Wpis z mikrobloga

Co się właśnie odwaliło to ja nie wiem. Dzieciaki pod blokiem bawią się w sklep. Rozłożyły sobie kocyk na trawniku, postawiły na nim zabawki i przychodzą sobie inne dzieciaki i wymieniają się jakimiś liśćmi czy innymi chaszczami. Niewinna zabawa. Miło się na to patrzyło, ale musiało przyjść stare próchno. „A czy macie pozwolenie na handel?” Dzieci odpowiedziały, że to tylko zabawa, ale babsko zaczęło maluchom grozić, że ona widzi, że się wymieniają pieniędzmi i że wezwie policję jeśli się stamtąd nie zabiorą. Ta sama babka kiedyś na te dzieci krzyczała jak wspinały się na drzewo, które „było jej”, a tak naprawdę nie leży na niczyim podwórku. Po co takie coś w ogóle żyje?

#zalesie #starebaby
  • 47
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AfterPartyBarty: Na treningu boksu tajskiego pokazali mi w------y cios. Patrz. Opusczasz gardę o tak. Walisz z lewego łokcia, po czym dajesz prawy loł kik, prawy prosty i kończysz kopnięciem obrotowym w twarz.
  • Odpowiedz
@Cukrzyk2000: Tego typu pretensji słyszę najczęściej od młodych płatków śniegów, bo przeszkadzają im dzieci. O dziwo, starsze osoby są bardzo wyrozumiałe. W moim środowisku to młodzi ciągle narzekają na dzieci.
  • Odpowiedz