawda bo raczej każdy lekarz którego znałem jeździł na jakieś konferencje kilka razy do roku i robił nowe kursy, dyplomy itp.. Ale fakt że jak już mają dyplom to generalnie problemu z pracą nie mają najmniejszego. Nikt im w życiu nie zrobi pięcioetapowego castingu jak kodoyebcom tylko pracę mają od ręki.
  • Odpowiedz
W cywilizowanych zawodach: lekarski, pielęgniarstwo, fizjoterapia, prawo, fryzjerstwo, itd. poświęcasz max. 6 lat na studia, szkolenia i do końca życia masz fach, możesz nie otwierać książek, bo zdałeś pierdyliard egzaminów na studiach


@p0melo: żaden z wymienionych przez ciebie zawodów to nie dotyczy. Lekarz, pielęgniarka nie musi się dokształcać? No pewnie, przecież medycyna nie zmieniła sie przez ostatnie 50 lat. Prawo? Setki przepisów nasi rządzący zmieniają każdego roku. Oczywiście nie musisz
  • Odpowiedz